piątek, 11 września 2015

Rozdział 60


 Tym czasem w Dark Nebuli

Tsubasa jako więzień Dark Nebuli nie był jakoś specjalnie maltretowany. Psychopaci z jakim przyszło walczyć naszym poszukiwaczką zaginionego guza traktowali dyrektora Otori dość ulgowo. Trzymali go w ciasnej celi zawierającej w swoim wyposażeniu łóżko, sedes i umywalkę. Średnio to przyjemne kiedy kładziesz się spać (, a właściwie nie spać tylko w półśnie zregenerować siły bo kto przy zdrowych zmysłach zasnął by w takiej sytuacji), a tuż obok twojej twarzy znajduje się kibel do którego Bóg jeden wie kto srał.
Na korytarzu rozległ się stukot obcasów o posadzkę, a po chwili drzwi do celi otworzyły się i stanęła w nich Celest w jednej ręce trzymając butelkę szampana a w drugiej dwa podłużne kieliszki. Tym razem jednak nie wyglądała jak pani doktor. Ubrana była w czarna sukienkę sięgająca do połowy uda idealnie potrącająca talie i inne kobiece walory, włosy zwykle upięte w koka teraz spływały kaskadą na ramiona układając się w fale.
-Witaj Tsubasa. Nie przeszkadzam?-spytała wchodząc do celi i delikatnie pochylając się do przodu jakby chciała zobaczyć czy chłopak nie zajmuje się przypadkiem czymś ważniejszym od niej.
-Nie bardziej niż zwykle.- odparł Tsubasa obojętnym tonem.
-Ciesze się, że wszystko z tobą w porządku. Mamo ten atak to była najpiękniejsza rzecz jaka widziałam w tym tygodniu. Co powiesz na to, żeby uczcić to kieliszkiem lub nawet dwoma jak za starych dobrych czasów?- zadzwoniła kieliszkami.
-Nie wolisz napić się z Doji’m?
-Ciągle siedzi przy tych swoich komputerach, a jak akurat nie siedzi to zabawia się z tą wywłoką.-skarżyła się nalewając szampana do kieliszków i siadając na łóżku koło Tsubasy.- On się zmienił… strasznie się zmienił.
-Ludzie się nie zmieniają.– stwierdził szorstko.
-Zmieniają się… Na przykład ty-zachichotała- Kiedyś wolał byś sobie rękę uciąć niż uwierzyć, że twoja dziewczyna kłamie.-chłopak przyjął kieliszek pomarańczowego szampana.
-Teraz nie miał bym ręki.-odparł spokojnie upijając łyk pomarańczowej cieczy.
-Czyli kochany Tsubasa trochę się jednak zmienił od naszego ostatniego spotkania.
-Po prostu uczę się na błędach.
-A pro po błędów twoja dziewczyna excusez-moi była dziewczyna to był jeden wielki błąd. Taki brak zaufania przy facecie takim jak ty. To był mój obywatelski obowiązek pokazać ci w czym tkwiłeś. Chyba się nie gniewasz?
-Ludzie mówią prawdę tylko w trzech przypadkach kiedy są: dziećmi, pijani lub wściekli.
-Kamień z serca. Naprawdę! Słowo pani doktor-położyła rękę na sercu i uniosła rękę w której trzymała kieliszek-, ale przyznam miałam dużo radochy kiedy dostałam sprawozdanie z waszej małej „sprzeczki.”-przez twarz chłopaka przemknął cień na dosłownie ułamek sekundy zmieniając jego oblicze co oczywiście nie umknęło uwadze Celest.
-Obowiązki wzywają.-powiedziała wstając.
-Celest.-odezwał się chłopak zatrzymując dziewczynę przy samych drzwiach co wywołało uśmiech na jej twarzy.-Dlaczego mnie tu trzymasz?-uśmiech na twarzy dziewczyny powiększył się.
-Dlaczego?-udała zdziwioną.-Bo jesteś moim pupilkiem i nie pozwolę by cię mi ktoś zabrał.

