Kelly
K*rwa za
co?-przebiegło mi przez myśl kiedy Rock Aries uderzył w mój brzuch.
Jedno
krótkie uderzenie po którym bey wrócił do właściciela, a jaki efekt.
-Po co
wróciłaś?-mówił z nieskrywanym gniewem- Nie mamy więcej zakazanych bey.-przed
oczami robiło mi się ciemno, ale mimo to starałam się nadal patrzeć w jego
niebieskie oczy.
-Rzuć
kuczer i kopnij go w moją stronę.-powiedziała Ines…chyba ona. Spojrzałam w
stronę z której odbiegał głos. Mimo tego, że wszystko wyglądało jakby
znajdowało się z gęsta mgłą udało mi się zobaczyć drobną postać mierzącą z
czegoś w stronę chłopaka.
-Ni…-zdołałam wykrztusić zanim Hyoma mi przerwał.
-To nie
będzie konieczne.- stwierdził odwracając się do mnie plecami. Korzystając z
tego mocno zacisnęłam powieki kiedy na
powrót je otworzyłam widziałam już dużo wyraźniej.-Mam was zaprowadzić do
naszej wioski. Pan Hagane już na was czeka.
*8#
-Zdechłaś?-spytała
Mary przecinając linę zawiązaną wokół mojej kostki.
-Nie
jestem pewna..-jęknęłam lądując na ziemi.
-Nie jęcz
tylko się podnoś. Twój stary znajomy zaprowadzi nas do tej całej wioski.- Mary
wyciągnęła do mnie rękę i pomogła mi wstać.
- Masz
jakiś dzień dobroci dla zwierząt czy po prostu zrobiło ci się mnie szkoda?-spytałam
próbując przegonić niezręczna atmosferę jaka zapanowała.
Jednak
zanim Mary zdążyła mi odpowiedzieć Hyoma postanowił przejąć kontrole nad
sytuacją.
-Jeśli
chcemy dotrzeć do wioski jeszcze przed nadejściem zmierzchu powinniśmy ruszać.-powiedział
zwracając się głównie do Ines którą już chyba wszyscy maja za szanowną panią
kapitan chociaż mnie nikt o zdanie w tej sprawie nie pytał.
Jeśli mam
być szczera to uważam, że Phonix’owi należy się medal za to, iż przekonał Hyome,
żeby ten po raz wtóry przyprowadził mnie do wioski Koma…Chyba, że czeka tam na
mnie stryczek w takim wypadku wszystko odwołuje.
Ruszyliśmy
drogą przez las. Ines i Hyoma na czele prowadząc niezobowiązującą rozmowę
(pewnie o zmiennej pogodzie) w każdej chwili gotowi odstrzelić temu drugiemu
głowę, Mary w środku ze słuchawkami na uszach, a na szarym końcu ze spuszczoną
głową szłam ja. Obraz nędzy i rozpacz- w ten sposób chce wzbudzić poczucie
winny u Hyomy za to, że zaatakował bezbronną… żartuje (serio ktoś uwierzył ?)
nikt nie zwraca na mnie uwagi. Zastanawiam się czy nie powinnam się obrazić na
Ines za to rażące zaniedbanie świdrowania mnie wzrokiem.
Jestem w
naprawdę świetnej drużynie.-zachwiałam się i brzuch postanowił zaboleć mnie tak
jakby rozrywała się w strzępy.
- K*rwa.-przeklęłam trochę głośniej niż powinnam. Mary
natychmiast się odwróciła i spojrzała na mnie pytająco po czym spytała:
-Mówiłaś
coś?-pokręciłam przecząco głową nie miałam weny ani ochoty na jakieś
złośliwości.-Acha…
Drużyna
dzika i nieufna, ale trzeba oddać Mary sprawiedliwość wywiązuje się z umowy.
„Nigdy
już nie chcesz mieć nic wspólnego z nikim innym, a jeżeli już jakieś pokojowe
zamiary to połączone tylko chłodną umową?”-przez
myśl przebiegły mi słowa Białej, a wraz z nimi przypomniał mi się cały sen.
Może
powinnam powiedzieć dziewczyną w co się pakują idąc do wioski Koma w moim
towarzystwie. Prędzej czy później i tak się dowiedzą, ale mimo wszystko lepiej,
żebym to ja im o tym powiedziała.
-Ech.-westchnęłam
cicho i jeszcze bardziej spuściłam głowę.
Dlaczego
nie mogę jak normalna dziewczyna mieszkać sobie w domku z Ryugą i Betty i nie
przejmować się tym wszystkim…Pytam się jak głupia. Przecież dobrze wiem czemu.
Pomogłam uwolnić demona i teraz będę za to płacić do końca życia.
Mary
Jeśli mam
być szczera to inaczej wyobrażałam sobie tajemniczego strażnika wioski Koma.
