Wena: Hania. Hania! HANIA!
Ja:Czego ode mnie chcesz 5 po dwunastej?
Wena:Wiesz co?
Ja:Co?
Wena: Piszemy opowiadania! Teraz.
Ja: Za co?
Ja:Czego ode mnie chcesz 5 po dwunastej?
Wena:Wiesz co?
Ja:Co?
Wena: Piszemy opowiadania! Teraz.
Ja: Za co?
Kelly
Wioska
nic się nie zmieniła te same kamienne budynki z kolumnami, te same ogródki, te
same małe areny do beyblade. Gdy przez nią
przechodziliśmy ludzie rzucali w naszą stronę groźne spojrzenia które
przyjmowałam z chłodnym spokojem i lekceważącym uśmiechem którego utrzymanie do
końca obrałam sobie z punkt honoru.
Drzwi
zamknęły się za moimi plecami odcinając mi tym samym drogę ewentualnej
ucieczki.
Ryo
zaprowadził nas do salonu. Ładne przestronne pomieszczenie z kanapą dwoma fotelami i niskim drewnianym stolikiem.
Na ścianach wisiały zdjęcie Gingi i jego ojca. Na niektórych z nich można było
zobaczyć młodą kobietę trzymającą na rękach niemowlaka.
Wszyscy
poza Hyomą który stał o party o ścianę obok okna (pewnie, żebym przez nie
przypadkiem nie uciekła jak będą mnie mordować)
usiedli przy stoliku.
-Więc
Ines mogłabyś powiedzieć z czym do nas przychodzicie- spytał Mr. Hagane.
-Z
ostrzeżeniem.-odparła jasnowłosa zakładając przy tym nogę na nogę.
-Wiec
słucham.
-Jak
pewnie już wiesz Dark Nebula powstała z popiołów i przetrzymuje na swoim
terenie dyrektora Otori, pannę Hasame oraz parę innych osób- zaczęła pomijając
najważniejszy fakt jakim jest to, że Dark Nebula znowu ma dostęp do Drago.-
Podczas próby odbicia uwięzionych odkryłyśmy, że przeprowadzają testy nad
połączeniem człowieka z bey’e na wyższym poziomie niż Adaptacja oraz to, że ich
następnym celem jest Cosmic Pegazus i…twój
syn.- Madoka zachłysnęła się powietrzem, a z twarzy Phonix’a odpłynęła cała
krew.
Niema to
jak pod koniec oficjalnego wywodu wtrącić taki grający na uczuciach akcent. Brawo Ines
coraz bardziej cieszę się, że jesteś po mojej stronie…jeszcze.
- Więc po
to po niego tu przyszłaś.-odezwał się jasnowłosy uśmiechając pod nosem nawet na
mnie nie parząc.
-A co? Do
końca miałeś nadzieje, że się za tobą stęskniłam?
-Niestety
muszę cię zmartwić. Spóźniłaś się Gingi niema w wiosce.- Hagane spiorunował go
wzrokiem.
-Madoka
wam o tym nie mówiła?-„zdziwiła” się Ines.
-Nic o
tym nie wiedziałam.-oburzyła się brunetka.
-Tak samo
jak NIE zaprowadziłaś mnie zaprowadziłaś mnie prosto w paszcze pająków?-spytała
Mary zaciskając dłonie w pięści.
-Mówiłam
straciłam z tobą kontakt zaraz po tym jak odłączyłaś się od Alex’a.
-Bo
ktokolwiek ci w to uwierzył.- warknęła nerwuska.
Proszę tylko
nie si*rdol tego bardziej-zaklinałam ją w myślach.
Alex
pi*rdolony zdrajca przeszkadza nawet jak jest daleko.
- Nie
powinnyście traktować Madoki w ten sposób. Tylko i wyłącznie dzięki niej tu
jesteście.-stwierdził Hyoma
-Naprawdę,
a ja głupia myślałam, że po prostu chcesz zabić Kelly w jakimś bardziej
dogodnym momencie.-powiedziała Ines chichocząc.
-To nie
ja tu jestem potworem!-wrzasnął Hyoma.-Nawet nie zdajecie sobie sprawy kogo
bronicie.- bronią mnie ta już to wiedzę.
-Odpi*rdol
się świrze! Każdy ma prawo popełniać błędy!-krzyknęła Mary wstając z kanapy.-
Mamy z nią umowę dlatego tu jesteśmy i dlatego jej „bronimy” jak to
powiedziałeś.-chłopak otworzył usta, że by coś powiedzieć, ale Mary mu na to
nie pozwoliła.-Gówno mnie obchodzi co kiedyś zrobiła tak samo jak to co chcesz
teraz powiedzieć więc stul pysk i daj Ines w spokoju rozmawiać z Ryo!
-Umowa z
nią to jak pakt z diabłem.- warkną Hyoma i wyszedł trzaskając drzwiami.
-Nie
rzucaj tak komplementami na prawo i lewo bo się zarumienię.-mruknęłam niezbyt
przekonująco.
Nastąpiła
chwila ciszy którą przerwała Madoka.
-Straciłam
z tobą kontakt.–powiedziała takim tonem jakby przyznawała się do błędu.-
Prawdopodobnie ludzie z Dark Nebuli włamali się w jakiś sposób do naszego
systemu i wprowadzili cię w błąd. Przepraszam, że nie potrafiłam tego
zatrzymać.- łzy spłynęły jej po policzkach.