Ines

-Więc Kelly lunatykuje.-bardziej stwierdziłam niż spytałam spoglądając na idącą przed nami dziewczynę.-Ciekawe…
-Albo to albo ćpię coś naprawdę mocnego.
-Wielka szkoda, że mnie wtedy nie obudziłaś.-milczałam przez chwile myśląc co z tym fantem zrobić po czym spytałam- Jesteś pewna, że nie udawała?- Mary dotąd wielce ożywiona spoważniała i uniosła w górę jedną brew.
-Ona. Była. Miła….. DLA MNIE!-wywróciłam oczami niezbyt przekonana tym argumentem na co Mary machnęła ręką i powiedziała- Gdybyś ją wtedy widziała nie zadawałabyś takich głupich pytań.
-Mniejsza z tym. Jeszcze raz. Co dokładnie ci powiedziała?
-Mówiła głównie o tym, że tęskni za tym psychopatą-ciągnie swój do swego, ale to nam teraz za dużo nie da-, że nam nie ufa, wspomniała też o wycieczce po życiowych błędach czy czymś takim.-o tu cię mam.
-Życiowych błędach…Pamiętasz coś więcej w tym temacie?
-Nie o tym już nic więcej nie wiem… No co nie jestem bez serca i jak zobaczyłam  jak prawie mi się tam rozkleiła to przez głowę mi nawet nie przeszło wypytywać jej o jakieś tam błędy.
-Mogła byś się w końcu zdecydować czy jesteś sadystką czy przytulaną.-zauważyłam ironicznie.
-Nie chcesz, żebym się zdecydowała.
-Może i tak.-przytaknęłam rozbawiona.
-To co zrobimy z tym fantem?-spytała moja przyjaciółka patrząc na oddalająca się Kelly.
-Na razie zostawmy to w spokoju, a potem się zobaczy…co z tego wyjdzie.

Kelly

Z tego co pamiętam jesteśmy już strasznie blisko tej pi*przonej wioski. Hyoma zaraz wyskoczy za jakiegoś drzewa i zaj*bie mnie na śmierć. Oczywiście mówimy tu o najweselszym możliwym scenariuszu.
Pewnie przesadzam. Niema takiej rzeczy którą mógłby zrobić Hyoma, żeby pogorszyć moje stosunki z tak zwanymi sojuszniczkami- uśmiechałam się pod nosem- żeby je pogorszyć musiał by je najpierw poprawić.
Gdyby tak patrzę  z boku na ten nasz cały układ to nie chce mi się wierzyć, ze on w ogóle istnienie. Umowa która zawarłam z dyrektorem Otori- do tej pory nie chce mi się wierzyć, ze nim został-wiąże nas do momentu uwolnienia Ryugi chociaż szczerze wątpię, że któraś z nich pomoże mi go szukać. Pewnie tak jak ostatnio cała grupa roz*ierdoli się na kawałki zaraz przy pierwszych lepszych trudnościach.
-Kelly zaczekaj!- zawałowała za mną Mary zatrzymałam się bez słowa odpowiedzi chociaż po ostatnich przemyśleniach wolała bym sama szturmować Dark Nebule (gdziekolwiek teraz jest) niż na nie czekać.
Kiedy mnie dogoniły Ines zaczęła mówić swoje mądrości:
-Powinnyśmy…- w połowie wypowiadanego zdania za plecami moich towarzyszek podróży pojawił się rozmazany szary kształt.
Zrobiłam bardzo spóźniony i pchnięta przez nieinfekowany obiekt leśny wylądowałam w krzakach. Kiedy stojąc po kolana w krzakach przemknęło mi przez myśl, że już po wszystkim cos załapało mnie za stopę, kopiąc i miotając się jak opętana zostałam przeciągnięta po ziemi po czym zawisłam na drzewie.
-…uważać. Powinnyśmy uważać. – skończyła Ines.
- No co ty nie powiesz?- warknęłam powoli obracając się w powietrzu przywiązana za stopę do drzewa jednocześnie zamiatając końcami kucyków leśną ścieżkę.
Mary i Ines wisiały jakieś półtora metra nad ziemią zaplatane w siatkę.
-Gdybyś nie wystrzeliła tak do przodu, może byśmy teraz tutaj nie wisiały.- zauważyła lekko wścieknięta Mary.
-Wtedy nie mogły byście mnie tak swobodnie obgadywać.- zablefowałam bo w rzeczywistości byłam zbyt zajęta swoimi sprawami, żeby słuchać co one tam sobie  mówią.
-Jesteśmy beznadziejne stwierdziła Mary po chwili milczenia co skomentowałam krótkim lecz bardzo głośnym wybuchem śmiechu który o dziwo udzielił się dziewczyną.
-Dobra dosyć tego dobrego pora się stąd wydostać. Mary podsadź mnie proszę.
Ciężko mi to przyznać, ale Ines a racje z pojemnika przyczepionego na prawym ramieniu wyjęłam Białą, a od paska odpięłam kuczer. Zładowałam i wycelowałam podciągając się tak, żeby wyraźnie widzieć cel- linę zaciskającą się na mojej biednej stopie- W momencie kiedy już miałam zwolnić bey’a za moimi plecami rozległ się cichy szmer. Wyprostowałam się jak struna chcąc jak najszybciej ocenić kto jest moim przeciwnikiem.
W celowniku kuczera zobaczyłam chłopaka którego naprawdę NAPRAWDĘ  nie chciałam już nigdy widzieć.
-Cześć Hyoma.-powiedziałam opuszczając kuczer i popełniając tym samym kolejny błąd.