Oczami
wyobraźni widziałam postawnego mężczyznę w przepasce biodrowej dzierżącego w
prawej ręce dzidę przyozdobioną kolorowymi piórami zewsząd otoczonego przez
dzikie zwierzęta. Była też druga opcja- Hyoma duch gór przybierający postać
górskiego wilka prowadzącego zbłąkanych wędrowców na właściwy szlak.
Takie
piękne wyobrażenia miałam, a tu zong. Hyoma to niczym niewyróżniający się
spośród tych których dotąd spotkałam świr, który na przywitanie cię zaatakuje…
Nie rozumiem czemu to zrobił. Nawet jeśli był na nią wściekły to chyba…nie
powinien jej uderzyć.
Przez
myśl przeszła mi chwila gdy Kelly po raz pierwszy posądziła Alex’a o zdradę.
Oberwała za to ode mnie. Nie żebym tego żałowała, ale wydaje i się, że gdybym
była na miejscu Hyomy nie strzeliła bym. Dlaczego?
Może
dlatego, że nerwy mi puszczają przy natychmiastowym wkurzeniu, a może dlatego,
że Kelly mogła wtedy strzelić, a tego nie zrobiła.
Sama widziałam.
Była gotowa kuczer załadowany, postawa przyjęta ( podręcznikowa co prawda nie
była, ale podręczniki nie biorą pod uwagę strzelania o góry nogami) wystarczyło
tylko zwolnić bey’a, ale ona zamiast tego całkowicie się odsłoniła i przyjęła
na klatę całą moc ataku.
-K*rwa.-
uchem które było zakryte popsutą słuchawką usłyszałam jak Kelly klnie za moimi
plecami.
Odwróciłam
się i zobaczyłam jak niebieskowłosa ze
spuszczoną głową idzie trzymając się za brzuch. Po krótkiej chwili patrzenia na
nią w takim stanie (która jak dla mnie była zdecydowanie za długa)udało mi się
sklecić sensowne zdanie:
-Mówiłaś
coś?- spytałam zdejmując słuchawki i
wręcz czekałam na odpowiedź w stylu „aż tak się stęskniłaś za moim głosem” lub
„ nudzi ci się”. Jednak zamiast tego dziewczyna pokręciła głową bez słowa
natychmiast puszczając brzuch.- Acha.- odwróciłam się gwałtownie i z powrotem
wcisnęłam słuchawki na uszy.
Miękka
p*zda jestem. Kelly robi i mówi co jej się żywnie podoba po czym trochę postęka
i pojojczy, a mi od razu robi się jej żal. Gdybym z nią wtedy nie rozmawiała
pewnie nawet bym nie zauważyła, że coś jej jest.
-Ech…-
usłyszałam za sobą westchnienie lunatykującej bleyderki.
Może
warto by ją teraz spytać o Hyome, może po takim występie w jego wykonaniu Kelly
będzie bardziej rozmowna.
Zsunęłam słuchawki tak żeby wisiały mi na szyi
i delikatnie zwolniłam, żeby w mało inwazyjny sposób zrównać się z
„przesłuchiwaną”. Szłam przez chwile w milczeniu zastanawiając się jak zacząć
jednak niedane mi było popisać się pomysłowością ponieważ niebieskowłosa
odezwała się pierwsza.
-Przyszłaś
się zemnie pośmiać?-spytała nawet nie podnosząc głowy. Zacisnęłam zęby i kiedy
już miałam powiedzieć coś w stylu „ Nie jestem potworem” Kelly znowu mnie
uprzedziła.-Kiepski moment sobie wybrałaś. Wisząc do góry nogami musiałam być
dużo zabawniejsza.- mimo woli uśmiechnęłam się lekko.
-Powinnaś
częściej obrywać. Robisz się od tego milsza.-powiedziałam.
-Widać ze
mnie nie znasz. Po pewnej dawce bólu język mi się wyostrza.
-Bardziej
niż zwykle? To się w ogóle da?- zaśmiała się.
Jak na
razie dobrze mi idzie. Teraz trzeba zejść na temat Hyomy. Popatrzyłam na
jasnowłosego chłopaka idącego spory kawałek przede mną.
-Gnój-‘’wyrwało”
mi się.
-Jest w
porządku jeśli ty jesteś wobec niego w porządku.- odpowiedziała po chwili
milczenia.
-Rozwiniesz
to?- spytałam.
-Dziś wieczorem… o ile będziecie chciały mnie
jeszcze wtedy słuchać.Rozdział 61 za nami. Byliście już tak blisko poznania tajemnicy Kelly i Hyomy, a tu zong- Niebieskowłosa do zwierzeń potrzebuje nastroju.
Ines: I muzyki z Trudnych Spraw.
