środa, 30 grudnia 2015

Rozdział 70



Mary

PUK, PUK!
-Halo jest tu, kto!?-Zawołałam wchodząc do małego domku, który zajmowała Madoka. Trochę zdziwił mnie brak odpowiedzi z jej strony.  W korytarzy zdjęłam buty i weszłam do stoliku.-Madoka…Jesteś tu?
-Mary tutaj.- Usłyszałam głos Kelly gdzieś za sobą, gdy się odwróciłam zobaczyłam jej głowę wystająca zza drzwi.
-Co tu robisz?-Spytałam.
-A nic takiego montuje przyciski autodestrukcji na waszych bey’ach -powiedziała chowając głowę.
-Acha dobrze wiedzieć, a tak na serio?-Weszłam za nią do pokoju w środku przy biurku siedziała Madoka ze słuchawkami wciśniętymi na uszy i goglami na oczach pochylona nad częściami Iskry.
-Chowam się przed Ines znowu dała mi ochrzan za to, że cię „ prowokuje”.-Niebieskowłosa z głośnym łoskotem skoczyła na łóżko stojące naprzeciw biurka łóżko.
Ciekawe czy te kazania kiedykolwiek cos dadzą.
-Co z moim bey’em?- Zapytałam strącając słuchawki z głowy Madoki. Dziewczyna podskoczyła na krześle spojrzała na mnie odetchnęła jakby z ulga i wskazała małe pudełko i leżący obok niego mój kuczer.
-Radziła bym-zaczęła.- Żebyś pozwoliła Wolfowi kręcić się swobodnie wtedy wszystkie części lepiej się ze sobą zespolą.-Mówiąc to międliła w palcach kosmyk włosów.
-Medytacja może być?- Spytałam.
-Tak medytacja będzie idealna. A tak miedzi nami pierwszy raz spotykam się z takim typem Fusion Wheel…Pozwoliłabyś mi jeszcze kiedyś przeprowadzić na nim parę testów?
-Może kiedyś.-Burknęłam zmieszana i wyszłam z pokoju.
Dobra gdzie było ten cały ogród do medytacji?
Po plus minus półgodzinnym kluczeniu po wiosce udało mi się wreszcie dostać do tego po trzykroć przeklętego ogrodu. Kiedy już to zrobiłam usiadłam przy jeden z mini aren i wystrzeliłam Wolfa. Na samym początku nic się nie działo, ale po dłuższej chwili ciemność, jaka zapanowała, gdy tylko zamknęłam oczy stała się ciemniejsza niż zwykle. Wokół mnie zrobiło się ciepło gorąco, a potem…
-Co ty tu jeszcze robisz!?-Usłyszałam czyjś krzyk, po czym ktoś złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś prowadzić. Wszystko działo się dokładnie tak samo jak ostatnim razem budynek zawalił się chwile po tym jak z niego wybiegłam. Stałam przednim przez chwile zastanawiając się, co dalej.  W pewnej odległości tak jak poprzednio walczyły dwie bestie. Dobrze wiem, co się sanie jak tam pójdę, a może by tak zobaczyć, co jest gdzie indziej. Skierowałam się w stronę lasu, ale zanim zdążyłam przejść dwa kroki uderzyłam w cos jakby przezroczystą ścianę. Cofnęłam się o krok.
Co jest?-Pomyślałam.-Przecież widzę jak ludzie tędy przechodzą, a ja nie mogę?- Spróbowałam znowu przebić się przez niewidzialną ścianę, ale to nic nie dało.- Czyli idziemy oglądać walkę.
Spokojnym krokiem ruszyłam w stronę placu, zdążyłam akurat usłyszeć jak właściciel smoka Krzyczy ten swój super atak:
-L-DRAGO MROCZNY RUCH PODNIEBNY NISZCZYCIEL CESARSKIEGO SMOKA!!!-Tak samo jak poprzednio wielka fioletowa masa energii pochłonęła jego przeciwnika, a potem minę. Ciekawe gdzie tym razem wyląduje. Otworzyłam oczy wszędzie wokoło była ciemność.
-Acha, czyli to się dzieje jak w pobliżu niema żadnej śpiącej wariatki.-Powiedziałam do siebie.
-To się dzieje, gdy ktoś próbuje się z tobą porozumieć.- W przestrzeni rozległ się znajomy głos. Zaczęłam się rozglądać na wszystkie strony, co spowodowało mniej więcej tyle, że moje ciało zaczęło dryfować gdzieś w przestrzeń. Zupełnie jakbym była w wodzie tylko takiej suchej i z powietrzem… Oj tam wiecie, o co mi chodzi.