Dlaczego
dziewczyny jak coś nie idzie po ich myśli od razu uderzają w ryk? To takie
poniżające. Płakać podczas kłótni, pokazywać komuś, że dotknęły cię jego
słowa.
-Spokojnie
twoje łzy na nic nam się teraz nie zdadzą.- Ryo próbował ją pocieszyć głaskając
ją po głowie.
-Wracając
do przerwanego tematu-zaczęła chłodno Ines-gdzie jest Ginga? Chłopak jest w
wielkim niebezpieczeństwie. Ci ludzie-głos jej zadrżał- nie cofną się przed
niczym.
-Potem
jak Ryuga odszedł-miałam wrażenie, że moje serce się zatrzymało kiedy
usłyszałam to zdanie- Ginga ukrył Pegazusa w grocie poza wioską, a sam… rzucił
beyblade i opuścił wioskę.
Co za… co
za…za… tchórz, przegryw, ruda małpa. Jak on mógł rzucić beyblade. Taki kozak
nie wiadomo co, a zamiast trenować, żeby być dla Ryugi jakimś wyzwaniem kiedy
ten już wróci załamał się i wyruszył w
jakąś pi*rdoloną oczyszczająca podróż. Ja rozumiem, że tacy ludzie jak Kyoya,
Tsubasa czy Ryo mogli uwierzyć w śmierć Ryugi, ale Ginga!? On powinien do końca
wierzyć w triumfalny powrót Smoczego Cesarza. DO KOŃCA czyli do jego powrotu
lub usranej śmierci.
On chyba nie zdaje sobie sprawy ilu ludzi chciało by być na jego miejscu.
On chyba nie zdaje sobie sprawy ilu ludzi chciało by być na jego miejscu.
Czując, że tracę nad sobą kontrolę wstała i
wyszłam z domu Mr. Hagane zostawiając w nim zdruzgotaną Madoke, Phonix’a i moje
sojuszniczki. Szybko oddaliłam się od wszelkich domów i ruszyłam nad rzekę.
Słońce już dawno zaszło i na nieboskłon wpłynął ogromny księżyc wraz z
gwiazdami które odbijały się w płynącej wodzie.
Wkurzona jak jeszcze chyba nigdy-w końcu ile
razy w życiu dowiadujesz się, że przeciwnik twojego najlepszego przyjaciela w
niego zwątpił- załadowałam kuczer i wystrzeliłam Białą krzycząc przy tym jak te
poj*by na arenach. Bey trafił w wodę i natychmiast stworzył na niej lodową
zaporę.
-Głupi
Ginga.-burknęłam padając ciężko na kamienisty brzeg rzeki i podciągając kolana
pod brodę.
Woda zaczęła
powoli wylewać się z dotychczasowego koryta i moczyć mi czubki butów więc
przywołałam bey’a i z zamiarem powrotu podniosłam się z ziemi.
-Nawet co
do bey’a kłamałaś.-usłyszałam za sobą głos Hyomy.
„Nie
kłamałam, ale i tak mi nie uwierzysz.”-pomyślałam.
-To
zabawne kiedy człowiek z opinią wykwalifikowanego kłamcy wypomina mi, że trochę
minęłam się z prawdą.-zaśmiałam się- A Propos bey’a co ty na to, żeby sprawdzić
co potrafię?-spytałam wycierając Białą skrawkiem bluzki.
-Po co
mam z tobą walczyć?- wydoroślał. Kiedyś od razu podjął by wyzwanie, ale to
nawet lepiej.
-Może
chciałabyś czegoś ode mnie na przykład… no nie wiem, żebym na dobre opuściła wioskę, albo skoczyła z tego
po trzykroć przeklętego mostu.- umilkłam na chwile -Jestem wstanie zaryzykować
i spełnić jedną twoją prośbę wyrazie gdybym przegrała walkę.
-Co ja
miałbym zrobić gdybym przegrał?- on jeszcze nie wie, że się zgodził.
-Oj Hyoma
to nie sportowo z góry zakładać swoją przegraną.-pogroziłam mu palcem.
-Czego
chcesz!?-krzyknął, a jego pytanie odbijało się przez chwile echem w górach. Gdy
wreszcie ucichło odpowiedziałam.
-Niedużo,
po prostu nie utrudniaj mi życia. Nie paplaj jaka to jestem straszna, wstrętna,
zła i niedobra dziewczyną z którymi tu przyszłam-one i bez tego minie
nienawidzą-Oprócz tego uwierz, że one są w porządku. To chyba niewielka cena za
to, że już nigdy mnie nie zobaczysz.
-„Już
nigdy mnie nie zobaczysz”-powtórzył za mną i zaśmiał się pod nosem- W twoich
ustach brzmi to tak jakbyś chciała mnie zabić kiedy tylko wygram walkę.
-To dar. W moich
ustach nawet wyznanie miłości brzmi jak groźba. To jak będzie? Zaryzykujesz?
Rzucisz na szalę swoje życie?-uśmiechnęłam się bardziej na wspomnienie słów
Ryugi niż widok Hyomy bijącego się z myślami.
-Dobra
walczymy tu i teraz.- powiedział Hyoma ładując kuczer.