Ja; Ja wiem, że kapitanujesz sobie w tamtym świecie, ale tutaj ja żądze więc krzem tlen (SiO) mi stąd.
Ines: *próbuje mnie zabić wzrokiem*
Ja: Co się z tym światem porobiło dobrzy są przeciw mnie. Idę do Dark Nebuli tam przynajmniej jest Tsu-chan, Kyo-chan, Ryu....ga.
Dobra następny rozdział już się pisze, a ja mam nadzieje, że ten wam się spodobał.
To ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania.
Kelly T.: *Wyrywa się Cole'owi i Kai'owi którzy starają się ją przytrzymać a w oczach ma chęć zabójstwa* Ej, co to ma być?! Nikt nie ma prawa bić mojej siostry!! Ka-pe-wu Hyoma?! Chcesz się bić, to dawaj. Zobaczymy czy tój bey wytrzyma starcie z moim Spinjitzu!
OdpowiedzUsuńJay: Kelly spokojnie. wdech, wydech, wdech, wydech.
Kelly T.: Jak mam być spokojna?! Jakiś cymbał z lasu atakuje mi siostrę! I ja mam być spokojna.
Ja: Ciszej głowa mi pęka... Ale atak wściekłości Kelly uważam za uzasadniony. Faktycznie tak blisko a jednak daleko od poznania tajemnicy Kelly H. Uwolniła demona.... Hm ciekawe. Mary dobrze ci idzie, może Kelly się otworzy ale nie popędzam. Przyjdzie czas na wyznania. U mnie zresztą też moja Kelly będzie się spowiadać z tego co działo się w jej przeszłości.
Podsumowując rozdział mi się podobał czekam na next. :)
Pozdrawiam, Vanessa.
Kelly: Nic mi nie jest nie myślcie sobie jeden atak mnie nie powstrzyma.... co innego wściekły tłum... Siostrzyczko odychaj bo jak się zapowietrzysz to będzie po nas, a Hyoma jest nam potrzebny żywy bez niego nie znajdziemy wioski, ani Madoki i nikogo nie ostrzeżemy.
UsuńKelly T.: *Uspokaja się.* No dobra tym razem mu odpuszcze. Mówcie jak zacznie podskakiwać to się zjawie.
UsuńMiju: HYOMA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE DARUJĘ CI TEGO!!!!!! Jenny, Kaila Tano(nie o mnie tylko postać chodzi z bloga) idziemy na misję pt "Dowalić imbecylowi Hyoma"
OdpowiedzUsuńKaila: Ciekawy tytuł
Lisha:Ej a ja to co??????!!!!!!
Miju: Dobra niech idzie ze mną ten kto chcę. Kelly T co ty na to???!!!!!!
Taaaaa ten rozdział trochę wybuchowo wpłynął na naszą Miju. Czy to dobrze?? Sama nie wiem.
Miju: Ej ja wybuchowa? Prędzej Kyoya by się na blondyna przefarbował niż ja bym stała się wybuchowa.
Jenny: Kyoya lepiej już umów się na wizytę.
Rozdział jest świetny. Czekam na kolejny.
Z powodu przeziębienia mi owala chwilami
UsuńKelly: Nie! Zabraniam mu coś zrobić dopóki nie zaprowadzi nas do wioski i nie poznacie całej historii, a po tym same zdecydujecie kogo chcecie zabić.
UsuńTo chyba jakaś epidemia. O.o Też mam przyziębienie + kaszel. Masakra. Wszyscy chorują.
UsuńMnie boli garddziołko. :(
UsuńKyoya: Do łóżka ni nie wychodzisz z niego do poniedziałku, a ja lecę po tabletki i wszystko co znajdę w aptece na jesienny sezon przeziębień. Nie wychodzenie z łóżka tyczy się wszystkich chorych jacy czytają ten komentarz.
Ryuga: Idę z tobą bo się jeszcze po drodze zgubisz... znowu.
Jenny: A ja myślałam że idziesz do fryzjera. Bo według logiki Miju(która nie których powala) powinieneś już dawno być blondynem.
UsuńJa dzisiaj cały dzień nie wychodziłam z ciepłego łóżka ^^ Jesienna epidemia przyziębieniowa. Moja przyjaciółka jest chora, koleżanka mojego kolegi jest chora, moja siostra.... Prawie wszyscy. To samo. Czyli przyziębienie i kaszel. U mnie też sie zaczeło od bólu gardła. Kyoya pędź po te tabletki. Kup wszystko po 2 razy.
UsuńKyoya:*robi listę*
UsuńRyuga: Zahaczymy o fryzjera spokojna twoja rozczochrana siostrzyczko.
Kyoya: Co?
Ryuga: Nic, nic czekoladę i kako tam zapisz bez tego nikogo nie wyleczysz.
Tsubasa: Podwiozę was.
