piątek, 3 lipca 2015

Rozdział 52

Rozdział 52

Tym czasem w Dark Nebuli



Doji szybkim krokiem wracał do swojego gabinetu. Nie lubił go opuszczać, ale nie wszystko da się załatwić siedząc w fotelu.
Wielka szkoda.
Zatrzymał się tuż przy samych drzwiach i zaczął nasłuchiwać. Cisza, a mógłby przysiądź, że jeszcze przed chwilą słyszał czyjś cichy chichot. Powoli otworzył drzwi i zajrzał do środka.
Betty leżała na kanapie właśnie przeglądając jakąś gazetę.
-Cześć Doji. Zawsze się czaisz przed drzwiami zanim wejdziesz do środka?-spytała nawet nie podnosząc wzroku z nad gazety.
-Po co tu przyszłaś?-spytał Doji ignorując tę mała złośliwość i siadając za biurkiem.
-Wiesz wypada od czasu do czasu przyjść do pracy.-powiedziała kotka wstając z kanapy i podchodząc do biurka-A tak na poważnie mam bey’a którego chciałeś.- bey Chao Xin’a przepiękna złota Poison Virgo poturlała się po blacie biurka.
-Trochę ci z tym zeszło.-powiedział Doji zabierając bey’a i uważnie się mu przyglądając.
-Załatwiła bym to za pierwszym razem gdybyś pozwolił mi pracować samej.-Betty usiadła na biurku.
-Uwierz mi. Wszystko co robię ma jakiś sens.-powiedział chowając Virgo do szuflady biurka.
-W takim razie powiedz mi dlaczego jeszcze nie dałeś mi tego czego chce?-Betty delikatnie nachyliła się w stronę mężczyzny.
-Ponieważ gdybyś to dostała od razu nie było by cię tutaj.-odparł patrząc jej głęboko.
-Ach tak. Czyli dostane to dopiero gdy będziesz miał mnie dosyć tak?
-Mniej więcej.
-W takim razie od teraz będę bardzo bardzo niedobra.
-Na to właśnie liczę.