-Jak
sobie życzysz.-powiedziałam robiąc to samo.
-3
-2
-1.- w
oczach chłopaka zobaczyłam błysk triumfu.
„ W co ja
się wpakowałam”-pomyślałam, ale było już za późno, żeby się z tego wycofać.
-Let it
trip!- gdy tylko Biała zderzyła się z podłożem zaczęła powoli grzęznąć
mieszaninie kamyków i błota. Chłopak tylko na to czekał. Rock Aries skacząc po
większych kamykach uderzał w mojego bey’a.
„To nie
tak miało być! Tonie tak miało być!!!”-mówiłam do siebie w myślach.
-Zakończę
to! Aries Wyrzucający Owczy Róg!!!
-Biała
tryb defensywny!!!-ach ten mój refleks. Bey przygotował się do przyjęcia ataku
który nie wyrządził większej krzywdy niż mocniejsze wbicie Białej w błoto i
kamienie.
-Masz
zamiar tylko się bronić i czekać, aż skończy mi się energia? Jesteś żałosna!
-Może i
jestem, ale jak w takim razie jaki jesteś ty!? Paktujący ze mną kłamca! Biała
wyłaź stamtąd!- bey zaczął wirować szybciej powoli wygrzebując się z tego syfu.
-Aries
Specjalny Atak Prawdziwy Wyrzucający Owczy Róg.- o k*rwa na specjalne ataki
moja defensywa nie działa są zbyt szybkie.
-Biała
Mroźna Salwa!- na a tak z góry nie pomoże rozpychając kamienie pozwoli mi
zrobić unik .-Ślizgaj się.-w ostatniej chwili udało się Białej wydostać z dołka
w jakim tkwiła od początku tej walki i stanąć bezpiecznie na stworzonym przez
nią kawałku lodu.- No teraz zaczniemy walczyć na poważnie.-powiedziałam i
oblizałam się na widok koziołka w tarapatach.
-Aries
uciekaj!-krzyknął Hyoma ale było już a późno teraz mam się już od czego odbić
więc walka jest już moja.
- Biała
Specjalny Atak Szpony Mrozu!-mój bey wyskoczył w powietrze i uderzył
Aries’a gdy ten przeskakiwał z jednego
kamienia na drugi próbując uciec na drugi brzeg rzeki. Bey’e złączone ze sobą w
ataku strzelały wokół iskrami.- Biała-na
moje usta wpełzł triumfalny uśmiech-
Lodowe Objęcia.-mogła bym przysiąc, że słyszę jak Rock Aries ryczy z
przerażenia otaczany przez warstwy lodu.-Zostaw.-powiedziałam gdy zobaczyłam,
że walka jest już skończona. Bryłka lodu z
uśpionym bey’em Hyomy wylądowała w rzece.
Głupio
wyszło. Nie dość, że wygrałam to jeszcze całkiem
niechcący upokorzyłam swojego przeciwnika zmuszając go do szukania bey’a po
dnie rzeki.
-Nie
liczę, że wywiążesz się z umowy. Chociaż proszę cię wykonaj chociaż tę drugą
część.-powiedziałam przywołując Białą i powoli się odwracając. Pomiędzy
drzewami stały moje sojuszniczki. Ciekawe czy jeszcze mogę o nich tak mówić.
-Cześć.
Jak długo tu stoicie?-spytałam bujając się w tył i przód.
-Wystarczająco
długo.-odparła Ines.
-Acha.
Jak tam rozmowa w Mr. Ryo Hagane są jacyś ranni?
-Nie.-podparła
chłodno Ines.
Coś mi
mówi, że mam przesrane.
-Zdaje mi
się czy obiecałaś nam coś opowiedzieć dzisiaj wieczorem?-spytała jasnowłosa.
Czyli chce poznać też moją wersie za nim wywali mnie stad na (nie) zbity pysk.
-Miałam.-przestałam
się bujać.
-To choć
i powiedź musisz.
Dziewczyny
zaprowadziły mnie do małego domku składającego się z kuchni połączonej z
salonem, sypialni z trzema łóżkami i łaźni. Na moje pytanie co tu robimy Mary
odparła, że Phoenix powiedział, że możemy używać go jako mieszkania przez kilka
dni.
- Więc
Kelly co ciekawego masz nam do powiedzenia?-spytała Ines siadając na kanapie
obok Mary.
Usiadłam
wygodnie na fotelu uprzednio zdejmując plecak i kładąc go obok fotela.
-A co
chcecie wiedzieć?
-Wszystko.-niema
to jak kłódka i konkretna odpowiedź.
-Wszystko.-zaśmiałam
się- No to chwile sobie posiedzicie.
Rozdział 63 za nami chce o zadedykować wszystkim chłopaką którzy czytają mojego bloga zwłaszcza Mateuszowi i życzyć wam wszystkiego najlepszego z okazji dnia chłopaka. Mam nadzieje, że rozdział się wam podobał. Zawiera coś czego brakowało od dobrych 20 rozdziałów i coś co jest moją piętą Achillesową. Nie nie chodzi o całą Polska gramatykę tylko o Bey Bitwę.
Udała się?
Udała się?
Hyoma: Nie.