Ryuga: kobieta z Azji za kółkiem no po prostu super. Kyoya zapisz bandaże to też się przyda.
Tsubasa: *ignoruje Ryuge*
Kelly: I Gripeks. Po tym człowiek myśli, że umiera traci przytomność, a jak ja odzyska jest lepiej.
Ja: *przez chrypę brzmię jak Batman* z cyklu Kelly i hardcorowe metody leczenia.
Miju: A nie lepiej do ubezpieczyciela iść?
UsuńJenny: Ubezpieczenie thy ta jeszcze kasę ukradną a w tedy smok zdemoluję im siedzibę.
Mi to głowę rozsadza. W dodatku Jenny mi ględzi by Kyoya się przefarbował. Już mam temat na kolejny rozdział!!
OdpowiedzUsuńTo pisz jak czytam jest mi lepiej. Tylko się nie przemęczaj to samo się tyczy ciebie Vanessa.
UsuńDobrze, nie będę się przemęczać. Jutro sobie pośpie do 10-11 i porządnie wypoczne. ^^
UsuńNo i tak ma być. Jak wy się pochorujecie to Bloguś też więc uważać na siebie jeśli nie chcecie mieć dziecka na sumieniu.
UsuńSooorrrrryyyyyy ostatnio nie wyrabiam z komami :/
OdpowiedzUsuńHyoma podły, Hyoma przewidywalny, Hyoma spóźniony taki jest Hyoma U_U
Biedna Kelly, musi ją boleć, ale przynajmniej są bliższe celu, tak trzymajcie dziewczyny :)
Ja ze swej strony pozdrawiam i życzę miłego nowego tygodnia ( Hania jest w drugiej klasie, a z tego co słyszałam jest w niej duuuużo więcej roboty niż w pierwszej, więc Hania zajęta bardzo :| )
Mary: Mówiłam zwyczajny niczym niewyruszający się świr.
OdpowiedzUsuńKelly widzę że twarda jesteś dostać takim beyem i to jeszcze takim co ma w nazwie kamień no to szacun za brzuch ze stali do tego byłaś do góry nogami dostałaś beyem w brzych i sie nie porzygałaś no no no po prostu ja pierdziele ( myślałem 2 dni nad napisaniem tego ) ;)
OdpowiedzUsuńKelly: No wiem jestem super.
UsuńMary: I do tego taka skromna.
Kelly: Od kiedy umiesz dogryzać?
Mary: Od kiedy ty postanowiłaś tego nie robić.
Dwa dni myślenia naprawdę szacun że potrafisz o czymś takim pamiętać ja bym pewnie zapomniała, że nie dodałam komentarza.
Gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome gome.
OdpowiedzUsuńGOME
Njpierw moje ckliwe przeprosiny potem kom w odnośnie rodziału, ok?
Tsukishima: pfff. I tak zrobisz po swojemu
Ja: Tsukki, skarbie idź i sprawdź czy cię tam nie ma *wskazuje dowolny punkt w przestrzeni*
No więc tak. A więc tak. I h*j. Zacząć nie mogę xD
W wakacje miałam od groma wyjazdów. Dodajcie do tego problemy rodzinne, zepsuty telefon i ekstremalną "dietę" jeśli można to tak nazwać i wyjdzie wam mniej więcej czemu się nie odzywałam. Tęsknił ktoś? Coś? Cokolwiek? Ktokolwiek? *cisza na sali*
Izaya: Nie martw się. Oni są tacy jak moi ludzie. Kochają cię ale tego nie okazują.
Shizuo: IZAAAAAYA!!!!!
Izaya: Tak Shiozu- chan? Nie masz może ochoty na pastylkę na gardło? Od ciągłego krzyczenia musi cię strasznie boleć....
Shizuo: Morda mendo! *podnosi znak STOP*
Izaya: To tego... ja się ulotnie * odbiega*
Shizuo: Wracaj ty głupia pchło!
JA: *daje w twarz własnej psychice*
Dobra. Jedziemy dalej bo ten komentarz będzie jak film pt "never ending story" xD
Z rozdziałąmi jestem na bierząco i mówię szczerze: poprawiłaś się. Nie widzę błędów, powtórek czy neologizmów (których swoją drogą nie cierpię xD)
Wyobrażenia Mary w odnośnie Hyomy- padłam. Leżę trupem i nie wstaje xD Zabiłaś mnie tym gościem w przepasce biodrowej
Kise: O! Aominechchi! Też taką załóż! Będziesz jak indianin!
Aomine: *spogląda z nad pornosa* Carpe Cyckos.
Kise: Co to znaczy? I co to ma do rzeczy.
Aomine: Chwytaj cycki. Zgodnie z tym mottem muszę iść chwytać cycki a nie przebierać się za Tarzana.
Noya: Kto będzie się przebierał?! Będzie cosplay!