Mary

-No co chciałaś na pokazać?- spytałam w chodząc do mieszkania Kelsi i rozglądając się po nim.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to stanowisko prawdziwego gampleyera. Trzy ogromne ekrany jeden po środku dwa po bokach. Na każdym ekranie mijały jakieś zielone cyferki.
-Co dokładnie teraz robisz?- spytała Ines patrząc podejrzliwie na ekrany komputera
-Po kolei. Kelly pendriw'e - powiedziała Kelsi wyciągając reke do Kelly
-Nie dało się.-warknęła.- Ten sk*rwiel zamontował jakiegoś wirusa. Jak tylko podłączyłam pendraiw'a komputer zaczął świrować. Ekran śnieżył, a z jednostki centralnej leciały iskry.
-Czyli zadziałało. Świetnie.-blondynka klasnęła w dłonie i usiadła na obrotowym krześle przed komputerem.
-Zadziało!? Mogłaś mi powiedzieć, że chcesz usmażyć komputery w WBBA.-powiedziała z wyrzutem Kelly ściągając maskę. Kiedy to zrobiła mogłam zobaczyć sporego siniaka na jej policzku. Pamiątka po ostatnim spotkaniu.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie usmażyć tylko zatrzeć ślady twojego włamania. Udało mi się rozkodować cześć plików na twardym dysku który Kelly przyniosła z D.N. Znalazłam na nim sporo informacji na temat projektu o nazwie „Serce”.
-Alex nie wspominał o tym.-powiedziała Kelly.
-Znowu zaczynasz?-warknęłam.
-Mary.-upomniała mnie Ines.
-Dobra. Już. Jestem. Spokojna.-powiedziałam
-Wracając do tematu. Ten projekt mówi o wykorzystywaniu energii bey’a w jakiś maszynach. Nie wiem wszystkiego, ale jak tylko uda mi się złamać resztę kodów powinnam mieć już wszystko.
-Kelly powiedz wszystko co wiesz.-powiedziała Ines.
-Alex powiedział mi dosyć dużo na temat Adaptacji drugiego stopnia.
-Szczegóły.-burknęłam.
-Adaptacja drugiego stopnia to połączenie świadomości człowieka z bey’em. Podatni na to są ludzie zainfekowani Mroczna Mocą jak również ich bey’e. Są jakieś stopnie zaawansowania kontroli, ale nie tłumaczył tego.
-To wszystko?-spytałam.
-Alex powiedział jeszcze, że są w stanie w jakiś sposób sprawić, żeby Mroczna Moc obudziła się w twoim bracie i w Hikaru bez tego nie dadzą rady przerobić ich na te swoje potwory.
-A co z Tsubasą….i Ryugą?- odezwała się Ines.
-Nie mam pojęcia dlaczego ich porwali.-umilkła na chwilę- Gdybym miała strzelać powiedziała bym, że chcą przeprowadzić na nich jakieś badania. Mroczna Moc to nie jest coś o co spotyka się na codzień.- ona jest zdecydowanie zbyt chętna do pomocy.
-Dobrze, a teraz Kelsi powie mi po co wysłała Kelly do WBBA.
-Chciałam sprawdzić pliki na komputerze tego całego Alex’a.-odparła dziewczyna. Chyba nie muszę mówić, że średnio mi się podobało to jak mówiła o moim przyjacielu.
-Dlaczego nie załatwiłaś tego sama? Chyba potrafisz włamać się do systemu komputerowego.- nasza aktoreczka jest bardziej podejrzliwa niż zwykle.
-Widać, że nie masz najmniejszego pojęcia o zabezpieczeniach w WBBA.- Kelsi westchnęła tak jakby ktoś kazał jej posprzątać zagracony pokój i kontynuowała.- Do systemu WBBA nie da się tak po prostu włamać do tego trzeba użyć komputera podłączonego do ich sieć.
-Czyli jeśli na własne oczy widziałam hareski atak na systemy WBBA to jego sprawca musiał być w  tej samej siedzibie mam rację?-spytał Ines.
-Tak.-przytaknęła pani ekspert- Haker musiał być w siedzibie WBBA niekoniecznie tej samej co ty, ale na pewno w siedzibie. Poza nią nikt nie da rady złamać zabezpieczeń.
-Ines ty chyba nie… nie myślisz, że Alex…
-Że to on włamał się wtedy do systemu WBBA?-przerwała mi Ines, a ja potakująco kiwnęłam głową- Jak na razie wiemy tyle, że ktoś w WBBA pracuje dla Dark Nebuli.
-A ty dalej nie wierzysz, że to twój kochany Alex jest po złej stronie.-stwierdziła Kelly uśmiechając się jadowicie.
 -Tak i nikt nie jest w stanie mi wmówić, że jest inaczej.
-Skoro tak uważasz to nawet nie będę próbować.- To wszystko? Zero dodatkowych docinek?-Nie uwierzyła byś nawet gdyby sam Alex powiedział ci, że jest przeciwko nam. Chwila-zaśmiała się,- Ty właśnie tak zrobiłaś.-ZABIJE!!!
Twarz Kelly spoważniała, a ona sama spojrzała mi głęboko w oczy i powiedziała:
-Nie radzę. Przy kolejnym ataku zacznę się bronić, a to się dla ciebie źle skończy.
-Naprawdę?-warknęłam- Może zamiast kłapać dziobem wreszcie pokarzesz co potrafisz?
-Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała.
-A tak Ryuga. Wiesz co ja myślę?
-Nie wiem. Powiedz co się urodziło w twoim chorym mózgu.
-Myślę, że używasz go jako głupiej wymówki bo porostu boisz się ze mną zmierzyć!
-Za to ty nie dopuszczasz do siebie myśli, że Alex jest zły bo to by znaczyło, że jesteś potworem!!!
Jestem potworem?