-Gdzie jesteś i kim jesteś?
-Ech, z kim ja musze pracować.- Przede mną otoczony ogniem pojawił się wysoki mężczyzna z groźnym wyrazem twarzy w jego mocno zwężonych żółtych źrenicach odbijały się czerwone przebłyski.
-Ryuga…Czego chcesz?-Spytałam próbując nie dać po sobie poznać, że zaraz tu odpadnę.
-Darujmy sobie wstęp.-Powiedział.- Sprawa wygląda źle. Musicie szybko zacząć działać.
-Eeee….Co?-Ryuga uderzył się z w otwartej w czoło tak mocno, aż jego diadem zadzwonił.-Jesteś jakąś głupia wizja, która mi się przyśniła i ja mam cię słuchać? Do reszty cię pogrzało?
-POSŁUCHAJ!-Ryknął tak głośno i natarczywie, że aż odepchnęło mnie parę metrów do tyłu.- NIE OBCHODZI MNIE TO, CO MYŚŁISZ O TYM WSZYSTKIM POPROSTU PRZEKAŻ KELLY, ŻE MUSICIE NATYCHMIAST DZIAŁAĆ…i, że żyje…Dotarło czy mam powtórzyć?
-Dlaczego sam jej tego nie powiesz?-Wykrztusiłam.
Na żywo Ryuga był groźny, ale tutaj jest po prostu przerażający. Te oczy i ten uśmiech.
-Wierz mi gdybym mógł to zrobić nie spotkałabyś mnie tego wieczoru.-Powiedział i się odwrócił.
- Jak ci tak bardzo nie pasuje to, czemu mnie pocałowałeś?- Wyrwało mi się mimo woli.
Chłopak odwrócił się, spojrzał na mnie jak na wariatkę i wybuchną śmiechem. Długim głośnym śmiechem człowieka z zakładu dla obłąkanych. Gdy udało mu się na chwile uspokoić powiedział tylko:
-Przyjmijmy, że chciałem coś sprawdzić.- I odszedł z trudem hamując dalsze napady śmiechu.
Kiedy Ryuga rozpłynął się już gdzieś w oddali, a w moich uszach przestał rozbrzmiewać jego śmiech ciemność wokół mnie zaczęła bardzo szybko wirować, a ja razem z nią. Otworzyłam szeroko oczy i znowu byłam w ogrodzie.
Było mi niedobrze, kręciło mi się w głowie, która swoja droga pulsowała jak bym podczas tego całego wirowania ostro nią w coś przyfasoliła. Ostrożnie podniosłam się na nogi i zachwiałam. Matko jakbym była na kacu tylko z pominięciem tej miłej część, w której się upijam. Jakimś cudem udało mi się dojść do niewielkiego strumyka płynącego przez ogród. Upadłam przy nim na kolana i zatykając ręką nos zanurzyłam w nim twarz. Siedziałam tak dopóki nie zabrakło mi powietrza. Wyprostowałam się i napiłam wody. Zimny płyn wpłynął do wnętrza mojego gardła czułam się tak jakbym nie piła od wieków.
Mamo i co teraz? Powiedzieć o tym wszystkim dziewczyna. Ines na pewno powiem, ale czy mam to brać to na poważnie? W sensie czy to jest w ogóle możliwe żebym przed chwilą rozmawiała z Ryugą?
Eeeeeecccccccccch ja się do takich rzeczy po prostu nie nadaje. W ogóle to, po co pytałam go o to wszystko?
 „Przyjmijmy, że chciałem coś sprawdzić”- ciekawe, co? Czy znowu dostanie w mordęć? W ogóle co mnie trafiłożeby go o to teraz pytać? Grrrrryyy niech go szlag jeden problem z głowy, a nawet dwa, bo Kelly też by odpadła… dobra przyznaje nie jest taka zła jak na początku.
Klęczałam w zimnym mokrym piasku patrząc na odbijający się w wodzie księżyc i gwiazdy przez dłuższą chwile. Myślałam o tym, co wydarzyło się przez ostatnie kilka tygodnie. W tym wbrew pozorom krótkim czasie zostałam wciągnięta w sam środek gigantycznej rozróby, a dwóch z czterech najważniejszych facetów mojego życia prawdopodobnie musi teraz walczyć o swoje.
Przygoda psia jego mać.
Do diabła z takim syfem.
- Tutaj jesteś. Ines znalazłam ją!