Hinata: Taaaak! Cosplay!
Kise: Yatta! *
Ja: Taaaak!
Hyoma na pieńku z Kelly? Nie dziwię się xD Jak Mary może go nei lubić? Hyoma jest kochany c:
Akashi: Nie. Ja jestem ABSOLUTNIE kochany.
JA: Hai! *bije pokłony w stronę plakatu z KnB*
Kurde. Tak dawno nie komentowałam że aż mi głupio robić to teraz xD Psychika Shadowa xD
Izaya: *Ucieka przed Shizuo robiąc ogólny rozpie*dziel*
Shizuo: * goni Izaye wywalając wszystko w moim spokojnym mózgu*
Midorima: Baka *poprawia okulary* gdy by miał szczęśliwy przedmiot złapał by konusa...
Izaya: *nadyma policzki* kto jest konusem, glonie?!
Aomine: Olej protista. Tak jak ja. Idę pooglądać katalog z butami do kosza.
Akashi: Nie bywałe!
Aomine: Hmm?
Akashi: myślałem że zostałeś zaprogramowany tylko do przeglądania Horikity Mai...
Ja: *stoi w bałaganie gorszym aniżeli w siedzibie Fairy Tail* To ja sie już pożegnam i jeszcze raz przepraszam że nie komentowałam
PS A Nile'a i Diany jak nie było tak nie ma xD
PS hej! Czemu wszyscy Hyome hejcą ;____; ? Biedny. Nie martw się. JA cię pociesze *tula Hyome*
Usuń* Yatta- dla tych bardziej nie ogarniętych osobników mojego pokroju informuję iż "yatta" to "hura" xD
UsuńShadow-sensei!!!!!!!!!!!! ㅠ.ㅠ
UsuńBloguś: Jesteś *przytula się do nóg Shadow* Teraz mi nie uciekniesz ^.^
UsuńJa: Przeprosiny jak najbardziej przyjęte.
Ines: Akashi mam do ciebie sprawę jeden z moich ludzi ma bardzo niskie morale, a by je poprawić che żebyś zmusił Aomine do przebieranek. Będę zobowiązana.
Mary: Widzę negocjacje na WYSOKIM szczeblu.
Ja: Czy mogę kontynuować?* chwila ciszy* Dziekiuje.
Izaya": *przebiega przez środek mojej podświadomości*
Shizuo: IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZAAAAAAAAAAAAAAAYYYYYYYYYYYYYYYYAAAAAAAAAAAAAAAAAA.!!!!!!!
Kelly: SSSSSSSSSSSSSSSHHHHHHHHHHHHHHHIIIIIIIIIIIIIIZZZZZZZZZZZZZZUUUUUUUUUUUUUUŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ i IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZUUUUUUUUUUUUUUUUUUŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ
Ja:*facepalm* Bardzo się ciesze że widzisz poprawę w poziomie mojej twórczości.
Erika: Gdzie oni są?
Kyoya: Kto?
Erika: Silny SAME i przebiegły UKE.
Mary: O mamo Yaoistka! Idę z tobą tam pobiegli. *odchodzą śpiewając I ship it*
Ja: Dziewczyny się rozeszły może uda mi się skończyć.
Kelly: Wołałaś?
Ja: Nie.
Kelly: Co ona tu pisze? Ja nie Hejce Hyomy tylko on mnie :(
Ja: Ech.
A tak na serio. Naprawdę się martwiłam że już nie wrócisz na mojego bloga. Już nawet planowałam, że jak napisze post w którym spełnię twoja prośbę to zadedykuje go " Ku pamięci Shadow której nigdy nie zapomnę" No ale dość smutania. Ciesze się, że jesteś mam nadzieje że na bardzo długo. :)
jej. Jak zobaczyłam wasze odpowiedzi to aż mi się na serduszku cieplej zrobiło c:
OdpowiedzUsuńCzyli wciąż mnie lubicie. Yatta!
Tsukishima: Już tak nie przeżywaj.
Ja:Tsukki! Twoje okulary!
Tsukishima: Co z nimi nie tak?
Ja: * ściąga mu z nosa okulary po czym rzuca jak najdalej* są tam. Przynieś.
Tsukishima: *wściekły idzie po okulary*
Midorima: nie doszło by do tego gdy by miał szczęśliwy przedmiot *głaszcze różowy wibrator*
Ja: Shin-chan.
Midorima: Czego chcesz Nanodayo?
Ja: Twój wibrator.
Midorima: Co z nim?
Ja: *rzuca w tą samą stronę co okulary* jest tam.
Blogusiu, nie rozstaniemy się już nigdy! * podnosi Blogusia kołysząc nim delikatnie*
Aomine: Eeeeeej! Ja też tak chcę!
Ja: Proszę?
Aomine: Mnie też tak przytul! Też chcę zostać przyduszony przez cycki!
