Kelly
Hyoma
jedzie z nami…Kurwa. To tyle ode mnie w tym temacie. Serio ktoś uwierzył, że nie
będę pruć się w myślach na ten temat? Otóż będę się pruć i to tak jak jeszcze
nigdy! To najgorszy pomysł, na jaki można było wpaść. Przebija nawet mój
świetny pomysł, żeby popić sushi mlekiem! Ten pomysł jest tak zły, że gdyby
Doji go usłyszał to pociąłby się z rozpaczy, ponieważ ten pomysły jest bardziej
zły niż on.
Strażnik
wioski. Phi. Jak taki z niego strażnik to po kiego grzyba z niej wychodzi? Niech siedzi na dupie i pilnuje tej całej
Komy.
Tak.
Panicznie się boje. Boje się, że spróbuje zrobić coś mi, albo Ryudze, a do tego
wszystkiego jak na niego patrzę zaczyna mnie skręcać od wyrzutów sumienia.
Z tego,
co zauważyłam zdążył o ile nie okręcić wokół palca to udobruchać dziewczyny.
Ech ja
to mam zawsze pod górkę.
Właśnie
w tym momencie świat postanowił udowodnić mi ze jest inaczej i ziemia pod moimi
stopami delikatnie się obsunęła powodując to, że zjechałam kilka metrów w dół i
uderzyłam w plecy Mary.
-Sorry.-Powiedziałam
próbując stanąć jak człowiek. Stopa zakopała mi się w kamykach i im bardziej
nią kręciłam tym więcej kamyków wsuwało mi się do buta.- Nie ruszaj się przez
chwilę.
- Jak
chcesz na barana to niema mowy.-Powiedziała Mary.
Zaśmiałam
się kłódko i wyszarpnęłam stopę z ziemi.
-Spokojnie
nie będę cię wykorzystywać, poza tym nie masz tyle w tłokach.
-Pfff
chyba ty!-Uśmiechnęła się.
Szłam
chwilę w milczeniu koło dziewczyn, ale kiedy kamień w moim bucie zaczął
dobierać mi się do małego palca stwierdziłam, iż:
-Zginiemy
tutaj.
-Czemu?-
Zdziwiła się zielona szatynka.- Wcześniej hasałaś sobie po górach, że aż miło.
-Pod
górę to, co innego, a teraz jeszcze on nas prowadzi.
-Chyba
nie jest na tyle głupi żeby czegoś próbować, a poza tym przestań tak na niego najeżdżać,
bo mam ochotę mu coś zrobić.-Dziewczyna posłała mordercze spojrzenie w kierunku
jasnowłosego chłopaka.
-Proszę
nie.-Jęknęłam rozbawiona.- Jak go zabijesz to nigdy nie wyjdziemy z tego lasu
-No to
nie marudź, że nas prowadzi.- Mary coraz częściej się uśmiecha.
-Marudzę,
bo jest ciemno, mokro, mam kamień w bucie i idziemy przez las prowadzone przez gościa,
który chciałby zepchnąć mnie z tej góry i patrzeć jak umieram.- Mimo woli wyobraziłam
sobie jak leże z powykręcanymi kończynami gdzieś w jakimś parowie, a Hyoma
patrzy jak ucieka ze mnie życie.
-Jak
zepchnie ciebie to zostanie ze mną i Ines.-Głos kaskaderki rozproszył mroczną
wizje. Jednak jak raz przyczepie się czarnego scenariusza łatwo go nie puszcze.
-Ale jak
się teraz przypadkowo potknę i spadnę w przepaść to nikt mu nie udowodni, że to
zaplanował.
-Aż
takim geniuszem zbrodni chyba nie jest, nie?...Nie?-Zaśmiałam się.
Hyoma
geniusz zbrodni. Ten jego miły ciepły uśmiech przywodzący na myśl promienie
wiosennego słońca.
-Jeśli
mści się tak dobrze jak kłamie to jestem w ciemnej dupie...-Zapadła niezręczna
cisza.
-...Kurde
przecież matki mu nie zabiłaś. Może z nim pogadaj...Tak...Szczerze. No może się
uda.
-Szczerze...I
właśnie tu jest problem.
-Zawsze
można spróbować.-Znowu się uśmiechnęła.
-Już
próbowałam. Dla niego dalej jestem agentką Dark Nebuli, która przybyła by
wszystko rozpierdolić.-Dziewczyna zatrzymała się i spojrzała na mnie badawczo.
-... A
jesteś?-Zaśmiałam się pod nosem i powiedziałam:
-Tak, a
Ryuga to zakładnik, który zginie, jeśli nie wykonam zadania. Nie no
żartuję...Prędzej się przekręcę niż wykonam jakiekolwiek zadanie od Doji'ego.
-No
to...Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem…-zostałam obdarowana kolejnym
uśmiechem.
Chwila.
Czy ja usłyszałam to magiczne słowo?
-...Przyjacielem?-Zapytałam
i natychmiast tego pożałowałam. Moja rozmówczyni była tak zmieszana jakbym
powiedziała jej, że jest matką mojego dziecka. Co ja sobie myślałam? Ona po
prostu przytoczyła jakieś tam przysłowie, a ty od razu. Dobra trzeba to
zatuszować.-Phahaahahahhah!!! Ale miałaś minę!
-...Hehe.-Najbardziej
wymuszony śmiech, jaki słyszałam.
-Wiecie,
że on pewnie to wszystko słyszał?-Wtrąciła się Ines.
-Życie.-Mary
wzruszyła ramionami.
-Normalny
facet pewnie by się ucieszył, że trzy sexowne dziewczyny o nim rozmawiają.-Zauważyłam.
-... A
właśnie gdzie jest Madoka?-Spytała satynka.
Zrobiłam
duże oczy i zaczęłam rozglądać się na boki.
-Nie
strasz.-Odetchnęłam głęboko.- Idzie obok Hyomy.
-Pewnie
planują jak i gdzie ukryć ciała.-Żarty Mary robią się coraz bardziej mroczne.
