piątek, 27 maja 2016

Poszukiwaczki zaginionego guza vs gotowanie.



Kelly ubrana w fartuch stała pośrodku kuchni. W tle leciała jedna z najbardziej motywujących piosenek, jakie znała „Eye of Tiger”. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i powoli wypuściła powietrze.
-Nie dam rady.-Stwierdziła biorąc do ręki telefon i szybko wybierając numer.
Ale może zacznijmy od początku.

Dwie godziny wcześniej

-Ja nie dam rady ugotować głupiego obiadu!? JA!?-Ryknęłam na cały głos.
-Tak.-Odparł spokojnie Ryuga.-Przesuń się, bo zasłaniasz telewizor.
-…Ty sobie chyba kpisz.
-Nie. Jestem w stu procentach poważny. Spaliłaś wodę na herbatę, spowodowałaś pożar smażąc frytki, wpadłaś w panikę, kiedy pokrywka od czajnika wpadła ci do kubka, że o tamtym torcie nie wspomnę. Ty się po prostu do tego nie nadajesz.
-To był murzynek.-Burknęłam nie wiedząc, co na taki zmasowany atak odpowiedzieć.
-I to, co z niego zostało było jak najbardziej właściwego koloru szkoda, że na suficie.
-Zrobię ten obiad i to taki, że będą ci się uszy trzęsły jak będziesz go jadł zobaczysz.
-Jeśli wcześniej się nie zabijesz.
-Zakład!?-Chłopak popatrzył na mnie i moja wyciągniętą rękę jak na skończone idiotki.
-Zakład. Ten, kto przegra zmywa przez miesiąc.
-Szykuj fartuch.-Wysyczałam.
-Dla ciebie zawsze.
***
-Mary potrzebuję pomocy.
-Co?
-Założyłam się z Ryugą, że ugotuje obiad, a tego nie potrafię. Pomóż!
-To, po co mówisz, że coś umiesz skoro tego nie umiesz i w dodatku wszyscy o tym wiedzą?
-Bo nie lubię nie umieć, a do tego wkurwiłam się, bo wypomniał mi moje największe wpadki.
-No, ale nie umiesz wielu rzeczy tak jak każdy i tak jak każdy masz wpadki. Ale nie. Ty jesteś ze złota i musisz być idealna.
-Nie muszę być idealna porostu nienawidzę jak ktoś wypomina mi wady, a jak nie chcesz mi pomagać to porostu powiedz.
-Wypominanie wad w twoim wypadku to przypomnienie czegokolwiek, co poszło nie tak. Ale spoko, pomogę ci
-Dzięki. Jesteś wielka. Za chwile u ciebie będę.
***
-No to, co chcesz mu ugotować?- Spytała mnie Mary, gdy wchodziłyśmy do jej mieszkania jak się okazało nasza kapitan była już na miejscu.
-Zupę z jajkiem. Z tego, co udało mi się sprawdzić w Internecie to jest dosyć łatwa.
-Zupę z jajkiem…a do tego nie jest potrzebny wywar?- O kurdę.
-Bardzo trudno go zrobić?
-Tak sobie.
- E tam. Damy radę.


 Składniki:

 Na wywar:
1,5 l wody
1 płat alg konbu
20 g ryby katsuobushi
Na zupę:
4 szklanki wywaru dashi
1 łyżka jasnego sosu sojowego
½ łyżki sosu sojowego
1 łyżka mirinu
Sól
2 łyżeczka mączki ziemniaczanej lub kukurydzianej rozmieszanej w 2 łyżeczkach zimnej wody
2 jajka
Posiekany szczypiorek i kolendra
Żeby Ines mnie nie zjadła:
Pudełko Donatów
Dwa pudełka.

-Dobra chyba mamy wszystko.-Powiedziała Ines otwierając drzwi tak, żeby niosąca zakupy Mary i łapiąca to, co wypadnie z torby ja mogły wejść do środka.-Jakby c wyślemy naszą umiem wszystko po to, co brakuje.
-Haha bardzo śmieszne.-Burknęłam stawiając na bufecie butelkę z jakimś przeźroczystym płynem i siatkę z rybą.
-Dzień dobry witam w mojej kuchni.-Zaczęła szatynka głosem Makłowicza stając po drugiej stronie blatu.-Dzisiaj ugotujemy klasyczną zupę z jajkiem. Będzie nam do tego potrzebne wystarczająco dużo tego, tego i trochę tamtego.
-No Let it rip i do przodu.-Zdecydowała Ines i zabrałyśmy się do roboty.