Ja: Aaaaaaaaka-chin! Niewyżyty fan pornosów mnie molestuje!
Akashi: * kładzie Shadow dłoń na ramieniu* spokojnie. Senpai się nim zajmie.
Ja : *ociera łzy wzruszenia* senpai notice me.
Akashi: A więc Daiki. *wyciąga nożyczki* cosplay time.
Reszta mózgu: Taaaak! Cosplay time!
Yaoi team! Yaoistki łączmy się! *wymachuje przypinką i kilkoma mangami yaoi, które ruchabene zabunkrowała pod łóżkiem.*
C: Będzie tylko lepiej co potęguje fakt, iż piszesz bardzo ciekawie i masz dużo cierpliwości xD
Nie martw się. *powaga aż z niej bije* tak łątwo sie mnie nie pozbędziecie. Będę wam uprzykżać życie przez dłuuuuuuugi czas *^* A z przebierankami to w następnym komie zmusimy wraz z Aka-chinem całą moją ekipę mózgu do przebieranek.
Ole-chin, What's wrong? Why are you crying? Nie smutaj się! *wciska senpai internetowe ciastko*
PS a z tym "epitafium" to już w ogóle się wzruszyłam c: Tęskniliście za mną (przynajmniej jedna osoba i Bloguś xD)
UsuńJa nie płaczę :'( po prostu myślałam, że już nigdy nie wrócisz =_=
UsuńAjm kam bak! *tula Ole-chin'a, przyciągając Aka-china do haga* Trój combo *^* kurde, stęskniłam się za tymi komami xD
UsuńKelly: Tako-chin! Powiesz mi może skąd zielony wytrzasnął ten wibrator czy mam pytać Momoi i Ahomine?
Usuńtęskniliśmy jak nie wiem a jak nie wierzysz to zobacz komentarze pod ostatnim postem na blogu Walkaatsuba.blogspot.com.
Midorima: tajemnica zawodowa.
OdpowiedzUsuńJa: *szept* Takao kupił mu na urodziny.
Wierzę *właśnie wchodzi w linki*
"Shadow wszędzie brakuje nawet na jej blogu "
UsuńSkisłam xD
Własnie. Załóżmy sobie kółko dyskusyjne *^*
Ines, Mine-chin dalej ma być w cosplayu czy nie trzeba?
I jeszcze jedno.
Wybiera się ktoś na animetsuri?
Ines: Dziękuje za pomoc Akashi-kun morale mojej drużyny zdecydowanie wzrosły.
UsuńMary: Serio dajcie im jakieś stołki czy coś bo to głupio wygląda.
Kelly: I'm sooo pryty and happy and geyyyyyyyy!!!!!!!!!! No co? W końcu wole facetów.
Podtrzymuje pytanie: 2016, Animatsuri. Jest ktoś chętny na cosplay ?
UsuńJa: wyłazić!
Noya: * kostium kota*
Hinata: * przebrany za piłkę siatkową*
KAgeyama: *przebrany za drógą piłkę*
Ja: Kawaii!
Tsukishima: * ubrany w ciuchy Midorimy*
Midorima : * ubrany w przymałe ubrania Tsukkiego*
Kise: * ubrany w strój pokojówki*
Shizuo: * wnosi na salę Izaye przebranego za neko, samemu będąc piesełem*
Ja: *przeżywa mentalny orgazm na widok tej dwójki*
Akashi: A teraz gwiazda programu! Daiki, nie wstydź się.
Aomine: *wyczołguje się z za kurtyny ubrany jedynie w trawiastą spódniczkę.* Będziecie sie za to smażyć w piekle.
Ja: Mam tam wtyki.
Akashi: udajmy że nie dosłyszałem.
Ja: Seeenpai!
Kelly: *krąży wokół gróbki colpasterów z gwiazdkami zamiast oczu*
UsuńMary: Co ty robisz? 0.o
Kelly: Orbituje.
Ines i Mary: 0.O
Celest: * wsuwa ochronne okulary na nos*Wytworzyli wokół siebie taką zajebistość, że powstała w ten sposób energia przyciągnęła fangirl tychże postaci które zaczęły wokół nich orbitować . *chowa się za wielką tarcza taką jak maja policjanci* Radze się schować to zaraz wybuchnie.
BUM JEB TRACH
hahaha xD
UsuńCała ekipa mózgu: *podnoszą się uje*ani sadzą*
Ja: *jako jedyna razem z Aka-chinem jest cała*
Aomine: Potęga damskich cycków.
Ja: nie. ABSOLUTNA aura Aka-china nas ochroniła.
*^*
Aka-chin jest jak matrix 0.O
UsuńAkashi: ABSOLUTNIE
Kelly: A ja jestem Matrixem + mam cycki + potafię wybuchać =jestem zajebista.