-Nawet nie wiesz jak nas nastraszyłaś.-Powiedziała jasnowłosa wychodząc z za krzaków. – Zostawiłaś bey’a.-Wręczyła mi do ręki Wolf ‘a- Bleyder nie powinien zostawiać bey’a.
-Dzięki.-Mruknęłam.
-Toooo coooo widziałaś coś fajnego podczas tych medytacji? –Spytała Kelly siadając obok mnie i przysuwając się odrobine podskakując na własnym tyłku.
-Można tak powiedzieć.-Zaczęłam.-Nie wiem czy możemy temu wierzyć, ale w trakcie medytacji rozmawiałam z Ryugą. Kazał mi przekazać, że musimy natychmiast działać i kazał też powiedzieć, że żyje.
Z twarzy Kelly odpłynęła cała krew jej usta zmieniły się w białą linie, a oczy łysnęły groźnie.
- Niema, na co czekać.-Powiedziała.- Zabieramy się stąd jeszcze tej nocy.
- Będziemy robić to, co ja każe.-Powiedziała Ines wstając.
- Słonko- niebieskowłosa również wstała i patrzyła teraz z góry na jasnowłosą.-Ryuga powiedział, że musimy NATYCHMIAST działać, a to znaczy mniej więcej tyle, że koniec świata nastąpi w przeciągu kilkudziesięciu godzin, jeśli nie zamierzacie pomóc mi tego powstrzymać to przynajmniej nie przeszkadzajcie.- Wkurwiona odeszła i zniknęła gdzieś za drzewami.
-Ale odwaliła scenę.-Powiedziała Ines.
-No.-Przytaknęłam.-Ciekawe czy uwierzyłaby wszystko, co przypisałoby się Ryudze?
-Normalnie pewnie nie. Inna sprawa, ze ostatniej nocy prosiła go o jakąkolwiek wiadomość od niego.
-Trochę powiało grozą.-Przyznałam.-To, co idziemy się pakować?
-Wychodzi na to, że tak. Powiem Ryo, że się stąd zwijamy.
-Ej nerwol!-Zawołam za Kelly.-Jesteśmy pierdolona drużyną i działamy jak drużyna.
-Z naciskiem na pierdoloną.-Powiedziała Kelly pociągając nosem.
Wróciłyśmy do naszej tymczasowej bazy zabrałyśmy stamtąd swoje graty. Kiedy domek wyglądał tak jakby nigdy nie zaznał naszej obecności wyruszyłyśmy na poszukiwanie naszej samozwańczej liderki. Nie żebym chciała ja zastąpić. Tak na dobra sprawę oprócz Ines, żadna z nas nie nadaje się na dowódcę. Ja najzwyczajniej w świecie nie umiem, a gdyby Kelly się za to zabrała było by jeszcze gorzej niż jest.
Liderka została odnaleziona w domu Pana Hagane, a gdzież by indziej.
-Jesteście gotowe?-Spytała odstawiając filiżankę i spodek z powrotem na stolik.
-Tak.-Powiedziałam zsuwając sobie z ramienia plecak Ines i rzucając jej pod stopy.
-To świetnie.-Dziewczyna wstała z kanapy i wzięła do ręki swój tobołek.- Hyoma jedzie z nami.
-CO!?-Wrzasnęła Kelly tak głośno, że aż zadzwoniło mi w uszach.
-To, co słyszałaś. W końcu obiecałem ci jednego bleydera z Komy.-Powiedział Hyoma wchodząc do pokoju ewidentnie gotowy do drogi.
-Z tego, co pamiętam miałam sama go wybrać.-Przypomniała niebieskowłosa znowu mówiąc tym swoim sukowatym tonem.
-Ze wszystkich bleyderów w Komie tylko ja zgodziłem się uczestniczyć w tym samobójstwie.
-O tak bardzo by ci było beze mnie źle? Może od razu połknij te sto igieł oszczędzisz mi sporych kłopotów.
-I stracić szansę zobaczyć twoją śmierć? W życiu.
- Dobrze skoro już wszystko mamy ustalone możemy ruszać.-Stwierdziła Ines.-  Ile zajmie nam dotarcie do stacji?
-Jeśli wyruszymy teraz powinniśmy zdążyć na poranny pociąg.-Stwierdził Hyoma wyglądając przez okno.
-Świetnie. Madoka jesteś już gotowa?-Czyli jednak bierzemy ją ze sobą.
-Jestem.-Wielka różowa walizka Madoki zagruchotała o podłogę. Matko jak ona z tym cholerstwem wlazła na te górę?
-W takim razie możemy ruszać.
- Uważajcie na się siebie i pamiętajcie o tym, czego nauczyłyście się na treningu.-Czyli o tym jak wymigać się o biegania? Dzięki na pewno się przyda.

