(W dzień po spotkaniu Mary i Ryugi.)
Dobra daleko jest ta głupia kawiarnia. Moje... wszystko. Najwyraźniej beyblade wymaga trochę innych partii mięśni od tych których do tej pory używałam. Udało mi się jakimś cudem dotrzeć do naszego stolika.-Ines może z łaski swojej powiesz mi co robiłaś w lesie z moim młodszym bratem?-walnęłam prosto z mostu siadając naprzeciwko mojej kumpeli.
-Szukaliśmy cię.-odpowiedziała spokojnie.
-Razem?!
-Nie. Osobno wiesz.
-Nie dość że młodszy brat mi matkuje. To jeszcze ty. Ale jak wy się tam zaleźcie?
-Szukał ciebie u mnie. Martwił się to postanowiłam mu pomóc. Swoją drogą to jest nawet słodkie. Takie kochane rodzeństwo. Jedno chroni drugie.
-A chcesz dostać w łeb?
-Uspokój się.Po prostu mówię to co myślę, a myślę,że to słodkie i tyle.
-Nie oto chodzi. Nie możesz być taka ufna.
-Spokojnie. Sprawdziłam go.
-Dobra. Ja nie chcę wiedzieć jak ty go sprawdzałaś.- odpowiedziałam śmiejąc się.
- Dobra teraz twoja kolej.-dobrze wiedziałam o co jej chodzi. Westchnęłam i zaczęłam mówić
- No więc go spotkałam i...
-I?
-No i mnie załatwił i powiedział, że nie znam swojego beya! Zadowolona!
-A ty tak spokojnie to przyjęłaś?
-Nie.- powiedziałam spokojnie-Rozwaliłam mu ryj.
- Łooho. Ale żyje?
-Chyba tak. Jak odchodziłam to jeszcze żył.-powiedziałam od niechcenia
-Dobre i tyle. Co teraz zrobisz?
-Załatwił mnie.
-To fakt.-przytaknęła Ines.
-Tak ale powiedział, że nie wykorzystałam całej mocy beya. Dowiem się co Wolf może i wykorzystam to przeciw Ryudze
-Ta to kiedy zaczynasz.
-Jak tylko znajdę Kyoy jakieś zajęcie żeby trzymał się z daleka od tego lasu.
-Masz jakiś pomysł.
-Jeszcze nie ale coś wymyśle.
-Przykujesz go do grzejnika?-na twarzy Ines pojawił się psychopatyczny uśmiech ale za chwilę znikł.
- Może-zaśmiałam się-ale najpierw spróbuję wymyślić coś bardziej humanitarnego.Może znajdę mu dziewczynę.?-spojrzałam znacząco na Ines.
-Nieee!!!-wrzasnęła i wszyscy w kawiarni spojrzeli się na nas.
-Dlaczego? Zajęła byś go tylko na kilka dni góra tydzień. Kobieto tylko tobie mogę zaufać przypilnowałaś byś go chwilę.
-Nie.Jedyne co mogę ci obiecać, że umówię go na randkę może mu się spodoba.
-Taa już to widzę. Jestem pewna, że nawet się nie pojawi albo ucieknie.
-To co zajmie go to na jeden wieczór, a jak się polubią to może nawet więcej.
-Dobra zobaczymy. Teraz mam inny problem. Nie mam pojęcia jak dowiedzieć się czegoś więcej o Wolfim.
-Analiza beya?
-Nie! Nie będzie jakiś obcy człowiek dotykał mojego beya!
-A ja bym mogła?
-A potrafisz?
-W WBBA jest taka maszyna właśnie do analizy beya. Tsubasa nauczył mnie z niej korzystać.
-No nie wiem.
-Nie ufasz mi?-Ines wyciągnęła najcięższą artylerie.
-Ufam tylko....po prostu chce sama to załatwić.
-Chcesz obudzić w sobie ducha beyblade.
-Że co?
-Posłuchała byś Pana Hagane przez jeden dzień też byś tak nawijała.
-Mam nadzieje, że ci to szybko przejdzie.
-A może ja po walczę z tobą jak się rozegrasz to się dowiemy co Wolfi ma pod maską.-Alexs
-Nie. Nie chce. Nie pozwalam ci ze mną walczyć-zaczęłam się lekko trząś.
-Dobrze nie będę.-odetchnęłam
-A tak właściwie co u Tsubasy?-zmieniłam temat.
-Musiał wyjechać cholera jedna wie dokąd.
-Ines. Tsubasa jest w ciebie zapatrzony jak w obrazek. Serio pamiętasz jak tydzień temu zderzył się ze słupem.
-Jasne, że pamiętam. Nabił sobie wtedy guza.
-Patrzył wtedy tylko na ciebie nie na telefon jak próbował ci w mówić. Kobieto nie masz się o co martwić.
-Ja to wiem. Tylko dlaczego od razu nie powiedział mi chociaż dokąd wyjeżdża.
-Może chce cię chronić.-zażartowałam
-Ta na pewno niby przed kim?
-A boja wiem. Może ma jakiegoś super wroga który chce zniszczyć wszystko co Tsubasa kocha.-kompletnie przestałam myśleć i gadałam to co mi ślina na język przyniosła. Na moje szczęście moja paplanina rozśmieszyła Ines. Uśmiechnęłam się do niej i zapytałam:
-To co teraz?
-Ty trenujesz, a ja szukam dziewczyny dla Kyoy.
-Plan idealny.
-Tylko takie wymyślam.-powiedziała Ines dopijając kawę.
Rozdział 11
Taka tam przyjacielska pogawędka. Szykuje się niezła rozróba Kyoya na randce i do tego jeszcze walka Ryuga vs Mary. Kim do jasnej cholery jest Alex? Tego i paru innych rzeczy dowiemy się jak napisze 12 rozdział albo i nie dowiemy. Kocham was trzymać w niepewności. A i zbliża się 1000 wyświetleń. Jejjjj
Ja cie Kyoya i randka!!! Naprawde czad to mie rozwala. Ciekawe co on na to powie, chyba je zabije. Ale jazda czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Co ja mówie JEST ŚWIETNY, FANTASTYCZNY I MEGA EPICKI jak ZAWSZE. Tę wszyskie pytania mnie chyba wykończą , jestem strasznie ciekawa czekam na następny rozdział z wyczekiwanien jakie tylko ja wykazuje.:-)
OdpowiedzUsuń