-O
Boże.-Zaśmiałam się zasłaniając usta ręką.-Przepraszam zginiecie przeze mnie i
razem zemną.
-No coś
ty, wzięło cię poczucie winy?...Kto by pomyślał.-Ałć.
-Oj weź.-Jęknęłam-Ty
też myślisz, że mam bryłkę lodu za miast serca.
-Chciałabyś
mieć...-Zapadła cisza.
Chciałabym
mieć serce z lodu, albo, żeby ludzie uważali mnie za potwora. Wtedy zrozumiała
bym jak czuje się Ryuga, kiedy ludzie wypominają mu to, co się stało, kiedy
stracił kontrole. Hikaru, Tsubasa, Krabi, Kapitan Carpi, Ryutaro, bliźniaki Sodo,
bracia Kumade i…Kyoya wszyscy zmienieni w karmę dla Drago bey’a którego znalazłam
i pomogłam ukraść, a winne za to wszystko i tak ponosi mój przyjaciel, którego jednym
przewinieniem było to, że chciał trochę powalczyć.
-Może.-Wzruszyłam
ramionami.- Pewnie było by dużo łatwiej.
-Obraziłaś
się?-Spytała Ines, a ja w tym momencie zdałam sobie sprawę, że moja odpowiedź
była trochę spóźniona. Trochę bardzo
spóźniona.
-Nie.-Zaśmiałam
się.-Trzeba trochę więcej żebym się obraziła.
-Chyba
jestem głodna...-Stwierdziła Mary po chwili milczenia.
-Chcesz
nachosowej podpałki?-Spytałam już suwając plecak.
-A masz?
-No. Nie
ruszam się bez niej.
-...W
sumie to spasuje zjem coś jak będzie na to czas.-Stwierdziła po chwili
zastanowienia.
Tematy
nam się skończyły i zapadła cisza. Mary wcisnęła sobie w uszy słuchawki, Ines
nie wiem, co robiła, ale dałabym sobie rękę uciąć, że próbowała odczytać czyjeś
myśli, albo no nie coś innego, co robią przywódcy. Natomiast ja i moja skromna
osoba przez resztę drogi starałyśmy stłumić w sobie zew lasu i nie zacząć biec gdzieś
przed siebie coraz głębiej i głębiej w ciemność.
Na
pociąg nie musieliśmy długo czekać przyjechał jak to w Japonii zwykle bywa
idealnie punktualnie wsiedliśmy do środka i już na samym starcie zaczęłam się
zastanawiać czy na pewno chce siedzieć z Hyomą w jednym przedziale. Nie mając
zbyt dużo czasu na zastanowienie wsiadłam do pierwszego lepszego przedziału,
usiadłam przy oknie i czekałam, co zrobi reszta, a reszta jak można się było
tego spodziewać kierując się instynktem stadnym polazła za mną. Ja, Madoka i
Ines po jednej stronie, a Hyoma i Mary po drugiej. To oczywiste, że pan strażnik coś kombinuje
„z Mary” i mam niejasne przeczucie, że dobrze mu idzie. Chociaż kto tam wie.
Mary to jeden z takich ludzi, których wbrew pozorom oczywiste reakcje trudno
przewidzieć. Czasami się zastanawiam czy ona tylko udaje, że tak bardzo jej
zależy na Alexie, a tak naprawdę sama chce go załatwić czy może Alex to taki
jej Burek. (Pozdro dla kumatych).
Większość
drogi minęła mi na bezmyślnym gapieniu się w okno, zastanawianiu, kiedy w końcu
dopadnie mnie skurcz szyj, słuchaniu grzecznościowych uwag i mdławych
historyjek Madoki oraz na walce z katarem.
Kiedy
Madoka opowiedziała kawał z taką długa brodą, że pewnie już mój pradziadek
uważał o za stary nie wytrzymałam i wyszłam. Kiedy byłam już na korytarzu
mogłam wreszcie odetchnąć pełną piersią.
Może ja
się za bardzo przejmuje. Hyoma mnie nienawidzi to pewne, ale nie powinnam
zachowywać się przy nim jak zaniepokojone czymś zwierzę. Kelly proszę trochę
powagi i wiary w swoje umiejętności.
Telefon
w mojej kieszeni zawibrował z irytacją tak jakbym ignorowała o już od dłuższego
czasu. Spojrzałam na wyświetlacz- Kelsi i jej 52 nieodebrane
wiadomości.-Upssssss. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam komórkę do
ucha.
-BLUE!
ŻYJESZ!? DZIĘKI BOGU! WIESZ JAK MNIE WYSTRASZYŁAŚ!? O MAŁO, CO PRZEZ CIEBIE
ZAWAŁU NIE DOSTAŁAM! ŁDNIE TO TAK NIE OBIERAĆ?!-Ryknęła do słuchawki pewnie
mówiła coś jeszcze, ale przez dzwonienie w uch nieudało mi się wszystkiego
usłyszeć.
-Spokojnie
żyje. W Komie nie było zasięgu.-Powiedziałam ciesząc się w duchu z tego, że
jednak kogoś na tym świecie cośkolwiek obchodzę.
-Zabije
cię. Naprawdę się bałam. Gdzie jesteś?-Spytała.
-Jeszcze
w pociągu, ale zaraz powinnam być w mieście, a co?
-A nic
mam dla ciebie małą niespodziankę.
-Po to
dzwoniłaś te 50 kilka razy?
-Tak. Przyjdź
jak najszybciej i zabierz drużynę. -Po tych słowach rozłączyła się.
Ciekawe,
co przygotowała.
Wróciłam
do przedziału.
-Byłam
zastrzelić konduktora.-Powiedziałam, kiedy wszystkie oczy skupiły się na mojej
skromnej osobie.
-Właśnie
słyszeliśmy.-Powiedział Hyoma uśmiechnął się i zapytał.-Co u Kelsi?- Wywiad
WBBA mu na kablował czy usłyszał to imię dopiero przed chwilą?
