Taaa znaleźć w miarę normalną dziewczynę dla Kyoy. W ogóle dziewczynę która zgodziła by się pójść z nim na randkę. Dobra jest przystojny nawet bardzo, ale wygląd to nie wszystko. Ines daruj sobie na pierwszej randce wygląd jest najważniejszy.
Podczas gdy powinnam porządkować papiery w biurze Mr. Hagane zastanawiam się jak znaleźć dziewczynę dla młodszego brata mojej kumpeli.
-Mary wyślij mi jakieś zdjęcie Kyoy.-napisałam Mary sms-a
Poszłam zrobić sobie kawę. Taa pierwsze lepsze zdjęcie Kyoy i każda dziewczyna się z nim umówi. Zalałam kawę wrzątkiem i usiadłam przy stole. Do pokoju weszła Foxi. Całkiem w porządku dziewczyna uśmiechnięta nawet ładna. Nikt nie wie jak ma naprawdę na imię i wszyscy mówią na nią Foxi. Może ona? Jako odpowiedź na moje pytanie właśnie dostałam sms-a od Mary. Zdjęcie nie załadowało się jeszcze ale ja już zaczęłam wkręcać Foxi w randkę.
-Słuchaj. Mam problem potrzebuje kogoś kto by się nim zajął przez jeden wieczór takim jednym. Tu jest jego zdjęcie.-podsunęłam do niej mój telefon. Wzięła go do ręki i zapiszczała:
-Co to za słodziak?-to nie jest pierwsze określenie które przychodzi mi na myśl kiedy na niego patrze ale efekt mnie zadowala.
-To Kyoya młodszy brat Mary. To co mogę liczyć na twoją pomoc?
-Jasne zajmę się nim.
-To jesteście umówieni. Jutro wieczór?
-Jasne. Tylko daj mi jego adres.-dziwna prośba ale co tam. Łatwiej będzie zmusić Kyoye do wyjścia kiedy dziewczyna będzie na niego czekać.
-Trzymaj-powiedziałam dając jej adres
-Dzięki. To przekaż mu, że będę o 18.
Okej poszło nawet lepiej niż się spodziewałam.
-A jeszcze jedno-powiedziała Foxi zaglądając do pokoju
-No słucham.
- Jakie zwierzęta lubi najbardziej?-parskałam. Spojrzała na mnie pytająco.
-Nic nic poparzyłam się kawą. Kyoya najbardziej lubi lwy.-uśmiechnęła się i dała mi spokuj.
Okejj już się boje jak będzie wyglądać ta randka.
-Jutro możesz trenować całą noc Kyoya będzie zajęty. Wiem jestem niesamowita.
-Gdzie i o której ma pójść.
-O18 sama przyjdzie.
-Q.Q okej. Ja nie mam pytań.
*Godzina 17:30 w domu Mary*
Dobra za pół godziny przyjdzie ta dziewczyna. Chyba czas powiedzieć Kyoy, że wychodzi z domu, albo załatwimy to podstępem.
-Kyoya patrz co ci kupiłam- powiedziałam wyjmując ciemno zieloną koszulę z torby i rzucając mu ją -Załóż.
-Po co?- zapytał zdejmując bluzę.
-Bo chce zobaczyć czy wybrałam dobry rozmiar.
-Okej no i jak?-zapytał Kyoya poprawiając kucyka.
*Dzwonek do drzwi*
-Wyglądasz świetnie! Idziesz na randkę! Dziewczyna jest za drzwiami!Nie ma za co!-powiedziałam biegnąc do drzwi.
-Co?!
-Cześć to ty jesteś Mary. To gdzie jest ten słodziak ?-powiedziała pewna ruda dziewczyna z krótkimi włosami wchodząc do domu.
-Hej słodziaku! Foxi przyszła.-Kyoya pokazał się naszemu gościowi. Dziewczyna tylko rzuciła na niego okiem i dalej patrzyła na mnie pytającym wzrokiem.
-No to ja was zostawiam.
(Teraz wkraczam ja narrator)
-To ty jesteś Kyoya?-zapytała zmieszana dziewczyna
-Tak. A moja siostra jest trupem.- warkną
-Dzięki-powiedział dosyć zmieszany Kyoya -Masz ochotę na pizze?
-Zawsze, ale jest jeden warunek ja wybieram.
-Dobra znam dobrą pizzerie nie daleko.
-W takim razie prowadź.
"Może nie będzie tak źle"-pomyślał Kyoya zamykając drzwi do mieszkania.
Poszli do pizzeri. Atmosfera była całkiem przyjemna. Foxi opowiadała o tym jak to jej głupio, że to wszystko przez to że Ines pomyliła zdjęcia i pokazała jej jakieś z dzieciństwa, a Kyoya w milczeniu udający, że słucha wygrażał swojej siostrze i jej przyjaciółce okrutną śmiercią przez zadźganie łyżeczką. Wszystko było dobrze dopóki nie okazało się, że Foxi jest wegetarianką nie mylić z weganką. Co powtórzyła chyba z milion razy wymieniając różnice pomiędzy tymi dwoma stylami życia, ale największa masakra zaczęła się wtedy kiedy na stół wjechała pizza wegetariańska z tofu.
- Smacznego. Mam nadzieje, że ci zasmakuje. Ja osobiście mogła bym ją jeść do końca życia.
-"Jak się w końcu nie zamkniesz to spełnię to marzenie"-pomyślał Kyoya ,ale powiedział tylko-Smacznego.-i ugryzł kawałek pizzy. To była najohydniejsza rzecz jaką miał w ustach jakby ktoś wsypał mu worek ziemi do gęby.
-No i jak -spytała Foxi zmuszając Kyoye żeby jednak przełkną zawartość swojej buzi.
-Szczerze?-kiwnęła głową- Nigdy więcej nie dam ci wybierać kolacji.- walna Kyoya prosto z mostu.
Zemsta nadeszła szybko.
-Spokojnie. Jak chcesz to mam w torebce kleik dla niemowląt i soczek marchewkowy.
Niema to jak wolne ładowanie zdjęcia w telefonie i do tego starsza siostra.
Najbardziej sexsiaste zdjęcie Kyoy na świecie.
Wszystkie laski piszczą AAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!
-Idź się Hanka lecz .
- Nie będziecie mi rozkazywać głupie głosy w głowie.
No to po rozdziale 12 co wy na to?
No to mamy już ponad 1000 wyświetleń bloga 45 komentarzy i tysiące szczęśliwych chwil i miliony uśmiechów i całe godziny głupich tańców. Naprawdę jak ktoś zna dobrego psychiatrę to dajcie mi do niego numer to pójdę z nim na randkę i dam mu pluszowe zwierze. Nie no ja się z wami żegnam. Do następnego posta Hania albo mówcie mi Wielki Narratorze
Brak mi słów bo to jest super.!!!!!!
OdpowiedzUsuńŁał to jest MEGA a moje chyba ulubione zdjecie Kyoyi mnie jak zwykle wzrusza i rozwala na całego kiedy następna randka, bo chyba zapisze się na kandydatkę. Nie martw się , nie jestem wegetarianko :-)
OdpowiedzUsuńKtóry/a kazał ci sie leczyć ^^
OdpowiedzUsuńWszystkie chociaż raz się zgadzały.
Usuń