Kelly: Przesadzasz. Mnie się tam podobała
Mam w planach coś na pocieszenie wszystkich którzy rozpaczają po zerwani Ines i Tsubasy nawet już zaczęłam pisać. No to chyba wszystko co chciałam wam powiedzieć. Następny rozdział już się pisze, a Ja żegnam się z wami, ale nie na dobre.
Do następnego posta.
Hania.
Do następnego posta.
Hania.
Tutaj macie link do świetnego amv przy którym pisałam.
*Patrzy się na Mary z wyrazem zdziwienia i niedowierzenia na twarzy* Mary, na pewno wszystko okey? Jakoś cię nie poznaje... Taki wybuch gniewu to do ciebie nie podobny...A ty Ginga jak mogłeś zrezygnować z Beyblade?! Do reszty cię powaliło?! Powinieneś czekać na tyłku na Ryuge a nie odtak porzucać beyblade i iść na wakacje! Oj Hyoma marudzisz. Walka mi też się podobała. Pewnie tobie nie bo przegrałeś. I właśnie bey bitew mi brakowało. Teraz to prawdziwe opowiadanie o beyblade ^^ No i mam nadzieję że już w kolejnym Kelly wszystko powie. Co gdzie kiedy itp.
OdpowiedzUsuńU mnie w szkole na dzień chłopaka chyba jeszcze nikt nie wymyślił takiego prezentu jak my. A mianowicie zamowilysmy 2 ogrooomne pizze z dostawą do szkoły. Chlopacy byli szczęsliwi :D (na marginesie my też się najadlyśmy :D)
[I własnie teraz gdy pisze koma chłopaki na mesengerze dziękują nam za pizze XD]
Okey to tyle. Ja się zegnam i powracam do nauki niemca.
~Pozdrawiam~
Miju: Ginga szykuj się debilu. Desert Pachet cię wykończy!
OdpowiedzUsuńNie pytać jej chyba odbija. Szkoda że wena mi nie przychodzi gdy by wena przypływała mi tak samo jak wariactwo Miju to dawno bym napisała kolejne rozdziały. Walka świetna. Doskonale pamiętam jak pisałaś o tej pięcie Achillesa. Wszystkim chłopakom co czytają tego bloga życzę wszystkiego najlepszego.
Kaila, jak wena sama nie przychodzi to nie rób nic przez siłę. Ona w końcu sama zapuka do drzwi ;)) Wiem coś o tym chocią krótko pisze. Aktualnie mam najgorszą chorobę "wenus brakus"...
UsuńWenus brakus-ludzie mają różne problemy. Mi wena nie daje spać a wam pisać.
UsuńA wiecie co?
OdpowiedzUsuńDostałam wreszcie nowy telefon!!! Teraz rozdziały będę mogła pisać nawet w szkole.^.^
Ale masz fajnie. :) Ja nowy będę mieć dopiero w technikum.
UsuńHania jaki model?
OdpowiedzUsuńTaki czarny i prostokątny... Dobra zgrywam się SONY Xperia.
UsuńKelly: Kyoya wszystkiego najlepszego z okazji dnia chłopaka. :)
OdpowiedzUsuńKyoya: *patrzy podejrzliwie* Czego chcesz?
Kelly: Oj Kyoya po prostu próbowałam być miła.
Ryuga: A Życzenia dla mnie?
Kelly: Ale dzień faceta jest gdzieś w marcu...
Kyoya: Wiedziałem ty nie umiesz być miła.
Kelly: Umiem, ale ty się wręcz prosisz żeby cie denerwować.
Hyoma jest mroczniejszy tu niż w anime, głośniejszy też, chyba ma złamane serduszko, może był zakochany w ...
OdpowiedzUsuńKelly!!! Skądś musi być ta zawiść :)
A Ginga.... Brak mi słów, zawiedziona jestem, Hania postaw go na nogi
^.^ pozdrawiam i życzę weny ^3^
Kelly: Jak go znajdę i kopne w dupę to od razu mu takie głupie pomyły z głowy wylecą. A Hyoma jak był w kimś zakochany to chyba w Gindze.
UsuńMary: Oj weź nienawiść jest podstawą wielu paringów.
Kelly: Ale yaoi.
Ines: Być może przez to, że Kelly jest antyyaoistką wszystkie przejawy flirtu lub chęci stworzenia zwiąsku traktuje jako zwyczajne bycie miłym.
Kelly: Taaa jasne. Zauważyła bym gdybym się komuś podobała poza tym wszyscy faceci jakich znał traktuja mnie jak kumpla z długimi włosami.
Miju: Kelly idę z tobą dokopać temu rudzielcowi
UsuńKelly antyyaoistka?
Usuń;___________;
Smutny
Smuteg
Smuteczeg
PRZECINKI
OdpowiedzUsuńRIP
niech spoczywaja w pokoju.
Musicie wybaczyc mi bledy/ brak znakow polskich aczkolwiek zmecznie jak rowniez klawiatura z Szajsunga daja o sobie znac.
Genialnie opisalas bitwe, czytajac czulam sie jak bym to wszystko obserwowala.
Hyoma... Nie wiem co stalo sie pomiedzy nim a Kelly ( hipotezy Ole-china sa ciekawe) ale troszku wyszedl Ci jak OC :/ jest (jak juz wczesniej wspomniano) zbyt glosny i porywczy. Przypomina srodkowych z KnB xD
Dalej. Riposty Kelly. Padlam. Leze i nie wstaje. You make my day better xD
Ginga. Ty hu*u. Jak mogles rzucic Beyblade ;___; rozumiem- bycie rudym dzieckiem slonca z tajemniczym plastrem na nosie i sucharami o przyjazni jest trudne ale no com on! Beyblade sie do cholery nie rzuca!
