Rozdział
52
Tym
czasem w Dark Nebuli
Doji
szybkim krokiem wracał do swojego gabinetu. Nie lubił go opuszczać, ale nie
wszystko da się załatwić siedząc w fotelu.
Wielka
szkoda.
Zatrzymał
się tuż przy samych drzwiach i zaczął nasłuchiwać. Cisza, a mógłby przysiądź,
że jeszcze przed chwilą słyszał czyjś cichy chichot. Powoli otworzył drzwi i
zajrzał do środka.
Betty leżała na kanapie właśnie przeglądając jakąś gazetę.
-Cześć Doji.
Zawsze się czaisz przed drzwiami zanim wejdziesz do środka?-spytała nawet nie
podnosząc wzroku z nad gazety.
-Po co tu
przyszłaś?-spytał Doji ignorując tę mała złośliwość i siadając za biurkiem.
-Wiesz
wypada od czasu do czasu przyjść do pracy.-powiedziała kotka wstając z kanapy i
podchodząc do biurka-A tak na poważnie mam bey’a którego chciałeś.- bey Chao
Xin’a przepiękna złota Poison Virgo poturlała się po blacie biurka.
-Trochę ci
z tym zeszło.-powiedział Doji zabierając bey’a i uważnie się mu przyglądając.
-Załatwiła
bym to za pierwszym razem gdybyś pozwolił mi pracować samej.-Betty usiadła na
biurku.
-Uwierz
mi. Wszystko co robię ma jakiś sens.-powiedział chowając Virgo do szuflady biurka.
-W takim
razie powiedz mi dlaczego jeszcze nie dałeś mi tego czego chce?-Betty delikatnie
nachyliła się w stronę mężczyzny.
-Ponieważ
gdybyś to dostała od razu nie było by cię tutaj.-odparł patrząc jej głęboko.
-Ach tak.
Czyli dostane to dopiero gdy będziesz miał mnie dosyć tak?
-Mniej
więcej.
-W takim
razie od teraz będę bardzo bardzo niedobra.
-Na to właśnie
liczę.
Mary
-No co
chciałaś na pokazać?- spytałam w chodząc do mieszkania Kelsi i rozglądając się
po nim.
Pierwsze
co mi się rzuciło w oczy to stanowisko prawdziwego gampleyera. Trzy ogromne
ekrany jeden po środku dwa po bokach. Na każdym ekranie mijały jakieś zielone
cyferki.
-Co
dokładnie teraz robisz?- spytała Ines patrząc podejrzliwie na ekrany komputera
-Po
kolei. Kelly pendriw'e - powiedziała Kelsi wyciągając reke do Kelly
-Nie dało
się.-warknęła.- Ten sk*rwiel zamontował jakiegoś wirusa. Jak tylko podłączyłam
pendraiw'a komputer zaczął świrować. Ekran śnieżył, a z jednostki centralnej
leciały iskry.
-Czyli
zadziałało. Świetnie.-blondynka klasnęła w dłonie i usiadła na obrotowym
krześle przed komputerem.
-Zadziało!?
Mogłaś mi powiedzieć, że chcesz usmażyć komputery w WBBA.-powiedziała z
wyrzutem Kelly ściągając maskę. Kiedy to zrobiła mogłam zobaczyć sporego
siniaka na jej policzku. Pamiątka po ostatnim spotkaniu.
Uśmiechnęłam
się pod nosem.
- Nie
usmażyć tylko zatrzeć ślady twojego włamania. Udało mi się rozkodować cześć
plików na twardym dysku który Kelly przyniosła z D.N. Znalazłam na nim sporo informacji
na temat projektu o nazwie „Serce”.
-Alex nie
wspominał o tym.-powiedziała Kelly.
-Znowu
zaczynasz?-warknęłam.
-Mary.-upomniała
mnie Ines.
-Dobra.
Już. Jestem. Spokojna.-powiedziałam
-Wracając
do tematu. Ten projekt mówi o wykorzystywaniu energii bey’a w jakiś maszynach.