Przepis


KROK 1:
Jeden płat alg konbu połamać na mniejsze fragmenty.

-Czy tylko ja uważam, że to wygląda jak podeszwa?-Spytałam wyjmując płaty z opakowania i kładąc je na desce do krojenia.
-Łam nie marudź.-Skarciła mnie Mary.
-Ale serio. To taka stara podeszwa.-Drążyłam temat.
-Mi to bardziej przypomina taki świeżo wylany asfalt.- Dołączyła się Ines.
-No może trochę.-Zgodziła się szatynka.

KROK 2:
Algi wrzucamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy. Gdy zaczną wrzeć, zalewamy 50–60 ml zimniej wody, aby je ostudzić.

-Ile takie wodorosty mogą się gotować?-Spytałam po raz pięćsetny uchylając pokrywkę garnka i wsadzając do niego nos.
-A, bo ja wiem? W przepisie jest napisane, że mamy czekać, aż się zagotuje nie podali ile to może trwać.-Poinformowała mnie Ines dla pewności sprawdzając jeszcze raz.
-Jak pojawią się bąbelki powietrza to wyłącz gaz.-poinstruowała mnie Mary.
-TERAZ MI MÓWISZ!?-Szybko zgarnęłam pierwszą lepszą szklankę nalałam do niej zimnej kranówki i zalałam brązowy płyn i liście w garnku.
-Ile one się gotowały?-Spytała pozornie spokojnym głosem pani kapitan zasłaniają sobie twarz dłonią.
-Bomblowałby już dłuższą chwile….
-…Zaczynam rozumieć, dlaczego nie umiesz gotować.

KROK 3:
Dodaj rybę katsuobushi i gotuj.

-Kroimy czy na chama ładujemy całą?-Mówiąc to dźgnęłam rybę czubkiem rzeźnickiego noża.
-Ja bym pokroiła.-Powiedziała Ines ostrożnie wyjmując mi nuż z ręki.-Ale może weźmiesz jakiś mniejszy nożyk do tego celu. Co ty na to?
-A ja na to, że się czuje jak upośledzona.
-Bo jesteś.-Dogryzała mi Mary.
-Dobra. Rznijmy ten diament. 

KROK 4:
Gdy bulion zacznie wrzeć, zmniejszam ogień i gotuję dodatkowo przez ok. kwadrans.
Przepis na japoński bulion

- Kelly.-Zaczęła Mary.-Skup się. Jak tym razem zacznie bąbelkowa to po prostu zmniejszysz ogień, a po piętnastu minutach zdejmiesz garnek z ognia. Ogarniasz?
-Bardziej się chyba nie da.
-Co masz zrobić?
-Yyyyyy….Wiem, ale dla pewności powtórz.

KROK 5:
Gotowy bulion przelewamy przez sito lub durszlak. W ten sposób otrzymamy klarowny, ciemny płyn.

-Dobra teraz się tylko nie zabić.-Powiedziałam niby do siebie, ale tak, żeby wszyscy w koło słyszeli i owiniętymi w ścierki dłońmi uniosłam garnek i przeniosłam nad miskę z durszlakiem i jednym płynnym ruchem część wywaru rozlałam, a drugą zdecydowanie większa udało mi się przelać do miski.
-No brawo mamy wywar i jak na razie brak strat w ludziach.-Pochwaliła mnie Ines.
-Naprawdę jesteśmy z ciebie dumne.

KROK 6:
Przygotuj wywar dashi. Kiedy się zagotuje, dodaj mirin i sosy sojowe i powoli dodaj mączkę rozmieszaną w wodzie do zagęszczenia zupy. W osobnej misce delikatnie rozbij jajka i dodaj powoli do gorącego wywaru. Gotuj kilka minut, staraj się nie przegotować jajek. Zdejmij z ognia, rozlej na miseczki i posyp szczypiorkiem i kolendrą.