A D*a*y i tak ni ma xD
Kolejna arcy wazna sprawa, a mianowicie niestety, bede komentowac zadziej. Problemy ( dosyc powazne) ze zdrowiem. Chyba tyle z ogloszen parafialnych.
Szczerze- rozdzial cholernie mi sie podobal xD lekki, przyjemny ( jesli lubisz czytac o klutniach) i dobrze napisany.
Daje ci Lajka czy cus xD
Czuj sie dumna.
Zrobmy pamiatke (idk co ja tu odwalam...)
Izaya :* muzyka z " let me take a selfie* butt first...
Shizuo: * zatyka mu buzie*... Shut the fuck up!
Ja: ciiiiiicha noc . Swieeeeeeta noc. Poooooookuj niesie otaczkom nowe mangi!
Tsukki: Shadow idz spac.
Ja: * targa ze soba metrowa poduche z Kisiakiem* hai Tsukki...
To.ja sie odmeldowuje
Shadow-sensei, uświadamiam cię, że wychodzi nowy sezon Haikyuu!! :D Cieszmy się i radujmy <3
OdpowiedzUsuń* zaciesz*
UsuńTaaaaaak
Ostatnio zakupilam torbe z Haikyuu
Idealnie sie wpasowalam
Widzę Shadow otaku po całości. Przecinki zaraz przywrócę do życia. Martwi mnie wieść o twoich problemach ze zdrowiem niech Akashi i Nill i Miodorima się tobą opiekują, a i jeszcze jedno nie przejmuj się tym, że będziesz komentować rzadziej to nie nie jest jakiś przymus czy coś. Ważne, ze ci się podoba.
UsuńYup.
UsuńOtaku na maksa ( wd mnie w kraju takim jak nasza kochana Polzga okreslenie " otaku" nie jest obrazliwe)
Ciesze sie niezmiernie xD
Jezeli w nast. Rozdziale pojawia sie takie bledy, czy moge wklejac konkretne miejsca z dopiskiem " tu, tu i tu jest trn, ten i ten blad"
Ktos sie o mnie nartwi =*^*=
Senpai notis mi
Zyczcie mi powodzenia- jutro i po jutrze szpital -,-
Ale kupilam nowe mangi- jedst moc xD
Jestem Senpai'em (czy jak to się tam odmienia)
UsuńSzpital 0.o tak coś czułam. :( Obyś się nie zanudziła w nim tak jak Izaya.
Są mangi jest moc jak najbardziej się zgadzam. :)
Matko dotarło do mnie, że jestem starsza od całego pokolenia cudów O.o
Błędy jak ci się chce to pokazuj będzie mi łatwiej poprawiać. :)
Jestes moim senpaiem *^*
UsuńMasakra
Jaki ze mnie przegryw z tym szpitalem xD
Oj bez przesady. Najważniejsze to się nie załamywać dlatego czytaj jak najwięcej i ciesz się z byle czego.
UsuńRyuga: Wtedy zamkną ją w wariatkowie.
Kelly: To będę miała koło nie łóżko i się tym sama zajmę.
Gome. Ja jestem realistka. Do ludzi mm dkoladnienten sam stosunek co Iza-chan.
UsuńIzaya: heeeej! Czemu jako jedyny nie mam -chin?! Chan jest zenskie!
Shizuo: frajer
Ja: Izaaa- chan <3 Shiiiizu- chan <3! *haga*
Izaya: mowiles cos Shizu-chan?
Shizuo: zhin, przepadnij mendo nieczysta
Ja: dobra. Gra wstepna zaliczona. A teraz idziecie zafundowac mi krwotok z nosa *lenny face*
Shizuo: dziewczyn nie bije.
Ja: * kopie Shizuo z glana* ale dziewczyny ciebie tak Shizu-chan
Izaya: glupi piereotniak...
Ja: * wymierza kppa w piszczel* juz. Zafundujcie mi cos co przebije Pisiont twarzy Geya/Greya.
Grey Fullbuster: * pokerface*
Ja: po po po poker face po po poker face
Tsukki/ Midorima: ramamama
Dobra.
Dawka glupoty zaliczona.
Wgl ten zaciesz gdy masz prawie kompletny cosplay xD
Ryuga.
UsuńZ wariatkowa mnie wywalili xD
Tsukishima: idz do swojego yaoi a nie sie chwalisz. Po za tym mialas konczyc fanarta Akashiego...
Ja: * wraca do yaoi* "Kuroo polizal rozgezana szyje blondyna, na co ten odpowiedzial cichym jekiem..." czytac dalej?
Tsukishima: zgnij w tym szpitalu. I oby piatkowe pobieranie krwi bolalo.
Ja: Tsuki-chan <3
Zabralo mi sie na "chanowanie" xD
Miju: Jak Shadow zginę w tym szpitalu to ja stanę się swataczem*paczy na Kelly i Kyoye*
UsuńJa: Kolejna do wariatkowa
Miju: Nie do wariatkowa, ale na studia ze swatania.
