czwartek, 5 lutego 2015

Rozdział 32

 Perspektywa Ines.

-Jesteś gotowa?-spytałam moją rudą przeciwniczkę.
-Urodziłam się gotowa. Lećmy z tym koksem!
-3
-2
-1
-Let it trip!
-Iskra załatwmy to od razu. Specjalny a...
-NIE!!!-przerwała mi Madoka.
-Kobieto jaki ty masz problem?-spytałam odwracając się ze złością. Nie wiem czemu ale podczas bey bitew bardzo ciężko panuje mi się nad emocjami. Mam tak już od dobrych pięciu lat.
-Żadnych specjalnych ataków podczas tego pojedynku.
-Niby czemu?
-Chce przeprowadzić analizę Iskry w warunkach stałych. Podczas specjalnych ataków brak jest stałych wartości.-udaje mądrą, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Walka była do kitu. Mimo to, że bez specjalnych ataków dało by się zagrać ładną beybitwe, ale Madoka postanowiła uniemożliwić nam nawet to mówiąc, iż nie możemy przeciążać beyi boo coś tam. Szczerze nie mam zielonego pojęcia dlaczego w ogóle przejmuje się tym co Madoka ma mi do powiedzenia. Nie znoszę jej, Mary też za nią nie przepada i zdaje mi się, że Kelly również nie pała szczególną miłością do tej brunetki w tych idiotycznych goglach.
Podstawa przyjaźni? Nieee. To prawda, że nienawiść do tej samej osoby łączy ludzi, ale Kelly ewidentnie nie chce się z nam zaprzyjaźnić i jeśli mam być szczera mi też nie za bardzo na tym zależy.
-Dobrze skończyłam. Dzięki za pomoc dziewczyny pójdę sprawdzić jak idzie Alex'owi i Mary.-powiedziała zadowolona z siebie Madoka. W końcu zepsuła nam zabawę może być z siebie dumna. Przywołałyśmy beye. Tak beznadziejnej walki nie opłacało się jej kończyć. Gdy kroki Madoki ucichły Foxi powiedziała
-No nareszcie. Już myślałam, że nigdy sobie stąd nie pójdzie. Teraz zacznie się na serio.
-Że co proszę?-zdziwiłam się.
-Chyba nie myślałaś, że ci tak łatwo odpuszczę. To była dopiero rozgrzewka.
-No i to mi się podoba.- powiedziałam ładując kuczer.-3
-2
-1
-Let it trip!
-Iskra Ognista Szarża.- Iskra tylko dotknęła areny natychmiast przeszła do ataku. Bey zapłonął żywym ogniem i uderzał w przeciwnika raz za razem ze wszystkich stron.
-Pobawiłaś się, a teraz patrz.- bey odbił Iskre i lekko zwolnił.-Teraz Virgo!-bey gwałtownie przyspieszył a z jego środka wyłoniła się postać dziewczyny wokół której unosiła się ciemno fioletowa aura.- Specjalny atak Ostatni Krzyk!-fioletowa dziewczyna zaczęła przeraźliwie wrzeszczeć, a z jej ust wydobywał się promień który niszczył powierzchnie areny. Z otwartą ze zdziwienia buzią patrzyłam na to co się działo na arenie kiedy przypomniało mi się, że to jest moja walka.
-Iskra uciekaj!-zawołałam w ostatniej chwili gdybym zwlekała jeszcze tycią chwilkę z Iskry nic by nie zostało.
Jak ją załatwić? Ten Ostatni Krzyk to bardzo potężny atak no co ty nie powiesz w końcu specjalny. Skup się Ines. Bey sam w sobie się nie przemieszcza.* Wysyła fale dźwiękowe które są na tyle silne(?), żeby zniszczyć stadion od pierwszego uderzenia. Jak załatwić tego beya? Wystarczy sprawić żeby się zatrzymał. Tak wiem jestem geniuszem.
-Iskra Oślepienie!-mój bey wyskoczył ponad powierzchnię stadionu i rozbłysną bardzo jasnym światłem. Na całe szczęście zdążyłam odwrócić głowę i Iskra mnie nie oślepiła. Foxi nie miała tyle szczęścia najprawdopodobniej widzi teraz głównie kolorowe plamy za chwile powinno jej przejść dlatego trzeba się pospieszyć.
-Czas podgrzać atmosferę.- Iskra  zaczęła się kręcić bardzo szybko zużywając resztę energii jaka jej została. Z prędkością światła dotarła do Virgo i stopiła powierzchnię stadionu w wokół swojej przeciwniczki. Bey Foxi ugrzązł w gorącej mazi i na tym skończył się nasz pojedynek.
-No i co o tym myślisz?-spytałam przywołując Iskre.
-Końcówkę przegapiłam, ale początek był całkiem niezły.-odpowiedziała Foxi przecierając oczy.
-Kiedy rewanż?
-Nie w najbliższym czasie.
-Czemu?
 -To była taka pożegnalna walka. Wyjeżdżam.
-Szkoda będzie mi cie tutaj brakowało.
-Ejj! Nie mów tak bo się pobecze.-Foxi spojrzała na zegarek.-O matko!  Zaraz spóźnię się na trening! Całkiem o tym zapomniałam.
-To leć! 
-Chcesz iść ze mną?-spytała podnosząc z ziemi swoje graty.
-W sumie.-wzruszyłam ramionami.
***
-A można wiedzieć dokąd wyjeżdżasz?-spytałam kiedy odzyskałam oddech po rozgrzewce. 
-Możemy o tym nie mówić? Smutno mi się robi jak myślę, że mam was tu zostawić. 
-Oj nie przesadzaj. Na pewno będziesz się tam dobrze bawić, a tak z innej beczki co u Haru?
-Co u Haru?-powtórzyła za mną jak echo-W porządku tylko...
-Tylko co?-
-No wkurza mnie to, że wszyscy myślą, że jesteśmy parą, a Haru to mój przyjaciel. 
-Dziwisz się. Zachowujecie się jak para więc wszyscy myślą, że nią jesteście.
-Nie zachowujemy się jak para. Wy po prostu nie wierzycie w przyjaźń damsko-męską.
-Ojeju jeju spokojnie. Nie jesteście parą, ale skoro tak to mogę go przygarnąć. Tak?-za żartowałam sobie. Haru to nie mój typ. 
-O ty świnko. Ty się lepiej trzymaj swojego chłopaka. Madoka tylko czeka, żeby go dopaść. Czaiła się na niego dwa lata i ty jej wszystko popsułaś.-podała mi butelkę z wodą.
-I bardzo dobrze.-odpowiedziałam  i upiłam sporego łyka -Madoka jest taka śliska. Nie pasuje mi  nie tylko dlatego, że klei się do Tsubasy. Po prostu coś jest z nią nie tak.
-Trzeba będzie mieć na nią oko. W końcu kobieca intuicja rzadko się myli.- ruda przyznała mi racje.
-No dosyć tego dobrego. wstawać dziewuchy! Bo inaczej załatwię wam taki trening, że będziecie błagać o litość!- pani rener ciesze się, że to jest pierwszy i ostatni  raz kiedy się spotykamy.
-Co za baba.- burknęłam pod nosem wstając z ziemi.
-Chciała byś coś dodać nowa!?- trenerka wyrosła jak z podziemi i wydarła mi się prosto do ucha.
-Nie nic.- Foxi zaczęła cicho chichotać. Dźgnęłam ją łokciem.
-I bardzo dobrze. Dołączyć do grupy!