-Raczej
dobrze.-Przeszłam przez cały przedział i usiadłam na swoim miejscu.-Nie
pytałam. W każdym razie zaprasza nas do siebie jak tylko wyjdziemy z pociągu.-A
ja potrafię uśmiechać się ładniej od ciebie.
-Mówiła,
czemu chce nas widzieć?-Spytała Ines zamykając książkę i chowając ja do
podróżnego plecaka.
-Ma dla
nas niespodziankę.-Powiedziałam prostując nogi i zakładając je jeną na drugą.
-Kose
między żebra?-Spytała Madoka wywracając przy tym oczami.
- Dla
ciebie to nawet dwie.-Warknęła Mary. Zabawne. Byłam pewna, że w tych
słuchawkach nic nie słyszy.
-W WBBA
jest niezbyt bezpiecznie szczególnie odkąd zagnieździły się tam szkodniki.-Zauważyłam.
-Bo niby
jakaś zapyziała dziura dziewczyny z Dark Nebuli jest lepsza?-Madoka nie chciała
odpuścić.
-Kelsi
zrobiła dla nas więcej w jedną noc niż ty w cały tydzień, więc zamknij
grzecznie twarz i rób to, co Ines ci każę.-Miło jest patrzeć jak starsza
Tategami grozi komuś innemu niż ja.
-Widzę,
że ci się bardzo podoba perspektywa tych odwiedzin.-Powiedział Hyoma
uśmiechając się pod nosem.
-Bardzo,
ale jeśli nie chcesz zemną tam iść to nie musisz. Właściwie możesz od razu wrócić
do Komy.
-Ja
zawsze dotrzymuje słowa…-„w przeciwieństwie, do co poniektórych” samo cisnęło się
na usta.
-Czyli
postanowione.-Stwierdziła Ines.-Cała piątka idzie do Kelsi.
Do końca
drogi nikt się nie odezwał.
Kiedy wyszliśmy z pociągu na powrót otoczył
mnie gwar dobrze znanego mi miasta. Szczerze będzie mi żal opuszczać to
miejsce. Przywiązałam się do niego jak do żadnego innego odkąd opuściłam
rodzinny domek.
Tuż pod
blokiem Kelsi nabrałam dziwnego wrażenia, że ktoś mnie obserwuję dosłownie
sekundę później musiałam zrobić salto w tył, żeby nie oberwać bey’em w głowę.
-Co to
kurwa było?-Wrzasnęła Mary, której prawie nadepnęłam na stopę.
-Tobio!?-Krzyknęłam
patrząca skąpana w promieniach słońca postać stojąca na dachu.
-Blue!
Ty stara decho od wczoraj na ciebie i twoją zgraje czekamy!-Odkrzyknął mi
chłopak zjeżdżając po rusztowaniu od schodów przeciw pożarowych.
-Już nie
decho poza tym to jej zgraja.-Wskazałam na ślepo za siebie mając nadzieje, że
trafiłam w Ines.
-Mniejsza
chodźcie do środka musisz przywitać się z resztą.
-Resztą?-Zdziwił
się Hyoma.
-A, co
myślałeś? Jak Kelsi organizuje wsparcie to na całego.-Capri złapał mnie za nadgarstek
i zaczął prowadzić do mieszkania mojej starej kumpeli z Dark Nebuli.
Wpadliśmy
na klatkę chodową, a potem z buta w drzwi i jesteśmy w środku, a tam.
-KRABI!
–Rzuciłam się na szyje najbardziej jebniętemu zoofitowi, jakiego poznałam.
-Ja też
się cieszę, że cię widzę krab.- Przez ramię chłopaka zobaczyłam braci Kumade i
pewnego idiotę wchodzącego cały czas w szlafroku.
-RYUTARO!
KUMASUKE, KUMATA I KUMAJI!-Puściłam Tetsuya i stanęłam jak człowiek.- Gdzieście
się ćpupny podziewaliście przez ten cały czas?
-Wszędzie
i nigdzie.-Odparł najstarszy z braci klepiąc mnie w plecy tak mocno, że prawie
się przewróciłam.-Mniejsza o nas podobnież wreszcie masz bey’a to, co urządzamy
sobie mały pojedynek?
-Może
później.-Powiedziała Ines stając w drzwiach razem z resztą drużyny.-Kelly może
przedstawisz nam swoich znajomych.
-Jasne
oto największe pojeby, jakie chodzą po ziemi. Uwaga wymieniam od lewej: Kumasuke,
Kumata i Kumaji, czyli bracia Kumade dalej Ryutaro Fukami najbardziej arogancki
fanatyk starych zwyczajów, jakiego dane mi było poznać, dalej haters gona hate Tetsuya
Watarigani, ale my tu na niego mówimy Krabi, najlepszego snajpera po tej
stronie…wszystkiego Tobio Oike już znacie…
-A my to,
co?- Dan wszedł mi w słowo.
-Pies?-A
Reki za niego dokończył.
-Ależ
skąd. Panie i Hyoma oto bliźnięta Sodo, czyli Dan i Reki.
- No
nareszcie jesteście.-Kelsi weszła na korytarz…o widzę, że ty też sprowadziłaś
„wsparcie”.
- Można
tak powiedzieć…-powiedziałam patrząc kątem oka na Hyome.- Jak udało ci się ich
wszystkich zebrać do kupy?
-Nic nie
motywuje lepiej niż zemsta.
-To, co
Doji zrobił nam już nigdy nie może się powtórzyć-przemówił grubym głosem
Kumasuke.- Poza tym zabili Rudą, a za krew płaci się krwią.-Ines zachłysnęła
się powietrzem.
-Chyba o
kimśśśśśśśśśśśśś zapomniałaśśśśśśśśśś.-Odwróciłam się powoli, a za plecami
mojej liderki zobaczyłam największego chuja w całej Dark Nebuli (nie dosłownie oczywiście).
-Ej! Odpierdol
się od niej!-Warknęła Mary, na co odpowiedział jej paskudny chichot.