Ja do ludzi mam dokładnie odwrotny stosunek: Nienawidzę ludzi, ale to nie znaczy, że nie lubię ciebie. Mówiąc,że nienawidzę ludzi mam namyśli wszystkich ludzi nie ciebie w szczególności.
UsuńKelly: A wiesz co? W moim pokręconym umyśle są dwa paringi które ci się ani trochę nie spodobają i jak tylko Hania skończy teleport między wymiarowy teleportuje się do Durararary i w ciele je w życie :)
Kyoya: Nie k*rwa nie co mam zrobić, żeby wybić tej idiotce ten pomysł z głowy.
UsuńKelly: Zabić, ale w tedy rozpoczniesz wielką spirale morderstw.
Kyoya: ?
Kelly: Ty zabijasz Miju ja ciebie Mary mnie, Ryuga Mary, Ines Ryuge, Bloguś Ines i wszyscy będziemy martwi.
Jnes: Idź spać Kelly jesteś pijana.
Kelly: czuje się z*jebiście k*rwa makaron.
Miju: A to wszystko przez swatacza ja tylko na studia z tego idę (już je powinna zdać)
UsuńW dodatku Celest to mój wykładowca a Doji to dyrektor Kelly ratuj znowu się w bagno wpakowałam
Kelly: Plan jest taki Kyoya znajdź sobie dziewczynę najlepiej niezniszczalna,a ja idę ratować Miju od tych Francuzów.
UsuńKyoya:; Dobra.
Kelly:*zakłada maskę* Miju żyj nie umieraj!!!
Miju: Jak mam nie umierać skoro jakimś cudem to czytam
Usuń"Kelly: czuje się z*jebiście k*rwa makaron." skad ja kojarze ten tekst *zastanawia sie czy dobrze kojarzy*
UsuńMij-chin! Zyj! Nie idz w strone swiatla! Stay Alive! * biegnie z apteczka, stopa zachaczajac o korzen wyrastajacy z parkietu sali gimnastycznej, jednoczeanie wywijajac piekna glebe*
Noya: dal bym jej 8 na 10
Aomine: 2 na 10. Bylo by wiecej gdy bym musial zrobic resuscytacje cyckow
Ja: * kop w biodro* haia! Gin zboczencu nie wyzyty! Idz do Kise!
Kise: buuuuu. I teraz odreaguje stres n mnie ...
Ja: * lenny face* szykuje sie film stulecia...
Dobrze kojarzysz Shadow to cytat z twojego opowiadania.
UsuńKelly: Dobra Kyoya szuka sobie niezniszczalnej dziewczyny(, żeby przypadkiem Miju jej czegoś nie zrobiła), a my dwie napadamy na Dark Nebule i ratujemy Miju za nim Celest i Doji do końca wypiorą jej mózg.
A ja? Ja tez chce rozwalic DN ;____;
UsuńSenpai.
Nie zapominaj o mnie ;____;
Tak z innej beczki, czy 4 tom TG wychodzi 15?
Miju: A po co bym miała coś zrobić dziewczynie Kyoy. Kyoya nie martw się nic jej nie zrobię.
UsuńKai-chin ;___;
UsuńCzyz bys czekala na mpja smierc ?
Kelly:... Shadow, a ja ten plan to komu mówiłam jak nie tobie?
UsuńLisha: No właśnie. A i przy okazji Doji zrobił pranie mózgu Miju i teraz chce ona zabić każdego kogo na dodze napotka.
OdpowiedzUsuńJa: kazdego powiadasz... *wypycha Mise Amane z Death Notea* milo bylo poznac. I zamazac markerem twoja twarz na plakacie.
UsuńKelly... Jestem przegrywem i nie ogarniam co do mnie mowia xD to jaki jest plan dzialania?
Kelly: Z tego co Kaila przed chwila napisała to żaden Miju teraz nie shipuje tylko zabija, a mi to nie przeszkadza.
UsuńKyoya: Trzeba odbić Miju i ja naprawić.
Kelly: Po co?
Kyoya: Pozwolisz, żeby Doji postawił na swoim?
Kelly: I ty się jeszcze pytasz. Szturmujemy Dark Nebule!!!
Nic nie ogarnęłam, zaabsorbowana wcinaniem makaronu mung/ myśleniem czy chce mi się wieczorem robić ootoro/ onigiri ale pisze się na to
UsuńLisha: Słuchajcie jeśli ta wiadomość tu dotarła to oznacza to ze Miji goni mnie i próbuje zastrzelić. A wiec RATUNKU!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMiju: Nie wymkniesz mi się ej chwila znam z kądś tego bloga.
What is going on ?
UsuńWhat's up doc?
UsuńShinra: o mnie chodzi?
Ja: nie...
Shinra: a wiecie jak wspaniala jest Celty? I jak bardzo ja kocgam? Nie?! No wiec...
Shizuo: *zattka mu buzie*
Czy na sali jest informatyk?
Bo komputer mi nie chce dzialac i wyswietla sie bialy komunikat z czerwonym, zioelonym i granatowym prostokontem i napisen Kontrollera signal na czarnym tle -,-
Jest jedna blond hakerka i jeden informatyk ciemnej strony mocy( Kelsi i Alex)
Usuń*Kelly i Shinra śpiewają przeróbkę Sidney Polak - Skuter*
Kelly: Kto ma najlepszy skuter w mieście?