Milczałyśmy przez dłuższą chwile wpatrując się w ostatni punkt, jaki został nam do wykonania. W końcu odważyłam się przerwać ciszę:
-No to, co Mary pokarzesz mi jak zrobić risotto?
-Spoko tylko najpierw ogarnijmy kuchnie.

Tada podoba się? Obiecałam, że was zaskoczę i, że zobaczycie jak Kelly gotuje wiec oto jest.
A teraz ciekawostka. Wczoraj w nocy śnił mi sie wściekły wąż który zmienił się w żółwia, a potem Ryuga walczący ze starym Dojim. Przypadek nie sadze.
No to ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.

Hania  





82 komentarze:

  1. Ja: Hahahahahahaha! *prawie płacze ze śmiechu* Dziewczyny kocham was! XD
    Jenny: No Kelly ale ten wywar wam jako tako wyszedł. To się chwali.
    Izumi: To kto zmywa?
    Jenny: Właśnie? :D
    Ja: Za dużo głupoty *chwiejnie wstaje* Tobie się Hania śnił się Ryuga vs Doji a mi Tsubasa w stroju baleriny *wraca do śmiania się*
    Yuka: Czy wszystkie bloggerki tak mają?
    Jenny: Najwyraźniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się ie rozśmieszyć.
      Kelly: To jeszcze nie koniec. May nauczy mnie robi risotto prawda?
      Mary: Jak nie zołza to dziecko. Nie umiesz być czymś pomiędzy?

      Usuń
    2. Ja: Muszę się ogarnąć ale nie mogę XD
      Jenny: Ehh masz problem *zwraca się do Kelly* Praktyka czyni mistrza ^^
      Izumi: Chyba lesze dziecko od zołzy, nie?

      Usuń
    3. Mary: Obie mnie wkurzają bo jak nie słodki aniołeczej to wstrentny kurwiszon.
      Kelly: Praktyka czyni mistrza i więcej ran cientych na ciele.

      Usuń
    4. Ja: Baterie mi się wyczerpały.
      Izumi: To ty jesteś na baterie, Angel? *.*
      Harumi: Weź już się nie odzywaj.
      Jenny: Cóż, coś za coś.
      Ja: Tylko żeby znów mi się nie śniło coś zrąbanego...
      Jenny: Nie licz na to.

      Usuń
    5. Kelly: Oj Harumi ludzie są dziwni, a blogerki to już w ogóle więc dopóki się takiej nie pokroi nie można być pewnym co ma w środku.

      Usuń
    6. Harumi: *ziewa* Ja już odpadam. Izumi skończ tego focha albo ja skobcxe z tobą.
      Izumi: *nadyma policzki*
      Jenny: Czy każde rodzeńs się tak zachowuje?
      Patrick: Tak. Stanowczo tak. Ej a Malediwy?!
      Jenny: Jest 10. Spokojnie

      Usuń
    7. Kelly:*chochlikowaty uśmiech* O co rudy się piekli? Nie! Nie każde rodzeństwo się tak zachowuje. Ja i Benkei jesteśmy normalni.

      Usuń
    8. Jenny: Protestowałabym.
      Harumi: Ja również.
      Patrick: Bo przegrał z dziesięciolatką.
      Izumi: Nie skończyliśmy gry! Pokonałbym was!
      Alice: Hai, hai

      Usuń
    9. Kelly:...HahahaHAHAHAHAHAHA!!! Jestem normalną SIOSTRĄ, a Benkei normalnym BRATEM. Każdy kto temu zaprzeczy godzi w mój honor i zasługuje na śmierć.
      Alex: Okey. Tobie już wystarczy muszkieterów na dziś.

      Usuń
    10. Harumi: Potraficie połamać żebra waszym przytulasem.
      Jenny: Może i jako brat i siostra jesteście normalni. Jako osobni ludzie już nie.
      Kyoya: Odezwała się pani normalna.
      Jenny: Nigdy nie mówiłam, że jestem normalna + co za tornado cię tu przywiało?
      Kyoya: Angel.
      Izumi: Istnieje tornado o takiej nazwie? *.* nie no żartuję *wraca do focha*
      Harumi: *na granicach wytrzymałości psychicznej* Złaź z tej broni, bo cię zastrzele!
      Izumi: Wtedy pójdziesz to więzienia.
      Harumi: *mierzy i strzela w niego kulą energii*
      Izumi: *zakrywa się bronią, która pęka na kawałki*
      Harumi: IZUMI!