Nie wiem wszystkiego, ale jak tylko uda mi się złamać resztę kodów powinnam
mieć już wszystko.
-Kelly powiedz
wszystko co wiesz.-powiedziała Ines.
-Alex
powiedział mi dosyć dużo na temat Adaptacji drugiego stopnia.
-Szczegóły.-burknęłam.
-Adaptacja
drugiego stopnia to połączenie świadomości człowieka z bey’em. Podatni na to są
ludzie zainfekowani Mroczna Mocą jak również ich bey’e. Są jakieś stopnie
zaawansowania kontroli, ale nie tłumaczył tego.
-To
wszystko?-spytałam.
-Alex
powiedział jeszcze, że są w stanie w jakiś sposób sprawić, żeby Mroczna Moc
obudziła się w twoim bracie i w Hikaru bez tego nie dadzą rady przerobić ich na
te swoje potwory.
-A co z
Tsubasą….i Ryugą?- odezwała się Ines.
-Nie mam
pojęcia dlaczego ich porwali.-umilkła na chwilę- Gdybym miała strzelać
powiedziała bym, że chcą przeprowadzić na nich jakieś badania. Mroczna Moc to
nie jest coś o co spotyka się na codzień.- ona jest zdecydowanie zbyt chętna do
pomocy.
-Dobrze,
a teraz Kelsi powie mi po co wysłała Kelly do WBBA.
-Chciałam
sprawdzić pliki na komputerze tego całego Alex’a.-odparła dziewczyna. Chyba nie
muszę mówić, że średnio mi się podobało to jak mówiła o moim przyjacielu.
-Dlaczego
nie załatwiłaś tego sama? Chyba potrafisz włamać się do systemu komputerowego.-
nasza aktoreczka jest bardziej podejrzliwa niż zwykle.
-Widać,
że nie masz najmniejszego pojęcia o zabezpieczeniach w WBBA.- Kelsi westchnęła
tak jakby ktoś kazał jej posprzątać zagracony pokój i kontynuowała.- Do systemu
WBBA nie da się tak po prostu włamać do tego trzeba użyć komputera podłączonego
do ich sieć.
-Czyli
jeśli na własne oczy widziałam hareski atak na systemy WBBA to jego sprawca
musiał być w tej samej siedzibie mam
rację?-spytał Ines.
-Tak.-przytaknęła
pani ekspert- Haker musiał być w siedzibie WBBA niekoniecznie tej samej co ty,
ale na pewno w siedzibie. Poza nią nikt nie da rady złamać zabezpieczeń.
-Ines ty
chyba nie… nie myślisz, że Alex…
-Że to on
włamał się wtedy do systemu WBBA?-przerwała mi Ines, a ja potakująco kiwnęłam
głową- Jak na razie wiemy tyle, że ktoś w WBBA pracuje dla Dark Nebuli.
-A ty
dalej nie wierzysz, że to twój kochany Alex jest po złej stronie.-stwierdziła
Kelly uśmiechając się jadowicie.
-Tak i nikt nie jest w stanie mi wmówić, że
jest inaczej.
-Skoro
tak uważasz to nawet nie będę próbować.- To wszystko? Zero dodatkowych docinek?-Nie
uwierzyła byś nawet gdyby sam Alex powiedział ci, że jest przeciwko nam.
Chwila-zaśmiała się,- Ty właśnie tak zrobiłaś.-ZABIJE!!!
Twarz
Kelly spoważniała, a ona sama spojrzała mi głęboko w oczy i powiedziała:
-Nie
radzę. Przy kolejnym ataku zacznę się bronić, a to się dla ciebie źle skończy.
-Naprawdę?-warknęłam-
Może zamiast kłapać dziobem wreszcie pokarzesz co potrafisz?
-Nawet
nie wiesz jak bardzo bym chciała.
-A tak
Ryuga. Wiesz co ja myślę?
-Nie
wiem. Powiedz co się urodziło w twoim chorym mózgu.