Shinra: Celty ty Celty ty.
Kelly: Jaki to skuter model i typ?
Shinra: Suzuki Burgman Executive
Kelly: Jaka pojemność ile ma mocy?
Shinra: 650 55 koni
Kelly: Czy ktoś w tym mieście ją dogoni?
Shinra: Nie Kelly nikt jej niedogodni.
Shizuo: Co za ludzie.
Kyoya: Mnie to mówisz.
Izaya: A ja tam ich kocham :*
Lisha: Yyyyy ludzie pomórzcie bo za chwilę będzie po mnie*unika maczet które dzierży Miju*
UsuńRyuga: Młoda stań do walki jak prawdziwa Kishatu.
UsuńKelly: Tylko jej za bardzo nie uszkodź.
Izaya: nie jestes czlowiekiem. Gome.
UsuńAkashi: ABSOLUTNIE nie mam czasu. Shadow. Izaya. Atsushi. Lets go girls.
Wyzej wymieniona ekipa: A-ale Aka-chin-senpai... Jej trzeba pomoc czy cos...
Akashi: * wzdycha* ABSOLUTNIE.
Akashi-kun ratuj mnie!! Mam jutro kartkówkę z biologii i nie chcę mi się uczyć >_< Ooo i Lisze oczywiście też :)
UsuńMary: Co za banda idiotów bez serca. Ładuje kuczer każdy kto nie jest Miju zatkać uszy i myśleć o czymś miłym. Wolf Wyj!*Miju traci przytomność* To powinno pomóc.
UsuńMiju: *4 godziny później budzi się* jak ja cię dopadnę Mary to jesteś martwa
UsuńJenny: Nie tym razem*Jenny bije się z nią po czym wyskakuje i wali ją w głowę*
A teraz pistolet*mierzy w Miju*
Nil: Zabić ją chcesz?!*próbuje jej wyrwać pistolet ale dostało mu się w czuły punkt *
Ryuto: Coś mnie ominęło?
Jenny: Niee poza tym ze Miju chciała wszystkich pozabijać a teraz ja ją
Ryuto: Aha chwila że co?!
Jenny: To co usłyszałeś*biją się z całej siły a inni paczą na to bojąc się wejść do walki*
Lisha: Dosyć tego!*podchodzi do rodzeństwa ale dostaje w nos i do krwotoku dochodzi*
Mary: No k*rwa no nie. Człowiek próbuje pomóc i tak mu sie odwdzięczają.
UsuńMiju: O Jenny i Ryuto się biją ale dlaczego koło mnie leży pistolet i dlaczego Lishy nos krwawi! Ludzie nie ma mnie z jakiś czas a tu tyle się dzieje.
OdpowiedzUsuńMary: dziękuje bardzo jestem zaj*bista.
UsuńRyuga: Drugie prawo Beyblade: Jeśli bleyder A próbuje zabić bleydera B na skutek choroby mózgu to bleyder C powinien zadziałać siłom na bleydera B w celu wyleczenia go.
Miju: Ryuga i prawo nie no na serio co się tu działo
UsuńKelly:Odj*bało ci...znowu.
UsuńJlInes:Doji wyprał ci mózg Jenny zna szczegóły.
Ole-chin * powaga* postap tak jak ja. Namow znajomego otaku by zamiast do szkoly udal sie z tb do centrum c: i biole masz z glowy xD
UsuńAkashi: Ten sposob ABSOLUTNIE dziala.
Izaya: i dodatkowo masz caly dzien na przebywanie z ludzmi!
Ja: plus, kawa rano jest ze znizka xD
Same plusy.
Chcialam napisac " seme plusy" a skoro mowa a o seme... * patrzy znaczaco na Izaye i Shizuo*
Wlasnie
Ludziki
Musze sie wam do czegos przyznac
Tylko prosze, Mij-chin NIE BIJ!
Kelly: Dawaj trzymam ją.
UsuńMiju: Spokojnie nie pobije
OdpowiedzUsuńNigdy nie obejrzalam Star Wars
Usuń;______;
*chowa sie za Akashi, Izaya i Shizuo*
Miju: Zła nie jestem
UsuńTylko wkue*iona?
Usuń*dalej nie wyściubia nosa z za "tarczy" jaką sobie stworzyła z ukochanych postaci* Aka-chin! Iza-chan! Schozu-chan! Ja nie chcę umierać!
Miju: Shadow nic ci nie zrobię spokojnie
UsuńKelly:Kiedyś chowałaś się za Nilem. Kyoya idź go jakoś pociesz bo się chłopak potnie zanim go Hania w opowiadaniu umieści.
UsuńStwierdzialm ze nadal go kofam ale zostawie go Kyoy * delikatnie popycha Nile`a w kkierunku bladera z mina "ruchaj albo smierc"*
UsuńMiju: Wy mnie rozwalacie a zwłaszcza ty Shadow
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWczoraj rano postanowiłam zrobić sobie selfie w lustrze przed wyjściem do szkoły. Zwylke tego nie robie więc pomyślałam, że raz mi nie zaszkodzi. Zrobiłam zdjęcie sprawdziłam jak wyszło i teraz jestem, absolutnie pewna, że zostałam opentana przez Mroczną Moc poniewarz na zdjęciu moje oczy świeciły na fioletowo.