Z cyklu szperając w czeluściach internetu

W . T. F !? Jak mógł napisać imię Kyoy z małej litery? Jak ja się pytam.
 A teraz serio zastanawialiście się kiedyś co takiemu człowiekowi chodzi po głowie kiedy pisze coś takiego?

Rozdział 60 za nami, a tutaj macie amv na przywitanie długo wyczekiwanego na moim blogu Hyomy. Bardzo się ciesze, że aktywnie komentujecie i jednocześnie ubolewam nad tym, że dwójka moich stałych czytelników gdzieś wyparowała :( ( znicz dla nich [*] ), ale dosyć tego smutania się. Następny rozdział już się piszę, odkopuje też pewien projekt z przed trzech miesięcy który chała bym skończyć jeszcze w tym miesiącu i jednocześnie jestem w trakcie pisania jeszcze innego One shot'a wiec jak widzicie nudzić się jesienią nie będziecie. To ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania  

24 komentarze:

  1. Pojawiam się i znikam!! Mam złą wiadomość dla Kelly. Miju Atsuba za niedługo kopnie w kalendarz. A wracając do rozdziału jest super. Hyoma ty potworze o półapkach wszelkiego rodzaju. Dużo roboty z One-Shotem rozumiem. Sama prowadze One-Shoty tak jak by robiąc z nich serie. Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kelly: *wyciąga defibrylator* Jak kopnie w kalendarz to ja ja kopne tym.
      Angel: Może zabieg tego typu zostawisz wykwalifikowanej pielęgniarce.
      Kelly:...Nie. To mój przeciwnik do ratowania.

      Usuń
  2. A i zapomniałam komentarzu zdjęcia.

    Ta osoba co to pisała jest szurnięta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabrać takim dzieciom internet...

      Usuń
  3. "Bo jesteś moim pupilkiem i nie pozwole by cię mi ktoś zabrał" Celest po prostu tekst tygodnia. Ona chyba jednak jest chora psychicznie i to poziom hard. Zabujała się w Tsubasie czy jak? Aż tak Kelly i Ryuga nabroili (łagodnie rzecz ujmując) ? I jest wreszcie Hyoma, chociaż jest jego wstęp. Ciekawe jak zareaguje gdy spotka się oko w oko, czoło w czoło z Kelly. Czkema na: następny rozdział, ten projekt zakopany, oraz na oneshota. I dobrze że nie będzie nudy na twoim blogu. Będę mogła się oderwać chociaż na te kilka minut od ciągłych rozmyślań o szkole. A więc ~Pozdrawiam~ :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celest: *ściska w ręku nagrodę za tekst tygodnia* Jestem tak szczęśliwa. naprawdę nie wiem co powiedzieć. Przede wszystkim chcę podziękować Tsubasie bo bez niego nie dokonała bym tego.
      Kelly:*szura stopą po ziemi* No trochę nabroiliśmy, ale Hyoma wkurza się głównie na mnie. :(

      Usuń
  4. Jednak odwołuje kopa w kalendarz bo przez Kelly się ocknęła(Kelly i jej dobry wpływ na ludzi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ryuga: Przy niej nie da się umrzeć choć nie wiem jak bardzo by się chciało... Wiem coś o tym.
      Kelly: Wiem jestem super. ;)

      Usuń
    2. A własnie mam do ciebie sprawę masz jakiś email, żebym mogła się z tobą skontaktować prywatnie?

      Usuń
  5. emmasue385@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już wysłałam teraz idź mi odpowiedzieć.

      Usuń
  6. Celest " bo jesteś moim pupilkiem " no nie spodziewałem się takiego teksty to sobie znalazła normalnie takie tamagoczi ( nie pamiętam jak to się pisze ) wersja hard limited etition

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celest: Czyli nie zdechnie choć by nie wiem co tak? Trzeba to sprawdzić!

      Usuń
    2. Tsubasa: Mógłbyś jej nie prowokować. Chce dożyć czwartego sezonu Beyblade.

      Usuń
  7. walkaatsuba.blogspot.com

    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  8. Sooooorrrrryyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    małe spóźnienie dość dla mnie typowe, ale jest weekend i powinnam skomentować wcześniej :/
    A teraz do rzeczy: Celest to DRUGA największa psychopatka w opowiadaniu ( zaraz po Doji'm ) Tsubasa będzie miał ciężko, Ines, wybacz mu, to nie jest tego warte U_U
    Cześć Hyoma, kopę lat, mam nadzieje, że zagościsz tu nie za krótko i nie za długo czyli w sam raz :P
    Czekam na nexta :3 pełnego emocji oczywiście :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hym wszyscy są tylko Shadow brakuje :(
    Matko jak ja się do was łatwo przywiązuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. mam pytanie czemu hania 609 a nie np 352

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ tak zaczyna się mój numer telefonu. :)

      Usuń
  11. Miju: Shadow gdzie jesteś!!

    OdpowiedzUsuń