-Cześć
Reiji. Nie masz przypadkiem jakiś dzieci do straszenia?-Chłopak typowym dla
niego wężowym ruchem wyminął Ines i stanął przede mną.
- Cześśśśść
Blue-pochylił się tak, żeby mógł mówić prosto do mojego ucha.-Ciessssssze się,
że wresssssszcie masz bey’a zniszczenie cię podczasssss bitwy będzie bardzo
przyjemne.-Obrzydliwie mlasnął językiem.
-O ile zdążysz
chwycić kuczer zanim przerobie cię na parę butów.- Zaśmiał się, a ja pochwyciłam
mordercze spojrzenie jasnowłosego.
-Nic się
nie zmieniłaśśśśśś.-Powiedział już głośno, „wyprostował się” i rozejrzał się po
pokoju.-Widzę tu sssssporo nowych twarzy, chociaż jesssst tu też kilku sssssstarych
znajomych…
-Reiji
zapłacisz za to, co stało się na mistrzostwach.- Powiedział Hyoma stając
naprzeciw drugiego najsilniejszego bleydera starej Dark Nebuli.
-Hah ach
tak?-Ręce rudowłosego chłopaka zabujały się tak jakby niemiał w nich żadnych
kości.-Twoje przerażone błagające o litość wrzaski podczasssss nassssszej osssstatniej
walki były tak przyjemne dla moich uszu, że chętnie to powtórzę.-Mówiąc to
oblizał się, a mi zebrało się na wymioty.
Przez
chwilę mierzyli się wzrokiem jeden z determinacją, a drugi z rozbawieniem w
żółtych oczach. Rozróba wisiała w powietrzu
-Ooookej
skoro są już wszyscy może powiesz nam Kelsi, po co nas tu ściągnęłaś.-Zaproponowała
Ines przerywając ciszę.
-Dobra,
ale może najpierw wyjdźmy z korytarza.-Cała piętnastka przeszła do salonu.- No,
więc gdy was nie było sprawdziłam to i owo.-Wskoczyła na obrotowe krzesło na
kółkach i podjechała na nim do biurka.
-Iii, co
w związku z tym?-Spytała zniecierpliwiona Ines.
-W
telegraficznym skrócie…Już wiem gdzie nowa Dark Nebula ma swoją bazę.
Ines: Rozdział 71 za nami. Dzisiaj to ja poprowadzę podsumowanie ponieważ miłosiernie nam panująca.
Ja: *leży na łóżku z twarzą wciśnięta w poduszkę* Jestem do niczego! Nie umiem wczuć się odpowiednio w charaktery męskich postaci! Hyoma wyszedł na bezradną ofiarę, a reszta za bardzo się cieszy!!!! Tylko ten psychopata mi się jako tako udał.
Kyoya: Przesadzasz, cieszą się bo spotkali starą przyjaciółkę..., a Hyoma jest ofiarą i nic na to nie poradzisz.
Kelly: Spaaaaaaaaaaaaaaaaadł śnieggggggggggggggg!!!!!!!!!!!!!!!!!*wybiega z pokoju ciągnąc za sobą Ryuge *
Ja: JESTEM DO NICZEGO!!!!
Kyoya: Nie jesteś.
Ja: i mam małe cycki.
Kyoya: Znowu zaczynasz?
Ja: Tak.
Ines: Mniej więcej to... A wiec przechodząc do meritum bardzo się cieszymy, że do naszego grona doszło dwóch nowych bleyderów. Pragnę gorąco powitać Carii Desaur i nowego Anonimka. Co do historii mam teraz pod sobą 14 ludzi których użyje w odpowiedni sposób jak tylko ustawie ich do pionu.
To tyle z podsumowania.
Ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Ines
Ines: Rozdział 71 za nami. Dzisiaj to ja poprowadzę podsumowanie ponieważ miłosiernie nam panująca.
Ja: *leży na łóżku z twarzą wciśnięta w poduszkę* Jestem do niczego! Nie umiem wczuć się odpowiednio w charaktery męskich postaci! Hyoma wyszedł na bezradną ofiarę, a reszta za bardzo się cieszy!!!! Tylko ten psychopata mi się jako tako udał.
Kyoya: Przesadzasz, cieszą się bo spotkali starą przyjaciółkę..., a Hyoma jest ofiarą i nic na to nie poradzisz.
Kelly: Spaaaaaaaaaaaaaaaaadł śnieggggggggggggggg!!!!!!!!!!!!!!!!!*wybiega z pokoju ciągnąc za sobą Ryuge *
Ja: JESTEM DO NICZEGO!!!!
Kyoya: Nie jesteś.
Ja: i mam małe cycki.
Kyoya: Znowu zaczynasz?
Ja: Tak.
Ines: Mniej więcej to... A wiec przechodząc do meritum bardzo się cieszymy, że do naszego grona doszło dwóch nowych bleyderów. Pragnę gorąco powitać Carii Desaur i nowego Anonimka. Co do historii mam teraz pod sobą 14 ludzi których użyje w odpowiedni sposób jak tylko ustawie ich do pionu.
To tyle z podsumowania.
Ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Ines
Ja:*postawa przepraszam że żyje *Ja nie mogę widzę że ty też jakąś załamkę masz. Poprawiłam tą głupią jedynkę z ostatniej kartkowi z matmy i zamiast się cieszyć że teraz to mi może matematyczka...o no nawet niewiem co no masakra już nawet groźby mi nie idą. No i tak flaczeję i naglę taki przebłysk"ciekawe czy Hanka posta już dodała?" no i wchodzę i paczam ...jest i "oooo jak fajnie". Przeczytałam w każdym razie i muszę przyznać że jak ta Kelsy(nw czy dobrze napisałam) zbiera posiłki to już na całego...o i nw co dalej no nie mogę nawet koma nie mogę ogarniętego napisać. To wszystko przez tych dementorów, pójdziesz na dwa dni do szkoły i odrazu całe szczęście z ciebie wysysają. Ciemno wszędzie głucho wszędzie co to będzie co to będzie...tak wiem czarnowidz ze mnie i na dodatek pewnie nawet nie ogarnęłaś co ja tu do cholery napisałam ale nie przejmuj się ja też nie. A i zróbcie im tam rozróbę w tej Dark Nebuli jakiej świat nie widział pomścijcie Foxy i uwolnijcie Ryugę i Alexa i Tsubase i Hikaru i Kyoye właśnie on tam się pewnie męczy z tą podróbką mojej chemicy...a jak już jestem na tym tropie to pozwól no tu Celest na moment*bierze ją na osobność* Posłuchaj mnie ty czerwona żmijo jak coś mu zrobisz to ta ekipa która tam na was wyrusza to będzie twój najmniejszy problem...rozumiemy się.