Rozdział 70 za nami. Da ktoś wiarę, że na początku miało być ich koło 40? Tak sobie wyliczyłam.
Kyoya: Jak ty dotąd matematykę zdawałaś?
Ja: Tak jak ty wyrywasz laski. Na ładne oczy.
Kyoya: Nie "wyrywam lasek" na ładne oczy.
Kelly: Ty ich w ogóle nie wyrywasz BANG!
Podsumowując ruszamy do akcji!....z Hyoma i Madoką w drużynie.
To ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania.

39 komentarzy:

  1. Będzie szybki kom bo mi spać sie chce. Kladzenie sie spac trzy dni pod rząd o 23 wyszło mi bokiem
    Kelly: Dlatego teraz polozysz się o 22. Brawo.
    Ja: Ciiii. Ja tu staram sie skupić.
    Mary nasz coraz dziwniejsze te wizje cos jest w tym ogródku Ciekawe czemu akurat tobie sie pokazal Ryuga. Mniejsza. Drużyna zaczyna działać! Jest moc jest energia Ciekawe jak to będzie teraz gdy doszli Hyoma i Madoka Coraz blizej do skopania Dojiego tralalalala.
    Jejku już 70? W sumie zaczęłam się zastanawiać od którego rozdziału zaczęłam czytać Twojego bloga. Dobra kiedyś to sprawdze :P Czekam na 71 rozdzial. Dobranoc :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak się wcześniej nie położe to kolejny dzień z rzędu zasne po 3 XD. napisze jak mi poszło :)

      Usuń
  2. Ja: Hahaha " ty ich wogule nie wyrywasz" *wali ręką w poduszkę*
    Lilka:Okulary!*przedmiot wpada jej w ręce* Ołówek*z tym dzieję się to samo* Pani psycholog Liliana Fox do usług!
    Ja:No i się zaczyna*patrzy na Lilkę*pozwól że ci przerwę zanim ty skończysz dobrze. Tak,tak,tak wreszcie wyruszacie i oto chodziło tylko po kiego grzyba Hyoma tam z wami lezie to ja nw a o Madoce to już nie wspomnę.*patrzy na Marry i Rygę,unosi i opuszcza brwi* no...Kyoya szykuj się na wesele siostrzyczki i nie przyjaciela.
    Lilka:Dobra teraz moja kolej pooooo pierwsze widzę że Ryuga bawi sie w V. Pooooo drugie Mary ja ci powiem o co tu chodzi Ryuga cie całuję ale że to Ryuga to musi sprawdzić czy on ci się podoba i dlatego czekał cierpliwie aż zapytasz go kiedyś dlaczego cie pocałował i ta dam ot co cała filozofia!*chodzi w tą i spowrotem machając ołówkiem.
    A i Kruku wiem co ten którego mam ochotę zabić w każdej chwili ci odpowie*odkasluje i zmienia głos* "Po moim trupie". Dziękuje*klania się*
    Ja: O_O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kyoya:.......*lodaing*... CAŁOWAŁEŚ MOJĄ SIOSTRĘ!!!!!???
      Ryuga: No i?
      Kyoya:... Tak w sumie to nic.
      Kelly: PhahahahahahHAHAHAHAHAH!!!