-Myślę,
że używasz go jako głupiej wymówki bo porostu boisz się ze mną zmierzyć!
-Za to ty
nie dopuszczasz do siebie myśli, że Alex jest zły bo to by znaczyło, że jesteś
potworem!!!
Jestem
potworem?
Rozdział 52 za nami. No i wreszcie dodaje go w terminie :). Kelly jak zwykle szczera do bólu. Ja nie ogarniam jakim sposobem ona jeszcze żyje.
Kelly: Bo jestem epicka.
Ja: Spadaj stad podsumowanie posta to mój rewir.
Kelly: :'(
Dla fanek mojej głupoty i KnB mam dobrą wiadomość. Jeszcze w tym tygodniu dodam relacje z oglądania przeze mnie i Kelly meczu finałowego. :D Tylko proszę to potraktować z przymrużeniem oka chodzi tam głównie o to by się ze mnie pośmiać.
No to ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania.
Hiehiehuehie mmmmm bardzo fajnie. Zwłaszcza moje oczy jak pięć złotych jak skończyłam część z dojim i bety 0.o
OdpowiedzUsuńHyhyhy, na te relacje czekam nie cierpliwie mimo że sama możliwość obejrzenia będę miała dopiero za dwa tygodnie ; c
OdpowiedzUsuńJest lipiec. Miało być w czerwcu.
Dobra, teraz o rozdziale.
Kellsi... nie lubię jej. Może to tylko jakaś dziwna maniera gdyż jest z nią jak z Kagamim, nie lubię jej bez żadnego powodu, tak jakoś xD
Kelly... jakim cudem ty jeszcze żyjesz? Zero instynktu samozachowawczego -,-
Tsukishima: to zupełnie jak Bakagami. On też nie posiadał owego instyktu.w końcu postawił się Aka-chinowi...
Ja: Aka-chin, jest boski c: a teraz wybaczcie, gdyż nie wyprodukuje nic bardziej kreatywnego toteż udam się uczyć piosenki Aka-china .(już umiem prawie całą xD)
Kelly: Mam instynkt samozachowawczy. Tylko, że on działa tylko przy prawdziwym zagrożeniu.
UsuńSprecyzuj prawdziwe zagrożenie
UsuńKelly: Ryuga obudzony w środku nocy przez moje jaranie się filmem\animą, Tsubasa przefarbowany na różowo (przeze mnie), popijanie sushi mlekiem, ON, wyładowania elektryczne iiiiiii to chyba wszystko. :)
UsuńKelly: Jeszcze dentyści! Jak mogłam zapomnieć o tych psychopatach?
UsuńOrtodonci są DUŻO gorsi -,-
UsuńHahah, chciała bym zobaczyc Tsubase w różu xD
Kelly: Jak się dobrze przyjrzeć to jeszcze mu do końca ta farba nie zeszła. :)
UsuńCo? Kto? Gdzie? Komu robić zdjęcia?
UsuńKelly: Tsubasie. ^^
UsuńCo ty chcesz, podróbką Kelly jako Beti? Ciekawe... Mary, idź do lekarza, bo dłużej i dojdzie do nie mającej nic wspólnego z ratowaniem ich walki na śmierć i życie U_U
OdpowiedzUsuńKelly, ja to wiedziałam już wcześniej, gdy chciałaś coś powiedzieć na Akashiego-kun powiedzieć :P to samo w sobie samobójstwo XD Czekam na sprawozdanie emocjonalne ( czemu je tak nazwałam??) i przepraszam za późniejszy kom, ale nie miałam wcześniej netu :/
Podsumowując Mary, Kelly! Do samochodu!
UsuńKelly: Jejjj!!! Wyjazd po dragi!!!
Ja: Kelly!
Kelly:Obecna w samochodzie i gotowa do jarania!
Ja: Nie. Jedziemy do waszego psychologa.
Mary: Siedzę z przodu. Dajcie mi Mp4 i słuchawki.