OdpowiedzUsuńDobra kończę sayonara.
Ps:I'm watching you Celest.
to było z dziadów Mickiewicza :). taaa szkoła ssie!
UsuńNo tak z tego wszystkiego już lektury mi się przypominają U_U. Zile się dzieje zile.
UsuńCelest: Kruk, złotko ja go nie męczę tylko przeprowadzam badania, a jeśli ta graja wparuje do mojego laboratorium to ja tylko się uciesze bo oni mają coś czego ja bardzo chce, a jak ja czegoś chce to to dostanę.
UsuńJa: Nie zlotkuj mi tu dobra a jedyne co możesz dostać to kopniaka w cztery L. Widziałaś ty kiedyś Lilke to muwje ci bój się bo to ja ją stworzyłam i w każdej chwili mogę użyć przeciwko tobie.
UsuńLika:A kto powiedział że ja wezmę w tym udział co?
Ja:No zero współpracy wiesz.
Lilka:Słuchaj Cielest czy jak ci tam możesz go sobie męczyć ile chcesz ja jej nie pomogę.
Ja: W takim razie V mi pomoże,prawda V?
V:*siedzi ze słuchawkami na uszach i czyta książkę*
Ja:W takim razie dam sobie radę sama :P
Celest: To takie rozczulająco urocze kiedy twoich wrogów opuszczają osoby które zawdzięczają jej życie. A sokoro już poruszamy temat stworzenia imię Foxi ci coś mówi? no własnie ta potężna istota to moje dziecko i jest na każdy mój rozkaz.
UsuńJa:*słynne spojrzenie zabójcy KRUKA* Ty jeszcze nie wiesz że już nie żyjesz.
UsuńLilka:Tylko się nie uruchamiaj dobra zrobię co będziesz chciała tylko się nie uruchamiaj dobra.
Ja*spojrzenie zabójcy*
Lilka:*przełyka ślinę* ffffffaaaaaałłłłł chhhhybbba mmmmmammmy pppprooooblllemmm.
V:*robi to samo co wcześniej*
Celest:*siedzi ubrana w swój ulubiony biały kitel na obrotowym krześle płynnym ruchem poprawia okulary ochronne* Proszę pokaż co potrafisz z blogerki jeszcze nie zrobiłam obiektu badań więc jeśli mi zaimponujesz możesz się nim stać.
UsuńJa:Ty...*ma rzucać się na panią-to-tylko-eksperymenty*
UsuńLilka:Zaczekaj chwilę, jak cie węzinie na te badania to sprawdź czy nie masz tam jakiegoś jadu we krwi czy czegoś dobrze?
Ja:I ty Brutusie przeciwko mnie?! Ja się chyba załamie.
Dobra nie ważne...Celest nadchodzę cię okaleczyć.
Celest: Hyhyhyhyh bede miała nową zabawkę...to znaczy sie obiekt badań. ^^
UsuńJA: Nie. Celest wracaj do swojego laboratorium. Przykro mi Kruk ale nie mogę pozwolić na atak na własne dziecko dobre czy złe tylko ja mogę decydować o tym czy coś im się stanie.
Ja:Y.Y ale i tak cię obserwuje Celest
UsuńCelest: :*
UsuńJa:-_-*spojrzenie zabójcy*
UsuńSuper, uwielbiam twojego bloga, czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego ciesze i już lecę pisać następne części. ^^
UsuńMam do ciebie prośbę mój dogi anonimku. Mógł byś zacząć w jakiś sposób podpisywać swoje komentarze, żebym wiedziała, że to ty, a i jeszcze jedno taki standardowy zestaw pytań.
Który paring z mojego bloga lubisz najbardziej?
Jak tu trafiłeś?
Kogo z beyblade lubisz najbardziej?
Mam nadzieje, że nie wystraszyłam cię tym wszystkim.
A więc tak...
UsuńParing - Kelly i Kyoya :3
Szukałam jakiegoś fajnego bloga na necie i znalazłam (twojego).
Moja ulubiona postać, hmmmm... Kelly i Mary no obydwie lubie xd
Nie nie wystraszyłaś mnie ;)
PODPIS ~ Harley
Koniec ^^
A więc witaj Harley. ^^
UsuńBardzo miło mi to słyszeć. Twoje odpowiedzi natchnęły mnie do zadania kolejnego pytania:
Oglądałaś anime Beyblade?
Znaczy no... można tak powiedzie, oglądałam 2 sezony bo mi się intenet skończył :d
UsuńAle napewno obejrze reszte. Kiedyś....
~ Harley ^^
Miju:*jej oczy z brazowych zmieniają się na czarne*HANIA NIE JESTEŚ BEZNADZIEJNA!! SPRÓBUJ TYLKO O DOBIE TAK MÓWIĆ A WPARUJĘ DO TWOJEGO MIESZKANIA POBIJĘ KYOYE SKŁÓCĘ KELLY I RYUGE A CIEBIE POCIESZE.*znowu ma brązowe*
OdpowiedzUsuńJenny: Dobra pogadam z Pachet i przyśpieszę poszukiwanie tego bleydera bo Miju nawet tu swiruje.