      Usuń
    2. Kelly: Yoyo po prostu lubi sobie pokrzyczeć przed snem if you know what i mean

      Usuń
    3. Lilka:*wypuszcza okuwek z ręki*
      Ja: Hahaha pani psycholog się przytkała*trzyma się za brzuch i macha nogami*
      Lenox: No to została nas dwójka normalnych*patrzy na V*
      V:*siedzi na parapecie i patrzy przez okno*
      Lenox: A jednak zostałem sam U_U

      Usuń
    4. Ja:*czyta co powiedziała Kelly*.
      .
      .
      .
      .
      O matko ale ze mnie nie ważne co dopiero chyba ogarnęłam.Ja i mój opóźniony zapłon witamy.

      Usuń
    5. Mary: Spokojnie ja też mam opóźniony zapłon.
      Ines: Opóźniony zapłon to mało powiedziane.

      Usuń
    6. Ja: Aj jestem do bani.
      Lilka: Faktycznie masz opóźniony zapłon.
      Ja:*spojrzenie zabójcy*

      Usuń
    7. Ja: Po przemyśleniach stwierdzam że Mary nie masz opóźnionego zapłonu...chyba.

      Usuń
    8. To jest tak zwany japoński zapłon.
      Coś w stylu:
      Wygrałaś bańke w totka
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      Yey!

      Usuń
    9. Ja*sflaczała chwytam za telefon* Wiecie co Sory że tak tu wam gitarę zawracam i jęczę i wogule jestem do bani i...
      Lilka:Znów to robisz.
      Ja:*wzdycham* no tak-_-||...ciągle się nad sobom użalam i wzdycham a są gorsze rzeczy niż zaginiony kotek nie...
      Lilka: Lenox zginął?! Lenooooox!
      Lenox: Co?
      Lilka: A nic jednak żyjesz.
      Ja: No tak kotek jest cały czarny i ma zielone oczy(tak wzorowałam się na nim kiedy tworzyłam Lenoxa) cechy szczególne:uwielbia gryźć drapać i okaleczać. A jedyne co go podniecało to gryzienie skarpetek...U_U. Gdzie jest Cezar czy ktoś wie bo ja nie...
      Lilka:Y.Y
      Ja: Jestem żałosna, mam kryzys, wybaczcie U_U

      Usuń
    10. Jakie miasto?
      Proszę wszystkich czytelników z miasta jakie poda KRUK o pomoc w znalezieniu kota. Wabi się Cezar, jest czarny i ma zielone oczy.

      Usuń
    11. Tu jest KRUK pogrzebany nie zdradzę mojego miejsca zamieszkania...ale poszukiwania można zawęzić do województwa mazowieckiego
      Lilka: I widzicie co ja z nią mam...

      Usuń
    12. Całe mazowieckie szuka Cezara!

      Usuń
    13. Jakieś bliższe współrzędne, please :)

      Usuń
    14. 21°37'E -51°48'N :P wybacz nic więcej nie powiem. Moja kochana Patrycja powiedziała że mi pomoże go dziś szukać tylko mam jaj skołować"jebaja" i możemy ruszać. A i fajnie że się zainteresowałaś Oleczko

      Usuń
  3. Kocham tę drużynę, gdybym miała bey'a dołączyłabym do nich ♡ I co ważniejsze to Kyoya ma śliczne oczka i się ich nie czepiać, bo to jedna z niewielu cech, które są totalnie lepsze niż u Gingi- jego brąz nie jest wcale słodki :/
    Jeśli Ryuga prosi o pomoc, to jest BARDZO ŹLE. Mary i Ines zwyczajnie tego nie rozumieją ( choć zachowanie Kelly już czają, więc jest dobrze :) ), ale Kelly tak. Do boju, drużyną pierścienia!!!!!!! Skopcie tyłek Dojiemu!!!!!!
    Dziękuję bardzo za rozdział i pozdrawiam :D
    Dobranoc <3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kelly: Nie potrzebujesz bey'a żeby nam pomóc co do broni to możesz nawet sztachetę z płotu wyrwać i nią walczyć.
      Ryuga: To niebyła prośba tylko rozkaz.
      Ines: Niewierze w nic czego nie widzę. Gdybym to robiła już dawno byłybyśmy martwe.
      Kelly: Smutek nie mam słodkich oczu.