OdpowiedzUsuńSerio?? Brzmi genialnie XD Fiolet to tak samo jak czerń i czerwony jeden z moich ulubionych kolorów :) Oczy fioletowe musiały być śliczniutkie <3
UsuńWygląda faktycznie nieźle, ale bardziej w kategorii straszności niż śliczności.
Usuńpochwal się na FB *o*
UsuńJa mam lewe oko po bliższym przyjrzeniu się w połowie zielone, w połowie niebieskie ( wykazała to obserwacja jak i zdjęcia w powiększeniu)
JA cem mieć ocza jak Aka-chin albo Iza-chan!
I tak BTW Murasakibara Atsushi ma dziś urodzinki c: *wyskakuje z ogromnym tortem upieczonym przez całe Kiseki* stooooo lat, Stooooo lat, ZMIAŻDŻENIA SEIRIN ŻYCZĘ CI!
UsuńKelly: Życzyć sobie możesz!!!
UsuńMary: Ty serio nie masz instynktu samozachowawczego.
Ines: *macha do góry* Hej!!! Jest tam ktoś na górze!!!?
Kelly: Mam instynkt samozachowawczy. To Kagami, Teppei i całe Serin go nie mają. Dlatego Wielkolud z nimi nie wygra.
Kyoya: Kelly serio zamknij dziób bo ledwo co zjedli ci gips z nogi chcesz mieć go znowu?
Kelly:Oj tam oj tam Murasakibara się na mnie nie gniewa prawda? *robi słodkie oczka*
Miju: Kyoya pierwszy raz w życiu cię popieram
UsuńKelly:Kim jesteś i co zrobiłaś z Miju!?
UsuńMurasakibara: Neee, Kell-chin jak dostane cis slodkiego to nie bede sie gniewal.
UsuńJa: Podzielisz sie ze mba *slodkie oczy* w koncu ja to ty a ty to ja...
Tak btw na obozie podpisalam sie jako Atsushi xD
Kelly: *daje solenizantowi worek żelek* A tak na marginesie to ja cie lubię. Jesteś całkiem uroczy. ^.^
UsuńMiju: Jestem sobą i nic z sobą nie zrobiłam
UsuńMurasakibara: ne, uroczy to jest Aka-chin albo Muro-chin
UsuńAomine: nie za pominaj o cyckach.
Ja: * daje mj w twarz* akysz zboku!
Kelly: Ty też jesteś uroczy taki duży misio do przytulania. Shadow nie bij Aomine. *robi do tego stopnia słodkie oczka, że wygląda jakby zamiast tęczówki ma nutelle*
UsuńKyoya: Ty coś kombinujesz. za urocza jesteś jak na ciebie.
Kelly: Myślisz, ze jestem urocza?
Kyoya: Nie. Myślę, że coś kombinujesz.
Kelly: Nie jestem urocza? *wygina usta w podkówkę i idzie się smucić do Emo Kącika*
Kelly, nie smutaj. * klep klep*
UsuńBede go bic az nie znormalnieje (czytaj: prze-ucha Kise*
Nmzc Mine-chin c:
Shadow-sensei!!! Ten Nash Gold ma takie same oczy jak Akashi!!!
UsuńTo przerażające O.O I co gorsze potwierdzone -_-
Spójrz tutaj każdy kto zainteresowany <3:
Usuńhttp://mangapill.com/kuroko-no-basuke-extra-game/6
Kelly: Ktoś tutaj miał najwyraźniej niegrzecznego tatusia...
Usuń* wali Kelly po glowie* nie obrazaj mojego senpaia!
UsuńAkashi: * materializuje sie za Kelly z emperor eye* wiesz... Moze ja tez bede nie grzeczny?
Aomine: * spiewa dalej cxytajac gazetke ze zdjeciami Kise* Sexual tension
Ja: Daiki go home. You drunk
Kelly: Ch*j wam wszystkim w dupę. Szczególnie tobie Aomine. Broniłam cie wczoraj przed Shadow, a ty mi się tak odwdzięczasz.
UsuńKyoya: Ale im powiedziałaś naprawdę jestem pod wrażeniem *ocieka sarkazmem*
Kelly: Pi*rdol się. Ma zły dzień bo jest koniec tygodnia, a Hania jeszcze nie dodała rozdziału. Ide sobie stąd i jak mi jakiś idiota wyskoczy przed twarzą z Emperor eye'm czy innim gównem to oczy wydrapie i się skończy.* odchodzi otoczona złą aurą*
Tsubasa: Co ją dzisiaj ugryzło?
Ryuga: Okres.
Ja ci dam okres ty pseudo cesarzyku * rzuca sie na Ryuge a Shizuo lapie ja w ostatnim momencie*
UsuńShizuo: * trzyma wyrywajaca sie Shadow*
Aomine: mi? Chyba chodzilo ci o Kise...
Kise: buuuu! Aominechhi mnie poturbuje. A potem zrobi to Yukiochchi bo na trrnibgu nie bede mogl cwiczyc!
Kelly: Dziękuje za uratowanie przyjaciela panie Shizuo. Kise twoja dupa to twój problem trzeba było ostrożniej dobierać sobie "znajomych". A ta Ahomine się lepiej nieodzywaj bo jak tosty z serem kocham zatłuke jak psa.
Usuń