Rozdział 32 za nami. Wyzdrowiałam i czekam na wasze opinie a propo nowego rozdziału. Mam pytanko: Napiszcie mi w komentarzach co myślicie o postaciach dodanych przeze mnie wiecie Alex, Foxi, Kelsi, Angel, Ines, Betty, Mary, Kelly. To ja się z wami żegnam. Do następnego posta.
Hania.




*podczas tego ataku. Ogólnie Virgo może wirować po całej arenie.

10 komentarzy:

  1. XD zgadzam się z tobą w pełni. Madoka potrafi być denerwująca, lecz muszą tą jakoś znieść :P co do postaci, to wszystkie są super. Dzięki ci za to. Dodałaś mi otuchy, że świat może być choć trochę sprawiedliwy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że mogłam pomóc. :)
      Pewnie nikt mi nie uwierzy, ale lubię jak ludzie się uśmiechają dzięki mnie. (No chyba że są to ludzie których głową chętnie zagrała bym meczyk w koszykówkę. )

      Usuń
  2. Zapomniałam dodać, że obrazek jest super. Ta scena z Kentą była przekomiczna :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział. Ogółem cały blog jest super ( choć czytam go od niedawna ale i tak mi sie spodobał :))
    postacie też fajne. ^.^ Na razie najbardziej przypadła mi do gustu Kelly. Ale reszta też spoko ;-)
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że ci się podoba :)
      i oczywiście witam na blogu.

      Usuń
  4. Rozdział świetny. Madoka jak ja jej nienawidze taka głupia. Tą nienawiść przełożyłam dawno temu. A wracając do rozdziału jest bomba.

    P.S- mam taki sam szablon

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no mam taką teorie że hej.
    Teoria:
    Madoka pracuje dla Doji'ego

    OdpowiedzUsuń
  6. Kto ją wie, ona jest trochę dziwna i jak Hania zechce tak się stanie ;)

    OdpowiedzUsuń