      Usuń
    11. Kelly: Zazdrościsz bo jesteś demonem i tak nie potrafisz.*logika tak bardzo*
      Ryuga: Kto drze się z samego rana?
      Mary: Czytaj: "Kto śmie mnie budzić!?"

      Usuń
    12. Jenny: *unika kul Harumi i mebli* My ^^
      Patrick: Jeden normalny poranek. Czy proszę o zbyt dużo?
      Jenny: *dostaje nagle głupawki*
      Patrick: Wszyscy poszaleli.
      Yuka: *osłania się stolikiem* A nie mieliśmy lecieć? ;-;
      Harumi: Daj mi chwilę! *biegnie za bratem*
      Jenny: Samolotem?
      Yuka: Jak chcecie.
      Izumi: Taaak *turla się po przedpokoju*

      Usuń
    13. Jenny: Szkoda dnia na długie spanie ^^

      Usuń
    14. Ryuga: A kto przesypia noce traci pół życia.

      Usuń
    15. Jenny: Czyli wychodzi, że najlepiej jest nie spać.
      Sierra: I wyglądać jak trup? Obrzydlistwo!
      Jenny: Kelly masz to wapno?

      Usuń
    16. Kelly: Zawsze. Mary nie mieliście przypadkiem iść z Alex'em obejrzeć (znowu) Civil War?
      Alex: Co wy....
      Mary:...Taaak choć Alex.*ciągnie za rękę zdezorientowanego chłopaka*

      Usuń
    17. Jenny: Dasz trochę, nie? ^^ *patrzy ze złośliwym uśmiechem na Sierrę*
      Izumi: *wrzuca Jamesa do śmieciarki*

      Usuń
    18. Kelly: Jak dla niej to całą beczkę. Miałam go użyć na pani z dobrego domu ale Celest straciła, że tak to ujmę wypłacalnoś, a sama Yuka jakoś mnie już nie irytuje.

      Usuń
    19. Ja: *pisu pisu*
      Jenny: *bierze beczkę* Pustak do nogi!
      Sierra: Ja mam imię.
      Jenny: Jebie mnie to. Chodź tu *diabelski uśmiech*

      Usuń
    20. Kelly: Skoro masz imię to może reaguj tylko na nie. Pustaku

      Usuń
    21. Jenny: *patrzy na błyskawice*
      Ja: *załamana*
      Izumi: A gdzie Sierra?
      Jenny: W drodze do szpitala czy tam cmentarza.
      Harumi: Angel ją zabrała tuż przed tym jak wlazła do wanny.
      Ja: Banda sadystów.

      Usuń
    22. Kelly: Nie jestem sadystką! Reji jest.
      Alex: Jak tam Haru? Wiesz paskudna dzisiaj pogoda, a ja akurat szykuje się do oglądania filmu. Przyłączysz się?

      Usuń
    23. Harumi: *patrzy na błyskawice* Chętnie.
      Ja: Mówiłam o swoich.
      Jenny: Ale Reji też!

      Usuń
    24. Alex:Noto choć.*bierze dziewczynę na ręce i zanosi na kanapę*
      Reji:Nie będę zaprzeczał.
      Kelly:Bo i tak nikt by ci nie uwierzył.

      Usuń
    25. Jenny: *chwilowo kłóci się z Alter*
      Harumi: Dzięki ^^
      Ja: *z łyżeczką w ustach* Nie ma to jak czytać stare rozdziały Blogusia.

      Usuń
    26. Któryś ci się szczególnie spodobał?
      Kelly:Alter si ę pojawiła, a nasz mediator psycholog haker i pielęgniarka w jednym ogląda filmy. Nunu nie ładnie.
      Alex:*nie odwracając się pokazuje Kelly środkowy palec po czym obejmuje Harumi*

      Usuń
    27. Ja: Zaczęłam czytać ten blog w dzień gdy pojawił się rozdział 25. Więc jest dla mnie szczególny a tak to jeszcze 46,48 i 79 80. Moje top 5 ^^
      Jenny: To nie na moje nerwy ;-; A niech siedzą przynajmniej Haru nie musi się bać burzy.