Rozdział wspaniały. Ty to masz wenę nie to co ja. Jeszcze Wattpad mam na głowię. Jak ja to pogodzę to niewiem. Najwyżej znowu doznam załamania psychicznego. W dodatku Miju wariuje i krzyczy że chce drugi sezon bo będzie miała"wakacje".
Ja: Okej już się ogarniam. Kyoy ajuz wystarczająco od wszystkich obrywa, a tej dwójki *wygląda przez okno i patrzy na bitwę na śnieżki* nie dam skłócić.
UsuńCo do weny odwołuje. Dostałam jej niezłego kopa
UsuńKelly: Yey!!!
UsuńJuż jest rozdział.
UsuńMiju: Już nigdy w życiu nie tknę gruszki. Chociaż mogła bym zrealizować plan popicia sushi mlekiem.
Avis:*pada po tych słowach *
Mam takie pytanie. Pobijemy rekord w kom który chyba wynosi 223.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak ktoś to proponuję to nam się nieudaje. :(
UsuńKelly: Coraz bliżej do skopania Doje'ego. Coraz bliżej do skopania Doji'ego. * skacze po pokoju lecz nagke staje cos sobie uswiadamiajac* Ty, skoro coraz bliżej, drużyna się powiększa atmosfera coraz gęściejsza to nie długo... Koniec opowiadania? I co wtedy? Jak ja przeżyje??
OdpowiedzUsuńJa: Nie przeżyjesz jeśli się zaraz nie przymkniesz. Wiesz że jak czytam to jestem drażliwa. Daj mi chwilę... *szybko doczytuje i wybucha euforią* TAK! MAX JESTEM Z CIEBIE DUMNA! Wreszcie nareszcie on to zrobił!
Kelly: Serio?
Ja: Tak * rozpływa sie na łóżku i wzdycha * No dobra już jestem. Faktycznie nie długo koniec. Ale nie no jeszcze trochę chyba im to zajmie. Kelly wywertowała że zaczęłam komentować chyba od 32 już nie pamięam już dokładnie. Ale czytać zaczęłam chyba od 5..
Kelly: *czyta ten fragment co ja i też się rozpływa* Ja chce zobaczyć walkę Reji'ego z Hyomą. To może być ciekawe kto wygra. Może Hyoma znowu przegra xD lecz jeśli wziął sobie tamte lekcje do siebie to nie powinien. Chyba że z niego głąb (co jest pewne) Przyjaciele mojej siostrzyczki się zebrali i maja zamiar zaatakować kupe gruzów (czyt. Dark Nebule) Czekam na to nie cierpliwie
Ja: Nie sądzisz że ten kom jest trochę chaotyczny?
Kelly: Nie wiem. Ty go piszesz ja pomagam.
Ja: Parę kwesti miałam ja powiedzieć ale trudno. Ten rozdział bardzo mi się podobał. :)) Czekam na next.
Ps. Sorry za jakiekolwiek błedy jeśli sa. Wena na kom mnie naszła o 22:20 xD
Fajnie, że rozdział ci się podobał. A co do chaotyczności twojego kometarza to się nie przejmuj przecież wiesz, że ja to kocham. Ponieważ każdy gupi może mieć porządek, ale tylko prawdziwy geniusz może panować nad chaosem.
UsuńRyuga: Czego ty nie wymyślisz, żeby tylko nie sprzątać w pokoju.
Hania, nie martw się i nie wpadaj w depresje, bo postacie męskie nie wyszły źle, były jak najbardziej w porządku, a Reiji wypadł dla mnie lepiej niż w anime ( mówiłam, że nie znoszę węży?? Jeśli nie, mówię to teraz :D ) Nawet go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo ludzi się zebrało, teraz jest szansa i co najważniejsze każdy chce skopać tyłek Dojiemu, co mnie wielce cieszy <3 Kelsi zna się na rzeczy,powinna zastąpić Madoke w WBBA, byłoby lepiej ^^
Kelly, jesteś ekstra i co dziwne chyba masz najwięcej empatii i jesteś najbardziej uczuciowa z całej trójki ( to znaczy, iż Mary i Ines mają bardziej zimnejsze serca O.O) ALE tylko dla przyjaciół ^_~ Mary jest trochę psychopatyczna, ale wydaję mi się, że to zwykłe poczucie winy tłumione przez lata, a Ines wydaję się taka chłodna od zerwania z Tsubasą.... a przynajmniej ja mam takie odczucia -_- Dziwne co??
W każdym razie czekam na następny, zaskoczcie mnie swoją pomysłowością względem sprawieniu bólu Dojiemu :D
Pozdrawiam <3<3<3<3<3
Kelly: Wyszło na to, że jestem miękka. Zajekurwabiście.
UsuńMary: A ja jestem psychopatyczna dla przyjaciół?
Ines: Chłodna. Ciepła. Mogę się zmienić, ale wtedy...WSZYSCY SPŁONĄŁ W MOIM OGNIU!
Kelly: Nie jestem uczuciowa.
Reiji: To miłe, że mnie polubiłaśśśś ciekawe czy zmienisssdsz zdanie jak się rossssskręce.
Kelly: Empatyczna tym bardziej. Ze mnie jest kawał suki tylko teraz coś mi nie wychodzi bo Hyoma tylko czeka na jakiś mój błąd.
Mary: Weź skończ. Robisz z siebie niewiadomo co, a tak naprawdę jesteś roztrzesionym dzieckiem.
Kelly: Że co proszę?
Mary: To co słyszałaś.
Kelly: Dobra pani Alex-jest-dobry-cokolwiekby-niezrobił może i trzęse się o Ryuge ale ja przynajmiej widzę jasno o kogo walczę natomiast ty wpadłaś w jakieś cholerstwo przez które facet który ci nienawidzi jest dla ciebie ważniejszy od własnego brata.
Ja: Co tu się wyprawia? Już sobie spokojnie pospać nie mogę. Ogarbijcie się i do pokoi. Część Oleczka miło że jesteś. Właśnie się zastanawiałam czy wpadniesz bo wiesz zbliża się koniec semestru i jest masa popraw.