UsuńMiju: Ko ko ko ko euro spoko Shadow wraca i jest spoko!
OdpowiedzUsuńLisha: Jenny!!!! Po coś ty dawała jej kokainę!!!
Jenny: To była kokaina ja myślałam że to oranżada z proszku!!!
Lisha: Yyyy Jenny ty też tego świństwa trochę wzięłaś?
Jenny:*przyłącza się do Miju*
Lisha:Kyoya byleś w aptece czy był tam jakiś środek na nienormalne zachowania po kokainie?
Ja: Przyłącza się do śpiewania* To jakaś impreza z okazji mojego powodu? Taka fabulos jestem xD
UsuńJesteś pewna, ze chcesz wysłać Kyo-china do apteki? Jeszcze ci przyniesie syrop na kaszel... Lepiej nie xD Do tej misji polecam kogoś z Fullmentala xD
Kyoya: *naburmuszony* Poszedłem do apteki po syrop na kaszel...
UsuńKelly:PPPPPFFFFFFFFFFFFFFHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHA CO ZA DEBIL HAHAHAHAHAHAHAHAH
JA: *poker face* współczuje twojemu przyszłemu mężowi. Nile, biednyś.
UsuńKelly: HAHAHAHAHha hah hah nie prosze przestańcie już mi tchu przez was brakuje.
UsuńRyuga: Spodziewałem się ż e obejdzie w ten sposób.
Kyoya: J*bcie się.
Miju: *śmieje się jak głupia z Kyoy a wraz z nią Jenny i Lisha *
OdpowiedzUsuńZaraz niech ktoś mi to streści, bo nie kapuję z tego zbyt wiele, tylko to, że Akashi jest ABSOLUTEM i są występy przez niego organizowane i Aomine gra główną rolę i Miju, Jenny i Shadow coś tam śpiewają, a Kyoyi coś odwala.... Ktoś pomoże???
OdpowiedzUsuńJa niestety nie bo co dopiero tu zajrzałam i dopiero co skończylam nadrabiać komentarze. Więc przyłanczam się do ciebie Oleczka
UsuńTak w telegraficznym skrócie SHADOW WRÓCIŁA!!!
UsuńA na serio Ines martwiły niskie morale jej drużyny więc poprosiła Akachina żeby przebrał Aomine za coś fajnego w tym czasie Miju i Jeny się naćpały a Lisha wysłała Kyoye po jakieś prochy na....yyyy.... prochy później zjebistość colpastów i orbitująca Kelly wywołały eksplozje.
A i Kelly się udusiła
UsuńAha..... To dużo mnie omineło.
UsuńPs. Myslałam już ze Shadow nie wroci. Ale dobrze ze jestes. Miło cie znowi widziec Shadow! :)))
Jeeej! *wyskakuje z serpentynami* Chwała mi! Chwała nam! Chwała Aka-chinowi i chwała Blogusiowi!
UsuńA tak serio to również jestem miło zaskoczona, iż kotś choć troszku za mną tęsknił c: (powtarzam, TAK ŁATWO SIĘ MNIE NIEPOZBĘDZIECIE *aura Absoluta*)
Miju: Kelly się udusiła!!!! Kyoya ty masz doświadczenie w medycynie zrób coś!!!!
OdpowiedzUsuńKelly T: Właśnie! Weź ratuj mi siostrę!!!!!!!!!
UsuńKyoya: Niby co!?
UsuńJa: Nie wiem k*rwa reanimacje.
Kyoya: Dobra.
Kelly: *gwałtownie otwiera oczy*CO!? ZABIERZCIE ODE MNIE TEGO ZBOCZEŃCA!!! JA PI*RDOLE ZEMDLEĆ PRZY NIM NIE MOŻNA!! OSTATNIO JAK TO ZROBIŁAM TO OBUDZIŁAM SIĘ W JEGO ŁÓŻKU W KOSTIUMIE KOTA!!!
Miju: HAHAHAHAHAHAHAHA*tarza się po ziemi po godzinie wstaje na nogi* Nie wiem jak wy ale mi odwala.*bierze kolejną kokainę bo pomyliła ją z oranżadą w proszku*
UsuńJenny: O nie Miju znowu Kokainę nie podświadomie zarzyła
Miju: Czas jest życia krótki napijmy się wódki*pada na podłogę*
Kelly: NEKROFILO-ZOFIL PI*RDOLONY.
UsuńKyoya: i próbuj tutaj ratować życie. Ech.
Kelly T.: Uff. Weź mnie dziewczyno nie strasz. Z kim gdybys zeszła miałabym zabić Czekierde? A wogole co robiłas w lozku Kyoy?!
UsuńJa: Kelly to dłuzszabhistoria. Opowiem ci w drodze do szkoły.