      Usuń
    28. Kelly:Nieśmiała bym rozdzielać tych gołąbeczków. Niech się sobą nacieszą puki mogą. Wiesz co myśle, że Alter boi się pana uroczego.
      Nawet niewiesz jak się ciesze że wracasz do histori bo to znaczy, że nie jest nudna

      Usuń
    29. Izumi: *patrzy na publikację rozdziału 25* Czytałaś bloga tyle czasu a komnęłaś dopiero przy 70 którymś?
      Ja: Historia z tym blogiem jest dość skomplikowana.
      Alter: Pierdol się.
      Jenny: Myślę, że masz rację. Tylko, że mi to nie pomaga.

      Usuń
    30. Kelly:Alter słonko wyrażaj się bo inaczej będę musiała ci umyć jezyk mydłem. Spujrz na to z tej strony Jenny gdy Alex jest w poblirzu Alter ucieka...adoptuj go :)!

      Usuń
    31. Jenny: Mary to się raczej nie spodoba a w ogóle wyobrażasz sobie mnie i jego jako rodzeństwo? O.o

      Usuń
    32. Kelly: Nie, ale jako współlokatorów jak najbardziej.

      Usuń
    33. Jenny: Nie będę go wykorzystywać *wzrusza ramionami* To mój problem. Może znajdę jakieś zaklęcie, które nas rozdzieli.

      Usuń
    34. Kelly: Albo ją zabije.
      Alex: Kelly!
      Kelly: Słucham.
      Alex: Niewolno tak mówić, ani nawet myśleć każde życie jest święte.
      Kelly: Tak tak wiem wracaj na kapę bo dziewczyna twojego braciszka stygnie.

      Usuń
    35. Jenny: *wzrusza ramionami*
      Izumi: Wiesz Alex powiedz to tym na wojnach.

      Usuń
    36. Alex:Kojarzysz organizacje czerwony krzyż? Podczas wojen ratuje rannych bez względu po której stronie stali, a wojna jest zawsze spowodowana przez pychę i chciwość rządzących żołnierze nie są niczemu winni.
      Kelly: no i wpadł w ten swój stan.

      Usuń
    37. Jenny: Alex może tak wróć do Haru?
      Izumi: To powiedz to waszym rządzącym. To oni mają życie za nic.
      Jenny: Możemy skończyć ten temat?
      Kyoya: Ty zaczęłaś.
      Jenny:Oczywiście i co kurwa jeszcze?

      Usuń
    38. Alex: No dobrze... Przepraszam Haru, ale sama chyba rozumiesz.
      Kelly: Ciekawe co jej powie jak Harumi przyłapie go w łóżku z inną?
      Kyoya:" Haru. To nie ja to Alex"
      Kelly: Haha chciała bym to zobaczyć.

      Usuń
    39. Izumi: *groźny wzrok* Zrobi tak a zabiję.
      Jenny: Prawdopodobnie będzie ryczała więc zabiorę ją na czekoladę, uznamy, że był dupkiem i pojedziemy na Malediwy ^^
      Harumi: Tylko, że nic takiego się nie stało.
      Izumi: I ma się nie stać.

      Usuń
    40. Kelly: czyli, że Alex niemożne nigdy nikogo pokochać bo Haru ma być szczęśliwa?
      Alex:...

      Usuń
    41. Jenny: Czy ja coś takiego powiedziałam? Zresztą z tymi podświadomościami to różnie jest. Taka Alter to jest wkurwiająca ale przynajmniej się w nikim nie zakocha.
      Alter: Szybciej zdechnę.
      Jenny: Własnie na to czekam.
      Ja: *słucha bring me to life* Ryuugaaa *tuli swojego* Witaj wśród żywych ^^
      Ryuga: Angel....ehhh.
      Ja: ^^

      Usuń
    42. Kelly:*uzbrojona w dwumetrową bambusową pałe(na wszelki wypadek dwóch Ryugów to nigdy nie jest dobry znak)* No widzisz nie powiedziałaś, nawet nie pomyślałaś, że Alex może być niewinny i niemieć na to wszystko w pływu od razu chcieliście go zabić pardon ich.
      Alex: Po żyjemy zobaczymy Jenny (chodzi mu o Alter) gdy zobaczysz jak to jest nie będziesz w stanie tego w żaden sposób przerwać.