Kelly, nie kłóć się ze mną, bo ja wiem lepiej <3 Po pierwsze żałujesz tego, co zrobiłaś Hyomie, a zimna suka by tak nie zrobiła. Po drugie jesteś gotowa aby zrozumieć Ryuge przejść przez to samo piekło, to mi wystarczy :) Jesteś dobrym człowiekiem :)
UsuńDobry, Hania-san, tak- koniec semestru, tak- mało czasu, ale i tak skomentuję :D
Kelly:Żałuję, że znalazłam Drago, a nie tego co zrobiłam Hyomie.
UsuńReiji: Jasssssne. Jesssssteśśśśś miękka i tyle.
Kelly: No tak nie to co ty gość który zamienił się w kamień przez własny atak.
Miju: Koniec bloga?! Koniec Kelly?! Koniec....*zemdlała*
OdpowiedzUsuńAvis: Ta to dostała załamania
Kyoya: Lepsze to niż co było ostatnio z colą i gruszką
Jenny:*nie dobrze jej* weź nie przypominaj.
Jennifer: Hej może sobie zadajmy pytanie co będzie jak skończy się ten blog.
Nil: Ashars na bank umrze
Ja: Nil bo cię wrzucę do krokodyli
Avis: Ej tylko mi tu bez krokodyli.
Kelly: Miju żyyyyyyyyyyyyyyyyyyjjjjjjjjjjjjjjjjjj!!!!!* okłada ją po twarzy i szarpie z całej siły* Nie zmuszaj mnie do przeprowadzenia RKO!
UsuńAvis: Drastyczne środki
UsuńMiju:*budzi się* Dlaczego mnie boli twarz?
Kelly: Bo mi na tobie zależy, a teraz ładuj kuczer idziemy walczyć bo mnie Reiji wkurzył.
UsuńMiju: Do walki zawsze pierwsza
UsuńKelly: Na ciebie zawsze mogę liczyć. :)
UsuńMiju: Nie licząc Ryugi to tak.
UsuńAaaaaa gome
OdpowiedzUsuńNie mogłam wcześniej ani skomentować ani przeczytać
Ten uczuć kiedy masz zagrożenia ...
Jeszcze raz gome
Inesiątka wyruszają w podróż
I OMG Reji
(「• ω •)「
TAGG
Nie wiem czemu ale ja go kochaaaammm
I mój Crabby guy ( ̄﹃ ̄)
"Haters gonna hate" kurde caly czas z tego wyje xD
Generalnie ten komentarz krótki i nie ogarnięty bo muszę wracać do romansu z językiem hiszpańskim.
Tak.
To kropeg nienawiści dla hiszpana ;-;
I czemu Hania-senpai narzeka n charaktery postaci? Wyszło świetnie (jak zawsze ale ćśśś )
O jej... Hejt na zimę. I na lód. Hejt na wszystko ;-;
Jeszcze raz gome że to takie nie ogarnięte ale przed oczami caly czas mam "beber" i " vivido"
To boli
Wgl nie mogę się doczekać aż wesoła ekipa przyjdzie do DN
I mówiłam już jak kocham naszego snajpera? Nie? On jest taki supi *-* i ta scena z Kyoyą i lizakiem *-* awwww
Dobra
Postaram się wrócić jak będę bardziej ogarnięta
~ Shadow
Izaya: a teraz suchar o matmie! ~
UsuńMatematyka to nie dzi^`a. Matematyka to dama. Bardzo trudno ją zaliczyć.
Shizuo: IZAAAYAAAA!
Izaya: * ucieka przed gradem pocisków w postaci znaków drogowych* tak mam na imię~
Shizuo: *stil goni* SPALIŁEŚ TO!
Ja: * biegnie za nimi z aparatem* WRAAACAJJJ ~ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wgl Shadow robi postępy
Ogarnęła emotikony
Huehuehue
ฅ(• ɪ •)ฅ
A ten kot kojarzy się z Hyomą
Nie wiem nawet czemu...
Dobra
Ogarniam się i powracam w piątek z ogarniętym komentarzem
A i zapomniała bym
NAWET NIE PRÓBOWAĆ MI TU WCHODZIĆ W KOMPLEKSY.
Tak
Znów kropeg hejtu
Ha-chin nie ma powodów do ubolewania nad stylem pisania czy charakterami postaci czy wyglądem ;-;
Izaya: wszyscy ludzie są piękni na zewnątrz. I szkaradni w środku~
Shizuo: WRACAJ TU MEDO SPOLECZNA!
Ha-chin pisze bardzo dobrze (´• ω •`)
Miju: Izaya chyba jest na odwró
UsuńKelly: Czeeeeść Shadow! Wiesz zauważyłam pewną zależność jak ja coś kocham to ty tego niecierpisz, a jak ty coś kochasz to ja przeważnie chce to zabić tudzież pożreć...Ale mniejsza z tym. Zastanawiam się...
UsuńReiji: Sssserio?
Kelly: Taaaaak. Nie przerywaj mi. Zastanawiam się jak jakikolwiek kot może ci się kojarzyć z NIM?*wskazuje Hyome* No proszę cie koty są takie zafeliste a on? Bleee.
Kyoya: Izaya chciałbym pogratulować twoim rodzicą.
Ryuga:*patrzy na niego jak na debila*
Kyoya: Bardzo, żadko udaje się wychować, aż tak popierdolonego człowieka.
Kelly: Izuś ma wielkie szczęście, że Shizuś ma ogromnego...zeza.
Mary: O matko Kelly proszę nie rób tak.
Kelly: Jak? Przecież tylko sobie grzecznie rozmawiam.
Ines: Z kim ja współpracuję?*zakrywa twarz dłonią*
Ja: Cieszę się, że jesteś i, że uważasz, że dobrze piszę. Wiem niepowinnam tak jaojczeć no ale sory tak wyszło. W kompleksy niemam zamiaru wpadać chyba, że ktoś mnie tam wepchnie...okej to niemiało sensu życzę powodzenia z poprawami.