      Usuń
  4. Tak szybko rozdział *-*
    Zacieszam
    Mary ma schizy z Ryugą? I to schizy prorocze.
    A tak serio. Bardzo poprawiłaś swój styl pisania co jest wyraźnie widoczne. Sam rozdział nie wiem czemu ale uważam za majstersztyk~ Ładnie rozbudowany, ciekawy i pełen akcji idącej w tempie odpowiednim dla takiego przeciętnego zjadacza fanfików jak Shadow ~
    Inesiątka ( no co?... Ines jest kapitanem czyli Inesiątka) wyruszają zbawić świat.
    I Yoyo.
    I pana moj-diadem-to-bardzo-męska-korona.
    I Hikaru.
    Ale ty wiesz na szo ja czekom?
    Chyba nic konstruktywniejszego nie wyskrobie... Ale zarzuce sucharem.
    Tsukishima: Znowu się zaczyna...
    Ja: * wczówa się w rolę idioty co wcale nie jest trudne* Drodzy państwo. Na jaką chorobę choruje Izaya?
    Izaya: O! O! Ja! Ja wiem! * wyrywa się do odpowiedzi*
    Ja: * ignoruje Orihare* Shizuofrenie! Badamts!
    * cykanie swierszczy w tle *
    .
    .
    .
    Hejt na życie.
    Swoją drogą Ole-chin-senpai dobrze prawi... Też bym dołączyła do Inesiątek gdybym miała beya. Brak Beya boli. Idę utopić swoje smutki w kranówce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz biedniejsze te komy ;-;
      Coraz krótsze
      Boję się o swoją kreatywność
      I gome za jej brak w tym komie i tym wyżej też ~

      Usuń
    2. Ines: Inesiątka.
      Ja: Majstersztyk.
      Ryuga: Co się dziwisz każdy rozdział w którym się pojawiam mysi być idealny.
      Kyoya: *wypluwa płuca* Gdzie ona jest?
      Ryuga: Kto?
      Kyoya: Nie udawaj głupiego. Kelly.
      Ryuga: Pewnie śpi, a co?
      Kyoya: Całą noc ją goniłem, że by ją zabić za to co powiedziała, a ty mi mówisz, że ona sobie śpi?
      Ryuga: Tak jeszcze niema dziesiątej więc nie licz, że będzie na nogach.

      Usuń
    3. No ale kmon, co macie do Inesiątek ;-; ?
      to bardzo odpowiedzialna, panującą do teamu nazwa ;-;

      Usuń
    4. Lwy- lwiątka
      Ines- Inesiątka
      Mi pasuje, lubię lwiątka, są słodkie <3
      I kopanie Dojiego na swój sposób też :)
      Powiadasz każdą broń? Siostra też się liczy?

      Usuń
    5. Ines; Tak bardzo. Mi się podoba.
      Kelly: Ja się ciesze że nie wymyśliłaś czegoś w stylu Gan Gan Galxy.
      Hyoma: Jako jedyny facet w drużynie nie mam pierdolonego prawa głosu.
      Mary: Nie przesadzaj to nie jest takie złe być jedynym facetem w drużynie.
      Kelly: Chyba, że zamiast ratować świat wolało by się potajemnie pieprzyc z takim jednym rudzielcem.
      Hyoma:*morduje wzrokiem*
      Kyoya: Tutaj jesteś!!! ja ci dam " lubię sobie pokrzyczeć przed snem"
      Kelly: To ja się może ulotnie.

      Usuń
    6. Tak siostra jak najbardziej może być. Tylko pamiętaj żeby ją odbezpieczyć.