      Usuń
    43. Jenny: *patrzy na Axela* Ty poczekaj bo się zgubiłam. Aaa o miłości.
      Alter: *puka się w czoło* W dupie mam miłość. Nic dla mnie nie znaczy. Kochałam tylko Michaela. Wszyscy inni mogą umrzeć.
      Jenny: Ja tylko przedstawiłam swój plan gdy Haru jest smutna. Izumi uznał, że zabije.

      Usuń
    44. Alex: Znasz to uczucie czyli jesteś do niego zdolna, a co raz się zdarzyło zdarzy się i drugi.
      Kelly: W takim razie Izumi miał by na rękach krew niewinnego ukochanego swojej starszej siostry. Taka sytuacja.

      Usuń
    45. Izumi: No i?
      Alter: Heh, przekonamy się śmieciu.
      Alice: Ta teoria, że się go boi trochę upada.
      Jenny: Uważaj bo by mu Haru pozwoliła. Co jak co ale ona do morderstwa by nie dopuściła. Może się gniewać, wyzywać czy grozić. Nie zabić.

      Usuń
    46. Kelly: Bo nie robi szczenięcych oczu, "pana jestem zły zabije Mary" nikt się nie boi.
      Alex: Będę bardzo szczęśliwy widząc, że miałem rację. Haru idę do ciebie Kelly potworzyła teorie spiskowe więc muszę przypomnieć jak bardzo mi na tobie zależy.

      Usuń
    47. Harumi: ahaaa...okej. Wolę nie wnikać.
      Jenny: A tak btw gdzie jest Mary?

      Usuń
    48. Alex: Haha wyglądasz uroczo kiedy nie wiesz o czym mówię.
      Kelly: Pewnie siedzi gdzieś z mangą...
      Mary: I staram się was nie słuchać bo mnie wkurzacie wszyscy.
      Kelly: Oooo ja ciebie też Mary :*
      Mary: Wagraj się.

      Usuń
  2. Miju: Kelly jak kiedyś gotować będziesz to mnie zawołaj....
    Kai(brat Miju): A nie mnie?
    Miju: Bracie kuchnie prawie spaliłeś!
    Jenny: Kuzyn gotuje gorzej niż Kelly więc nasza Kelly raczej umie gotować:)
    Jennifer: Kai prawie mnie otruł

    Uśmiałam się nieźle. Przepraszam że nie kom. Jak rozdział 13 był byłam na wycieczce we Wrocławiu i skręciłam sobie kostkę. Dałam kom w sobotę ale chyba nie opublikował się przepraszam za nieobecność.

    Ashara Ashars


    (Vanessa jestem od dziś Barriss Offee :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kelly: Nie gotuje tak źle jak Mary i Ines mnie pilnują.
      Biedulko. Tak blisko wakacje, a ty uziemiona jesteś.

      Usuń
    2. Już nie. Chodzę, biegam jak dawnej :)

      Usuń
    3. No to kamień z serca.

      Usuń
    4. Kolega wraz z kol we Wrocławiu musieli mi pomóc do muzeum dojść

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ja:*dolna warga drga i wydaje nie eleganckie dźwięki które okazują się być powstrzymywaniem od śmiechu* Nie jednak nie mogę hahahahahahahahahah! O jeny...Jak nie Mary to Stasiek i tak ponaciupciali tych Makłowiczów hahahahhahahaaah!
      Jack:Nie uduś się przypadkiem...
      Ja:Chciałbyś co nie?
      Jack:A bo ja wiem...
      Lilka:Jak na mój gust to powinnyście sobie zrobić swój własny program: "Smaki po mojemu" i to byłby hit a w tedy Makłowicza ściągnęli z anteny.
      Jack:Ja bym się bał włączyć telewizor...
      Lilka:Mogę być waszą menadżer U-U
      Jack:Tak ty i menadżer.
      Lilka:A czemu nie?
      Jack:*patrzy na włosy dziewczyny* za ciemna jesteś.
      Lilka:A ty wyglądasz jak chomik!
      Jack:A tyyy boisz się wody*uśmieszek*
      Lilka:Skąd o tym wiesz? O-o
      Jack:Bo mam oczy i widziałem.
      Lilka:Nie oszukuj mi tutaj gówniarzu i wyjdź*wskazuje palcem na drzwi*
      Jack:Co prawda boli?
      Lilka:Nie żyjesz -_-*szamotanina gdzieś w oddali*
      Ja:Myślałam że będzie kolejny rozdział "Druga strona medalu" bo w końcu nie wiemy co dalej z Glimer czy ona serio nie żyje i tak dalej. No ale nic mi się to gotowanie z Kelly i dziewczynami podobało.
      Ps:Widzę kolejne sny XD

