Ines
Deszcz bębni
o szyby pociągu który sunie po szynach do celu naszej podróży. Co trochę burza
daje o sobie znać donośnym grzmotem lub błyskiem światła.
Mimo to
Mary najspokojniej w świecie śpi oparta
moje ramie. Ufa Kelly czy jest pewna, że ja obronie ją w razie
konieczności…a może jedno i drugie. Spojrzałam na moją drugą towarzyszkę
podróży łamane przez zło konieczne. Nie zachowuje się tak jak zwykle. O ile
mogę się pokusić o nazwanie ostatnich dni mianem zwykłych. Na pierwszy rzut oka
nic szczególnego Kelly jak Kelly, ale kiedy przyjrzałam się jej troszeczkę
dokładniej oprócz długich paznokci z których miejscami odprysk pomarańczowy
lakier, wyblakłej jeansowej kurtki zauważyłam, że niebiesko-włosa siedzi jak na
szpilkach w każdej chwili gotowa by zareagować. Przypomniałam sobie reakcje
Kelly kiedy ta zamaskowana dziewczyna wyciągnęła bat oraz kiedy dowiedziała
się, że to Madoka ją poraziła doprowadzając do jej schwytania.
-Ten
pociąg jest zabezpieczony przed uderzeniem pioruna.-powiedziałam przekręcając
stronę w mandze która akurat czytałam.
-Wiem.-odparła
krótko.
Dobrze.
Czyli nie oto chodzi. Kelly z jakiegoś powodu boi się prądu. Boi się, ale to
nie dlatego zachowuje się dziwnie. Zaczęła zachowywać się podejrzanie już wczorajszej nocy. Od
momentu w którym wspomniałam o wyjeździe do tej całej wioski.
-Czy w
wiosce Koma jest coś na co powinnyśmy uważać?-spytałam pozornie znudzonym
głosem.
-„My”?-spytała
z udawanym zdziwieniem.
-Tak.-odparłam
niezbyt dając po sobie poznać, że w ogóle interesują mnie jej reakcje na to co
mówię chociaż w rzeczywistości monitorowałam wszystko każdą nawet najmniejsza
zmianę.
-Najpierw
mi rozkazujesz, a teraz mówisz o naszej trójce jak o jednym.
-I co w
związku z tym?-spytałam notując w pamięci jej zgrabną zmianę tematu.
-Nic
szczególnego.-uśmiechnęła się fałszywie i dodała-Po prostu stwierdzam fakty.
Odpowiedziałam
uśmiechem i wróciłam do czytania mangi. Zapadła bardzo nieprzyjemna cisza.
Atmosfera w przedziale była tak gęsta, że dało się ją kroić nożem. Przebiegłam
wzrokiem kilka obrazków, ale zrozumienie o co w nich chodziło to już inna
sprawa. Mary poruszyła się niespokojnie po czym wydała z siebie długie
westchnienie i zsunęła się z mojego ramienia na kolana. Kelly postanowiła
wykorzystać tę delikatną zmianę sytuacji.
-Kiedy
już dotrzemy na miejsce powinnyśmy z naleźć chłopaka o imieniu Hyoma. On
zaprowadzi nas do wioski.-umilkła na chwile.- O ile go do tego przekonasz.
Styl
Kelly powiedzieć to co trzeba, a potem dodać coś po czym człowiekowi osuwa się
grunt pod nogami. No chyba, że akurat rozmawia zemną.
-Możesz
być spokojna ten cały Hyoma nie będzie miał wyboru.-na twarz Kelly wpełzł
podstępny uśmiech.
-Zaczynam
doceniać to, że jesteś po mojej stronie.-odpowiedziałam uśmiechem i powoli
przeniosłam wzrok z Kelly z powrotem na mange
-To
dobrze, że to doceniasz nie wiem jak długo będziesz mgła się tym cieszyć.
Burza
ustała, ale chmury nie znikły świat w dalszym ciągu był szary i ponury. Krajobraz
za oknem stopniowo się zmieniał stając się coraz bardziej górzysty. Momentami
kiedy jechaliśmy mostami miałam wrażenie, że zaraz cały pociąg runie w dół i
roztrzaska się o skały. Wesoła wizja prawda. Mniejsza z tym kiedy pociąg
zatrzymał się na czymś co przystankiem było tylko z nazwy Kelly stwierdziła, że
to nasz przystanek po czym wstała i ruszyła w stronę wyjścia. Mary która
obudziła się kilka przystanków temu wzruszyła ramionami i poszła za niebiesko-włosom.
Zanim
wysiadłam z pociągu spytałam jeszcze konduktora czy to aby na pewno dobry
przystanek na co on odpowiedział:
-To
ostatni przystanek na tej trasie za 15 minut zawracamy więc, albo kupi panienka
nowy bilet, albo wysiądzie tutaj.-posłałam mu spojrzenie od którego powinien
paść na miejscu trupem i ruszyłam w stronę moich sojuszniczek.