Kelly *kładzie jej rękę na ramieniu* czy chccesz o tym porozmawiać?
UsuńIzaya: To Kyoya robi harem?!
Ja: Kyoya! Chcę być w twoim haremie!
Izaya: I ja też!
Shizuo: IZAAAAYA! NAWET SIĘ NIE WAŻ!
Izaya: prooooszę, wszystko co wkurzy Shizu-chana jest dobre!
Kelly: mam nadzieje je że spała, ale pytajcie tego p*jeba i nie nie chcę o tym rozmawiać, nie Kyoya nie ma haremu.... chyba. Yoyo!!! masz harem czy nie? jest w nim Hikaru albo Ines? wiem, że ci cie podobają.
UsuńKyoya: Wróciłaś do normy, a teraz spi*rdalaj zanim mi nerwy puszą.
Kelly: ale Nil na pewno tam jest.
Kyoya: Zaraz ją zabije.
Kelly: Izaya założę się że mnie nie przegonisz.
Pfff. Nile jest tam obowiązkowo xD
UsuńIzaya: Serio? * wbija nożyk w kolano Kelly* prześcignę!
Shizuo: TY GŁUPIA MENDO! NIE KALECZY SIĘ KOBIET!
Aomine: Nie kaleczy się cycków!
Ja: *poker face*
Kelly: *łapie Izaye batem za nogę* Gdybym była wredna wbiła bym ci nuż w plecy i powiedziała, że go oddaje...chwila ja jestem wredna.
UsuńRyuga: i uziemiona. Ja pizam zostawić cie samą na chwile. *bierze Kelly na ręce* zajmijcie się nim, a ja zabiorę Kelly do szpitala wybuch uduszenie i nuż w kolanie to za dużo jak na jeden wieczór nawet jak na nią.
Kelly: Jestem super nawet okaleczona, wybuchnięta i poduszona. Do tego Shizuś, Aomine i Ryuga mnie bronią i Shadow wróciła dzień jest super.
Ja: Kelly. Shizu-chan broni tylko Iza-nii *^*
UsuńShizuo: *widząc mroczną aurę Shadow, mówiącą "podnoś go albo pozbawię cię przyrodzenia plastikową łyżką zszywaczem" podnosi Izaye*
Ja: Grzeczny Shizu-chan. Aka-chin, jesteś moim mistrzem.
Akashi: ABSOLUTNIE
Tak, Akashi to też mój mistrz o prześlicznych szkarłatnych/czerwonych oczach ♡.♡
Usuń*fangirl moment mode: on *
UsuńAka-chin Bogiem.
Seryjnie przechodzę na to wyznanie.
Amen.
Kelly: Bestii się nie teroryzuje chyba że są Kyoyą. Ryuga zawracaj muszę poważnie pogadać z Shadow.
UsuńRyuga: Nie.
Kelly:*patrzy na niego z mieszanina gniewu i szoku* Trzeba zamontować ci jakieś lejce do sterowania.
Miju: Kyoya robi harem!!!!! Kyoya masz zajęcie to ma motor ci kradnę.
OdpowiedzUsuńLisha: Miju motocyklista. Już się boje jeszcze Nila przejedzie.
Nie ;____;
UsuńKyoya został by pozbawiony męża
Nile: Ratunku!!!!! Miju chce mnie przejechać!!!
OdpowiedzUsuńMiju: HAHAHAHAHA!Shadow i Kyoya już ci nie pomogą!!
Lisha: Potrzeba zabrać jej kokainę
Kelly: Na mnie nie licz. KTOŚ nie powiem kto nie pozwala mi się ruszać.
Usuńgdy ostatnio tutaj byłem ok 30 komentarzy teraz patrzę 68 komentarzy co k*rwą jak to możliwe chyba ustanowiłyście rekord komentarzy ale jest 68 kom to znaczy że mój jest 69 ŁOOOŁ hehehe przepraszam za moje niewychowanie no pozdrawiam wszystkich
OdpowiedzUsuńCo ty wiesz o biciu rekordów w komentarzach nasz rekord to coś koło 200. A dzisiejszy wysyp komentarzy jest spowodowany (tak jakbyś się nie zorientował ) powróceniem mojej czytelniczki marnotrawnej Shadow.
UsuńAve Ja! * wychodzi z Aka-chinem, oboje w strojach Cezara*
UsuńReszta mozgu: AVE!
A tak serio to w nastepnym poscie dobijamy do 300? Bd kolko dyskusyjne *^*
PS mamy 21 wiek - 69 jest jak legeda xD (sory musialam, z reszta jak zwykle, wtracicc soje trzy grosze)
Jestem za. Szykuję się konwersacja. My to powinniśmy se grupę jakąś założyć i tam pisać bo już się boję pomyśleć co sobie myślą niektórzy czytelnicy o naszych odpałach.
Usuń