      Usuń
    7. Na oglądałam się na wieczór za dużo żółwi i mam za swoje.
      Ryuga:....
      Kelly: HahahaHAHAHAHAHAHA!!!
      "Smaki po mojemu" niezły pomysł. Ty to masz łeb Kruk tylko jest jeden problem ja nie umiem gotować.

      Usuń
    8. Ja:Tobie się śnią żółwie a mi się śnił Hokaj co go nie widziałam...od...nw kiedy.
      Lilka:NO tak wszystkie zasługi przypiszcie Krukowi...bo ona to dużo robi ostatnio a co do gotowania to się gotuje tak żeby tylko ładnie wyglądało a dalej to no...

      Usuń
    9. Kelly: W robieniu tak, żeby wyglądało jestem mistrzynią.
      Ja: Hokaj w sensie ten z Avengers?

      Usuń
    10. Lilka:Tak :D
      Ja:Nom. Nie wiem z kont ja go wzięłam.
      Jack:Z dużo łuków na tej wycieczce widziałaś. Podejrzewam ze to przez to.
      Ja:Ja ma jakąś słabość do łuczników nic nie poradzę.

      Usuń
    11. Poczytaj zwiadowców. Tam jest pełno łuczników, łuków i rycerzy. Do wyboru do koloru.

      Usuń
    12. Mam taki zamiar ale jak skończę Dary Anioła.

      Usuń
    13. Mmmmm fantastyka. Biance by się spodobała. Ja też może do niej zajrzę właśnie szukam nowej serii.

      Usuń
    14. A tak na marginesie jak ci idzie pisanie kolejnego rozdziału?

      Usuń
    15. Od 28 nie widziałam tych komów sama siebie zaskakuję. U_U
      Co do serii to ja na razie siedzę z darami a są jeszcze Diabelskie maszyny o tej samej tematyce i Pani Noc. Ogulnie to nie wiem co bym mogła polecić.
      Lilka:D-Djabelskie maszyny?*wzdryga się na myśl robota*
      Ja:A co do rozdziału...
      Jack;Babka od Ruskiego znów ją dopadła z resztą od chemi też.
      Ja: U_U
      Jack:Zamiast uczyć się tych słówek to w internetach siedzisz.
      Ja:Ja poprawię tą kartkówkę.
      Lilka:112 słówek...taa...już to widzę.
      Ja: Ja się tego nauczę jestem wzrokowcem U^U
      Jack: Zakładamy się. Poprawi na dwóję.
      Lilka:Nie trója. Zakład stoi ja przegrywam wynoszę śmieci do końca miesiąca ty przegrywasz śpiewasz jakąś piosenkę przeze mnie wybraną.
      Jack:Szykuj worek mała.
      Lilka: Chyba ty mikrofon i nie jestem mała.
      Ja: U-U

      Usuń
    16. Kelly: Lilka nie telep się ten "twój" robot przynajmniej chciał cię zabić, a nie...*zielenieje* sama wiesz co.
      Spokojnie Kruk jeszcze dwa tygodnie i wakacje.

      Usuń
    17. Lilka:...Aaaaaa*przypomina jej się o co chodzi* A. I ja się nie telepie...no dobra trochę.
      Jack:Jaj jej zrobię wakacje jak nie zda to dopiero będzie miała wakacje.
      Ja:Nauczyłam się już dwudziestu dwóch słówek.
      Jack;No tak bo co to jest 90 na karku.
      Lilka:Gorzej przeżywasz niż ja a to ja tu mogę przegrać.
      Jack:A tu w tym momencie nie chodzi o przegraną...nie ważne.
      Lilka:*wzrusza ramionami* Jak chcesz.
      Ja:Ja chcę wakacje *.*
      Jack:Ruski. Już! -_-
      Lilka:*unosi jedną brew do góry* Okresu dostałeś?
      Jack:Co, co?*usłyszał ale udaje że nie* Coś od tego twojego biadolenia przysypiam.
      Lilka:*wzdycha*

      Usuń
    18. Kelly: Jack wkurzasz mnie idź sprawdź czy cię niema gdzieindziej.
      Ja: Powodzenia ze słówkami.
      Kelly: A wiesz, że jak Kruk przegra to będziesz słuchał jak ona będzie śpiewać, a znając Lilke to będzie disco polo.