      Usuń
    7. Szczęśliwego Nowego Roku ~
      * otwiera szampana. Korek wylatuje w przestrzeń i podbija Kisi oko*
      tyle w.kwestii życzeń

      Usuń
    8. Choć dla Kise nie zaczął się najlepiej, to nie ma to zbyt dużego znaczenia: Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku!!!!!!!!! <3<3<3<3<3<3<3<3

      Usuń
  5. Wiecie czego sie dowiedziałam?
    Hyoma kłamał nawet co do znaczenia jego imienia!!!!
    氷魔 tak pisze się Hyoma po japońsku a znaczy to dosłownie
    氷-lód
    魔-magia
    a nie góra i potwór jak to sam powiedział Madoce i Kencie.
    A to wstrętny oszust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja:O.O
      Lilka: Podły kłamca!
      Ja:Ty też kłamiesz nie zapominaj, z resztą on nie jest taki zły.
      Lilka:Tylko że ja nie kłamię bo mi się tak podoba, kłamie bo niemam innego wyjścia.
      Ja: Wydaje mi się że po prostu na angielski przetłumaczyli góra ale chodziło im o to samo bo pewnie oglądałaś ang. dubbing nie? Czasem tak się dzieje, a z resztą nie ważne.

      Usuń
  6. Już jestem już jestem. Przepraszam że mnie nie było. Miałam skomentować wczoraj ale impreza i głowa nie pozwoliła. Zaczyna się akcja. Hyoma ja nie mogę on wyrusza. Madoka wrrrrr jak ja ludzia nie lubię. Najgorsza postać w Beyblade. Powinna dostać za to medal. Dobra ja stąd znikam bo chyba wena na rozdział wróci ale niczego nie obiecuję.

    Witam w 1 dniu 2016

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielka splątana masa ludzi na podłodze.
    Ryuga: Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee umieram.
    Kyoya: I dobrze może w końcu ci się uda.
    Ryuga: Po pierwsze ciszej szczylu nie myty a po drugie to się pierdol.
    Kyoya: Ale riposta.
    Tsubasa: CHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!
    Kelly: Ciszej z tym jazgotem przez tak mnie łeb nakurwia że słyszę jak trawa rośnie.
    Mary: Zim?
    Kelly: Tak zimą. Ryuga zimno choć do mnie.
    Ryuga: Najpierw zrzuć ze mnie tego pacana.
    Ines: To ja na tobie leże ty ciołku.
    Ryuga: A to co innego. Sorry kotku nigdzie się nie wybieram.
    Kelly: To się jeb.
    Mary: Ja cie przytulę. *chwta i przyciąga do piersi*
    Tsubasa; CHry! kyhy ky Kuraw kto mnie próbował udusić?
    Wszyscy: HAHA HA..ałłłłłuuuuuu
    Ja: Co tu się dzieje? Wstawać już pierwsza po południu a wy w takim stanie.
    Wszyscy:*jęk niechęci i braku radości z życia*
    JA: To się pierdolcie. Życzę wam wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku. Oby ten rok był lepszy od poprzednich ale nie koniecznie od następnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miju: Za dużo wódki na sylwestra :)
      Jenny: Ta a ile ty wypiłaś. O 13:10 wstałaś i dalej byłaś nie do końca trzeźwa.
      Miju: Mam ci przypomnieć że przyznałaś się do tego że chodziłaś z czterema chłopakami na raz!
      Avis: Ludzie ogar. Jest gorzej niż wcześniej!
      Max: Dziewczyny błagam uspokójcie się.
      Miju,Avis,Jenny: NIE!!!!

      Usuń
  8. Kelly: *foch i aura zniszczenia*
    Mary:*hihra się jak jeszcze nigdy*
    Ryuga: Ej Kell co jest?
    Kelly: Mary znalazła w internecie taki test.
    Mary: HAHAHAH!
    Kelly:*morduje ją wzrokiem*Test: Kto z beyblede będzie twoim chłopakiem. Zrobiła go używając moich odpowiedzi.
    Ryuga: No i...co wyszło?
    Kelly:...Ginga
    Mary: HAHAHAHAHAHAHAHA.
    Ryuga: Phhh....
    Kelly: Nienawidzę was...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodasz drugą cześć ,, Jestem twoim małym problemem'' ? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak tylo ją napiszę. ^^
      Witam serdecznie nowego bleydera który jak mi się wydaje shipuje Tsubasa x Ines.

      Usuń
  10. Nadrobiłam ^.^
    Rozdziały są świetne.
    Czekam na 71
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie bleyderkę która chyba już raz pojawiła się na moimi blogu. (Popraw mnie jeśli się mylę)
      Mam do ciebie kilka pytań:
      Jak tu trafiłaś?
      Jaki paring uważasz za najlepszy?
      Kogo z beyblade lubisz najbardziej?

      Usuń