-No i co
miły pan konduktor wskazał ci drogę do wioski?- niby czysta żałośliwość niby
jadowity uśmieszek, ale o nie to samo coś ewidentnie jest na rzeczy.
-Nie.-odparłam
krótko obojętnym tonem poprawiając plecak na ramionach.
-Dobra
idziemy do tej całej wioski i wyciągamy stamtąd Madoke za włosy.-powiedziała
Mary wchodząc do lasu.
-Powinnyśmy
najpierw znaleźć Hyome.-powiedziała Kelly.
-Kogo?
-Hyome
mieszka w wiosce Koma i często szlaja się
po lesie.-powiedziała Kelly odwracając wzrok w stronę lasu.-Nie
powinnyśmy go długo szukać.
-W takim
razie nie ma na co czekać.-stwierdziła Mary włożyła sobie słuchawki w uszy i ruszyła
przed siebie.
O co ci
chodzi Kelly? Kim jest dla ciebie Hyoma? I przede wszystkim co się tam stało?
Szłyśmy
równym marszem patrzą w czubki swoich butów. Podziwianie widoków w tracie drogi
górskim szlakiem jest niemożliwe.
Gdybym
spróbowała od razu wybiła bym sobie zęby.
-Idziecie
czy nie?-spytała Kelly patrząc na nas z mam nadzieje szczytu góry.
-Nie.-warknęła
Mary przysiadając na jednym z ogromnych kamieni które tworzyły prowizoryczne
schody.
-Tutaj
jest polanka możemy zrobić na niej postój…jeśli chcecie.-ona się o nas martwi
czy chce opóźnić dotarcie na miejsce.
-Chcemy.-
stwierdziła Mary podnosząc się z ziemi i otrzepując się z różnych paprochów
które się do niej przykleiły.
Kiwnęłam
głową i przeszłam ostatnie parę kroków które dzieliły mnie od Kelly. Kiedy
miałam pokonać ostatni „schodek” wysokości około pół metra niebieskowłosa
bleyderka wykonała niespokojny ruch ręką po czym szybko się odwróciła i ruszyła
przed siebie. Spojrzałam za siebie w nadziei, że kogoś tam zobaczę. Niestety,
albo stety nikogo nie zauważyłam. Wgramoliłam się na ostatni schodek i
dołączyłam do dziewczyn które siedziały sobie na kamieniach
-Dalej
szlak się rozdziela.-stwierdziła Mary.-Któraś z was ma pomysł którędy dalej
iść?
-Wioski
Koma niema na żadnej mapie, a tych drużek nie da się nazwać szlakami.-powiedziałam
i odczekałam chwile, żeby moje
towarzyszki to przyswoiły.- Mamy dwie opcje zaczekać tutaj w nadziei, że
przyjaciel Kelly sam nas znajdzie.
-W takim
razie- zło konieczne podniosło swoje cztery litery z ziemi-idziemy w prawo czy
w lewo?
-Dlaczego
nie chcesz zaczekać?-spytała Mary.
-Nie mam
ochoty czekać, aż Hyoma raczy tu przyjść.-warknęła zaciskając dłoń na swoim
ramieniu.
Nie
mówisz nam całej prawdy. Kręcisz kotku, a ja tego nie lubię i zamierzam się
dowiedzieć co przede mną ukrywasz.
Rozdział 57 za nami, a następny już się pisze. Jak możecie zauważyć nie pisanie mi nie wychodzi. Wiecie ostatnio oglądam dużo filmów z super bohaterami i tak patrze na pelerynę Ryugi i chce żebyście dopasowali postacie z tego bloga do super bohaterów i super złoczyńców. Nie muszą być wszyscy tylko ci którzy wam przyjdą do głowy, a i jeszcze jedno. Napiszcie w komentarzach jak chcieli byście (jako moi czytelnicy) być nazywani. Podajcie propozycje a ja zrobię z nich ankietę.
No to ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania
No to zrobiłaś mi miło niespodziankę, nie spodziewałam się rozdziału w poniedziałek :) Postawa Kelly coraz bardziej dziwnieje, taka zbyt spokojna, opanowana... I do tego coś ją łączy z Hyoma?? Interesujące ^_~ Czekam na następny
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chyba lubisz pisać z perspektywy Ines, co nie?
Czy lubię pisać z perspektywy Ines? Ines (a właściwie osoba która jest nią w w moim otoczeniu) to postać którą nie do końca rozumiem. Posiada zdolności przywódcze których nie jest świadoma. Pisze mi się z jej perspektywy dosyć trudno, ale zawsze jestem zadowolona z efektu.
UsuńPs. Możesz napisać dlaczego ci się tak zdaje?