      Usuń
    19. Ja:Przyda się.
      Jack:Wam się obu chyba przegrzały obwody. Normalnie to do mnie nie dochodzą niektóre rzeczy ale wy dziś. Klęska. Jak ona by nie zdał o matko...nie chce myśleć co by to było.
      Lilka:*krótki śmiech* Nie nie nie to Jeki będzie śpiewał. Hahahaha i może disco bo to wkurza Kruka. Właśnie tylko dlatego to śpiewam hyhy.
      Jack:Nie szczerz się głupio to ja wygram.
      Lilka:Tak, tak.

      Usuń
    20. Kelly: Proponuje piosenkę " Kabaret OT.TO - Śliczna higieniczna"
      https://www.youtube.com/watch?v=ObTKX5gHZCE
      Ja; Kelly komu ty kibicujesz?
      Kelly; Jestem za krukiem i przeciw Jack'owi.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaron: Hahahahaha! Widzę, że u was gotowanie też ma różne skutki. :D Ale grunt, że nie wybuchła kuchnia jak przez Kaosu i resztę.
    Kaosu: A ty niby lepiej gotujesz?
    Aaron: *złośliwie* Nie mylę cukru z saletrą ani herbaty z benzyną.
    Ja: *załamka* Musimy ciastka upiec na sobotę, ale przeraża mnie fakt trzymania przy was mąki. Szczególnie, że w każdej chwili może dojść do jej samozapłonu.
    Mizuki: *szuka czegoś w lodówce* Ależ ty masz problem. Po prostu nie wpuść idiotów do kuchni i będzie cacy. No i Kazamich.
    Kaosu: Wypraszam sobie! Dango robię dobre!
    Aaron: *dosadnie* Tylko dango.
    Kaosu: Cicho być heterochromio!
    Shin: *siedzi obok Shizu* Relaks nee-chan, już po burzy.
    Shizuka: *niekontrolowanie dreszcze*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kelly: Jedni boją się niekontrolowanych wyładowań elektrycznych inni wpuścić mnie do kuchni. Z ciastkami życzę powodzenia i radzę usunąć przedtem wszystko co nie powinno się znajdować w kuchni.

      Usuń
    2. Shin: Każdy ma jakąś fobie. A czasami uraz z dzieciństwa.
      Ja: Dzięki, przyda się... Mizuki, zabieraj z kuchni proch i co tam z saletry zostało.
      Mizuki: *wyjmuje z lodówki swoje narzędzia* Co mam wziąść?
      Kaosu: Aaron choć tu na sekundę.
      Aaron: Co jest?
      Kaosu: *podsuwa mu laptopa* Poznaj wokaliste znanego jako Piko. Potrafi śpiewać męskim i żeńskim głosem. Z czego jego naturalną barwa jest trochę zniewiesciala. Wygląda i czasami ubiera się jak kobieta.
      Aaron: I po co mi to mówisz?
      Kaosu: A żebyś wiedział, że nie tylko lolitta bro jest pełna efebow. ^^

      Usuń
  5. Hahahahahahahahahahahahahahaha! Och, Kelly ty to wiesz jak człowieka rozweselić. Ech... Witaj w klubie. Ja też nie umiem gotować.
    Ps. Obrazki super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kelly: Przybij piątkę.
      Ja: Jakby to powiedziała moja mama Miód mi lejesz na serce takimi komentarzami. :)

      Usuń
    2. Heh... Mam pytanie. Kiedy będzie następny rozdział/one- shot?

      Usuń
    3. Dzisiaj wieczorem. Właśnie nad nim pracuję. :)

      Usuń
    4. To dobrze. :) Życzę powodzenia i będę cierpliwie czekać na ciąg dalszy (przynajmniej się postaram).

      Usuń