Rozdział 52 za nami. No i wreszcie dodaje go w terminie :). Kelly jak zwykle szczera do bólu. Ja nie ogarniam jakim sposobem ona jeszcze żyje.
Kelly: Bo jestem epicka.
Ja: Spadaj stad podsumowanie posta to mój rewir.
Kelly: :'( 
Dla fanek mojej głupoty i KnB mam dobrą wiadomość. Jeszcze w tym tygodniu dodam relacje z oglądania przeze mnie i Kelly meczu finałowego. :D Tylko proszę to potraktować z przymrużeniem oka chodzi tam głównie o to by się ze mnie pośmiać.
No to ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania.

12 komentarzy:

  1. Hiehiehuehie mmmmm bardzo fajnie. Zwłaszcza moje oczy jak pięć złotych jak skończyłam część z dojim i bety 0.o

    OdpowiedzUsuń
  2. Hyhyhy, na te relacje czekam nie cierpliwie mimo że sama możliwość obejrzenia będę miała dopiero za dwa tygodnie ; c
    Jest lipiec. Miało być w czerwcu.
    Dobra, teraz o rozdziale.
    Kellsi... nie lubię jej. Może to tylko jakaś dziwna maniera gdyż jest z nią jak z Kagamim, nie lubię jej bez żadnego powodu, tak jakoś xD
    Kelly... jakim cudem ty jeszcze żyjesz? Zero instynktu samozachowawczego -,-
    Tsukishima: to zupełnie jak Bakagami. On też nie posiadał owego instyktu.w końcu postawił się Aka-chinowi...
    Ja: Aka-chin, jest boski c: a teraz wybaczcie, gdyż nie wyprodukuje nic bardziej kreatywnego toteż udam się uczyć piosenki Aka-china .(już umiem prawie całą xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kelly: Mam instynkt samozachowawczy. Tylko, że on działa tylko przy prawdziwym zagrożeniu.

      Usuń
    2. Sprecyzuj prawdziwe zagrożenie

      Usuń
    3. Kelly: Ryuga obudzony w środku nocy przez moje jaranie się filmem\animą, Tsubasa przefarbowany na różowo (przeze mnie), popijanie sushi mlekiem, ON, wyładowania elektryczne iiiiiii to chyba wszystko. :)

      Usuń
    4. Kelly: Jeszcze dentyści! Jak mogłam zapomnieć o tych psychopatach?

      Usuń
    5. Ortodonci są DUŻO gorsi -,-
      Hahah, chciała bym zobaczyc Tsubase w różu xD

      Usuń
    6. Kelly: Jak się dobrze przyjrzeć to jeszcze mu do końca ta farba nie zeszła. :)

      Usuń
    7. Co? Kto? Gdzie? Komu robić zdjęcia?

      Usuń
  3. Co ty chcesz, podróbką Kelly jako Beti? Ciekawe... Mary, idź do lekarza, bo dłużej i dojdzie do nie mającej nic wspólnego z ratowaniem ich walki na śmierć i życie U_U
    Kelly, ja to wiedziałam już wcześniej, gdy chciałaś coś powiedzieć na Akashiego-kun powiedzieć :P to samo w sobie samobójstwo XD Czekam na sprawozdanie emocjonalne ( czemu je tak nazwałam??) i przepraszam za późniejszy kom, ale nie miałam wcześniej netu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podsumowując Mary, Kelly! Do samochodu!
      Kelly: Jejjj!!! Wyjazd po dragi!!!
      Ja: Kelly!
      Kelly:Obecna w samochodzie i gotowa do jarania!
      Ja: Nie. Jedziemy do waszego psychologa.
      Mary: Siedzę z przodu. Dajcie mi Mp4 i słuchawki.

      Usuń