Wydaje mi się, że ostatnią coraz częściej rozdziały są z jaj perspektywy choć może mi się tylko tak wydawać :)
UsuńKelly coś kręci z tym Hyomą. I od kiedy jest taka spokojna? No po prostu jak nie ona. Czuje że z tym Hyomą będzie grubsza sprawa. Ciekawe czy dziewczyny trafią do wioski czy będą błądzić po lesie. Czekam na kolejny. A i takie pytanko czy rozdział next pojawi się w piątek?
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam~
Kocham dla was pisać i jeśli mi się uda to w piątek pojawi sie kolejny rozdział. ^^
UsuńRyuga: Ocho teraz to nawet do kibla pójdzie z laptopem, żeby tylko to napisać.
Ja: Spadaj na drzewo.
hmmm.. Kelly naprawde jest spokojniejsza? nie zauważyłam tego jakoś :/...
OdpowiedzUsuńporównaj ilość przezwisk i wyzywania z teraźniejszych do poprzednich rozdziałów, na pewno zauważysz różnicę :P
UsuńBloguś: Zaćpali mi czymś siostrzyczkę :'(
UsuńKto i gdzie? Po zdobyciu info zawsze możemy iść się zemścić jakby co, ok Bloguś?? ^_~
UsuńBloguś: *wyciera łezkę spływającą po policzku i pociąga noskiem* Ok.
Usuń...w sumie tak, ale to chyba dlatego że ogólnie mniej gada :) swoją drogą to sie pewnie podoba Mary :) bo jakby miała na kacu znosić te jej uwagi nie byłoby jej fajnie :( zamęczyłaby ją.
OdpowiedzUsuńMary śpi i ma gdzieś czy Kelly coś mówi czy nie.
Usuńa moja lista jest następująca
OdpowiedzUsuńRyuga- Superman(bo jest wykokszony na maksa) lub człowiek idiota(bo tak)
Kyoya- Tarzan ( wiem że miało być o super bohaterach itd. ale to przeciaż taka dzika dzikota :))
Tsubasa- Pan Fantastic z fantastycznej czwórki(bo to taki pan szef) albo Ojciec Mateusz (tak jakoś mi pasował i wgl to mi sie chyba dziś śnił(??????))
Kelly- Kotwoman/Matrix(gdybyście to widzieli!!!)
Ines- Flash(bo szybkie to to)
Hikaru- Aquaman Xd
Madoka- Czarna Mamba szpieg z Krainy Deszczowców(chciałam tego użyć)
Foxi-żmija z Kung-fu Pandy(bo tańczyła)
Alex- Twoface(bo Hania)
Betty- Kotwoman/Igor-pomocnik szalonego naukowca( bo każdy pomocnik szalonedo naukowca ma na imie Igor)
Celest- Dundersztyc ( to sie chyba inaczej pisze ale niech będzie:p)
Doji-Stryker z Wolverina ( bo to taki czarny charakter który nie jest godzien nim być)
nie udało mi sie dopasować Mary, Johannes'a i Kelsi ale może pużniej na coś wpadne :)
Dziękuje za wysłuchanie mojej prośby.- jednej z dwóch
UsuńA oto reakcja Miju na nazwanie Kyoy Tarzanem
Usuń*z powodu śmiechu leży na podłodze i się dalej śmieje*
jak mamy sie nazywać jako grupa czytelników bloga, tak?
OdpowiedzUsuńtak. Skoro są wśród nas faceci nie mogę już się do was zwracać prer "dziewczyny"
UsuńMi to mówcie Satele Shan. Kelly spokojniejsza!! Nie no ludzie prawie z krzesła spadłam. Co ona knuję z Hyomą? Ciekawe. Aż z tego wszystkiego Miju bardziej się przebudziła.
OdpowiedzUsuńMiju:bloguś idę z tobą. Niech tylko się sprawca pokaże a Pachet da wycisk.
Kaila: Wchodzę w to.
Jenny: Ja i Galaxy Dragon także
Cleo: Wchodzę w to wraz z Ateną
Lou: Będzie jazda.
Niecno kończę bo osobowości głowę rozwalają.
Info: Od 21 do 27 jestem na wakacjach i nie będę dostępna tutaj.
Kelly: *zawinięta w zielony kocyk pije kakałko* Zadziwiające wystarczy się z kimś porządnie pokłócić to potem w ogień za tobą skoczy.
UsuńRyuga: Nie było mnie parę rozdziałów a wy w tym czasie popsuliście mi przyjaciółkę. No co za ludzie.
Jenny: Tak wim. Miju dalej się nie może otrząsnąć. Na prawdę doszło do czegoś nie spodziewanego.
OdpowiedzUsuńMiju: Myślałam że Kelly zepsuje mnie nie my ją
Kelly: Nie jestem popsuta, a was.... a zresztą....
UsuńPoprawaka. Nie do 27 ale 28. Więc jak co to rozdziały nadrobię.
OdpowiedzUsuńŻyczymy ci miłej wycieczki.
Usuńmogłabyś nie smoczątka do do ryugi by pasowało ale ja ci zaproponuje wilczki bo iskra i te spraqy
OdpowiedzUsuń