I suchar na koniec:
Jak niewiesz o co chodzi to chodzi o sex pieniądze lub wzory skróconego mnożenia.
Izaya: * drapie się po głowie a Shizuś gdzieś tam w tle robi za dywan bo Izaya go wymeczyl ( ͡° ͜ʖ ͡°)* nieee. Jestem pewien że powiedziałem dobrze. Piękni na zewnątrz, szkaradni w srodku~
UsuńJa: Kelly, kiedy tak było? Znaczy oprócz Hyomy. I Rejiego. I Ryugi.
Izaya: Kyoya-kun * grozi mu palcem * takie odzywki do starszych są Nie-Ku-Ltu-Ral-Ne * daje pstryczek w nos. I odchodzi z portfelem Kyoy. I takowy wrzuca do ścieku*
Ja: o! O! Suchar time? Ile pompek zrobił Chuck Norris?
-
-
-
-
-
Wszystkie
Badamts
Kelly: Kyoya, Akashi, Midorima, Kagami, mój mąż Teppei Kiyoshi, itd.
UsuńKyoya: Nurkujesz tam zjebie.
Kelly: Najpierw musisz go złapać.
Mary: Shadow siostrzyczko ty moja coś mi mówi że masz fajne zdjęcia na tym aparacie (if you know what i mean)...pokarzesz?
Miju: Widać że Kyoy kolejna osoba kradnie rzeczy. Dobrze że nie jego. Pamiętasz Kelly igranie z jego życiem?
UsuńAvis: Do psychiatryka z nią.
Miju: Nie nie wyląduje tam nie u Barriss nie tej podlej zdrajczyni jak ona mogła to Ahsoce zrobić.
Jenny: Wojna Klonów cie pochłaniana?
Miju: Nie tylko nie chce wylądować z Barriss w psychiatryku.
Kelly: Kocham igrać z życiem i śmiercią w końcu jestem kotem i mam 9 żyć! ^^
UsuńMary: Kelly nie masz 9 żyć i nie jesteś kotem. ines musimy ją zabrać do psychologa.
Avis: To weźmiecie przy okazji Miju?
UsuńMary: Jej potrzebny jest egzorcysta a nie psycholog.
UsuńMiju: NIGDZIE MI KELLY NIE WEŹMIECIE JEJ EGZORCYSTA NIE JEST POTRZEBNY!!!!!!!*jej głos jest jak u demona*
UsuńJenny: Nie jeden potrzeby ale dwóch by się przydało.
Kelly: Właśnie.
UsuńBardzo was przepraszam moi kochani blederzy i bleydeki, ale dzisiaj rozdziału nie będzie. Koniec półrocza poprawy te sprawy, ale obiecuje, że zbiorę się do kupy i już jutro go wstawię.
OdpowiedzUsuńTo czekam z całą moją bandą:)
OdpowiedzUsuńSpoczki loczki. Bd czekać cierpliwie. W sumie ja też mam drobne opóźnienie...
UsuńCzekam i umieram w męczarniach -szkoły jest taka stresująca :/
UsuńNie umieraj proooooszę T.T Staram się jak mogę, ale zanim dodam rozdział muszę się z mierzyć z moią największą słabością.
UsuńInes: Żeby cie wesprzeć powiem coś la Ginga. *odsząkuje* Bla bla bla dasz radę bla bla bla magia przyjaźni bla bla nigdy się nie podawaj idt.
Kelly: Ale jej pomogłaś...
Ines: Shut up.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSzkoła... *grzmoty w tle* Mam jej powoli dosyć -.- W szczególności teraz gdy jest koniec semsetru. No i nauczyciele zamiast nam jakoś pomóc to jeszcze bardziej stresują oficjalnym egzaminem.
UsuńChce już ferie!!!
A ja wakacje!!!!!!!!!
UsuńDla mnie wakacje to bedzis poczwórny stres. Oczekiwanie czy zostało się przyjętym do (jak to mawiają) "wymarzonego" technikum.
UsuńNie umrę :) To moje postanowienie na dziś :))))))
OdpowiedzUsuńBędę się uczyć :( Moje postanowienie na jutro :D
Słowa Gingi mi raczej nie pomogą, to naturalne, ale doceniam chęci :D
Sama życzę ci powodzenia w szkole i pozdrawiam.
Nie musisz się zbytnio śpieszyć,skopanie Dojiego zaczeka ( albo ja go skopię dziś w czasie snu?? Taki sen na pewno jest super. Jak dotąd to w moich snach Ryuga go kopał, teraz moja kolej!!!!!!!! )
Yyyyy ja też chcę Rygę który dokopuję Dojiemu a zamias tego mi śni się Ryuga który karzę mi uczyć się matmy U_U. A po za tym Hania nie przejmuj się będę czekała choć bym miała czekać wieczność i powodzenia w szkole.
UsuńRyuga:Hania oficjalnie informuję, że na dotrzymanie obietnicy zostało ci trochę ponad 2 godziny.
UsuńJa: Ryuga skarbie tłymaczyłam już, że walczę ze swoim Nemezis więc proszę cię o mimimum wyrozumiałości, a was dziewczyny przepraszam bo naprawdę boję się, że się nie wyrobię. :(
Wieżę w ciebie i tak jak mówiłam będę czekała ja czekam zawszę <3
UsuńZobaczymy co powiesz jak dodam rozdział dopiero o 3 w nocy.
UsuńSpoko ja do tej pory myślę co napisać u siebie bo najlepsze pomysły przychodzą mi po między 23-3 XD
Usuń3:17- już wiem co ci powiem oczy mnie szczypią i idę spać ale jeszcze tu wrócę jutro to znaczy dziś a jak jut...to znaczy dziś też nie dodasz to będę codziennie sprawdzała czy dodałaś...zresztą ja i tak tu jestem prawie codziennie -o- dobraaaaaaanoc.
Usuń