Wszytko dzieje się w wyimaginowanym świecie mojego mózgu i niema najmniejszego związku z główną fabułą bloga. Przed przeczytaniem tego zapoznaj się z lekarzem bądź farmaceutom gdyż każdy pisane prze zemnie One shot może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.
Acha jeszcze jedno- Alex jest miły....jeszcze.
Cudowny sobotni poranek. Idę do pracy dopiero na druga zmianę.
-Mrrrrrryyyy.- przeciągnęłam się- W łóżku wychodzi ze mnie prawdziwe zwierzę. chaha szkoda, że jest to leniwy kocur. Coś jest nie halo z moim głosem.- powiedziałam do siebie jak zwykle.- Ryuga! Wiesz gdzie są tabletki na gardło?!
-Chyba w szafce z lustrem.
-Mógłbyś wyjmować głowę z pomiędzy poduszek za nim zaczniesz do mnie mówić.
-Myrymm.- mruknął ten idiota, pewnie dalej śpiąc w jakiejś części siebie. Zaraz go obudzę w jakiś brutalny sposób.
-Łazienka, tabletki, Ryuga w tej kolejności.- weszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem, przetarłam zaspane oczy i wydałam z siebie nie ludzki wrzask. W lustrze zobaczyłam jakiegoś obcego faceta!!!
Bez zastanowienia z paniką w oczach wpadłam do pokoju Ryugi z ciągnęłam z niego pierzynę i wydarłam się po raz drugi.
-Kelly. Uspokój się. Ołłłł. W tych krótkich włosach wyglądasz jak facet.- dziewczyna szczodrze obdarzona przez naturę (albo bogata w silikon) leżała na łóżku Ryugi i przecierając zaspane oczy właśnie mnie obrażała.
-Kim ty do cholery jasnej jesteś i gdzie jest Ryuga?! Mów, albo twój chirurg plastyczny nie będzie miał czego składać plastikowa lalo.
-Kelly, to przecież ja…- spojrzała na mnie swoimi żółtymi oczami.- Who tha fu*ck are you?- ze strachu chyba zapomniała jak się mówi po japońsku.
-To ja tu zadaje pytania.-warknęłam.-Kim jesteś?
-Nie będę odpowiadał na pytana jakiegoś dzieciaka. Spadaj stąd albo wyrzucę cię przez okno.
-Ryuga?
-Kelly?
-Oooo k*rwa.- sapnęłam siadając obok.
-Lepiej bym tego nie ujął.
-Nie „ujęła”. Od teraz ty jesteś kobietą w tym związku.
*parę minut otrząsania się z szoku później*
-To co teraz? Przecież to nie może być tak na zawsze.- dreptałam w te i we w te po salonie wyglądając jak mój młodszy brat tylko jako 17 latek.-Nie może prawda?
-Cycki mnie bolą. One mogą się urwać?- uderzyłam się z otwartej w czoło
Podeszłam do swojej szafki szafy z ubraniami i zamiast znaleźć tam swoje normalne ciuchy znalazłam ciuchy podobne do tych które nosi Benkei. Pokręciłam głową.
-Ryuga poszukaj stanika w swojej szafce.-Ryuga w ciele dziewczyny niższej ode mnie (jedyny pozytywny aspekt tego wszystkiego) trzymając swoje piersi w obawie żeby się nie urwały oczywiście poszedła do swoje szafy i zniknęła zniknął prawdopodobnie wchodząc do szafy.
-Kelly który stanik założyć?- no tego mi jeszcze brakowało. Jeśli Ryuga zacznie się zachowywać jak normalna dziewczyna to oszaleje.
-A w co się ubierzesz?
-W to co zwykle. Nie będę zmieniał stylu tylko dla tego, że nagle wyrosły mi cycki. Kelly gdzie są moje spodnie?!
-Nie warcz na mnie. Teraz jestem od ciebie silniejsza… silniejszy. Ryuga jestem silniejsza od ciebie.- uśmiechałam się podstępnie, pobiegłam do Ryugi złapałam go w pasie i odniosłam jakiś metr nad ziemie i zaczęłam się obracać w miejscu zanosząc śmiechem.
-Postaw mnie! Słyszysz!? Na ziemię!- krzyczała krzyczał Ryuga szarpiąc się na wszystkie strony.
-Chachacha!!!- wywaliłam się na podłogę.
-Puszczaj mnie!
-Nie. Wiesz co zawsze chciałam zrobić?
-Nie zrobisz tego.
-Zrobię. A ty nic nie możesz na to poradzić.-zaczęłam łaskotać Ryuge do motetu w którym chłopak/dziewczyna (wybierzcie sobie) nie mógł/gła oddychać.
-Zabije cię.-burknęła cała czerwona dziewczyna podnosząc się z podłogi.
-Najpierw się ubierz.- powiedziałam rozkładając się na całej podłodze
-Chciałem, to- dostałam kopniaka między żebra- mi przeszkodziłaś.
-Oddać ci?-spytałam masując miejsce w którym jutro pojawi się spory siniak chyba mi żebro złamałeś.
-Dziewczyn się nie bije.
-Właśnie idioto.- warknęłam i poszłam do łazienki.
Ej całkiem przystojna jestem- pomyślałam kiedy w lustrze zobaczyłam chłopaka z krótko objętymi granatowymi włosami, duże brązowe oczy i przede wszystkim zniknęły te moje głupie rumieńce.
-Nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że nie wyglądam jak Benkei.- zdjęłam górę od piżamy… that klata.-Ryuga jestem chyba bardziej napakowana niż ty.
-Teraz to na pewno. K*rwa jestem dziewczyna która ma chyba półtora metra wzrostu, żadnych spodni w szafie, a do tego wszystkiego włosy wchodzą mi w oczy.
-Oj przesadzasz. Pokarz się.- weszłam do pokoju Ryugi.
Chłopak/dziewczyna trzymając jedną ręka grzywkę a drugą przekopywał/ła stertę ubrań.
-Czekaj.-wzięłam ze stolika nocnego koronę Ryugi i użyłam jej jako opaski do biało czerwonych włosach Ryugi.
ŁUB TRZASK BUM!!!
-Co jest?-Ryuga wzdrygnoł się i oboje spojrzeliśmy w stronę drzwi.
-Benkei! Otwieraj wiem, że tam jesteś ty i ta suka!
-Poznajesz ten głos?- szepnęłam.
-Kyoya?-zasugerował/ła Ryuga.
-Podobny, ale nie jego. Ty się ubierz, a ja zobaczę kto to.- powoli podeszłam do drzwi i zajrzałam przez wizjer. Nie znałam gościa, ale załatwiałam większych.-AKWIZYTOROM DZIĘKUJEMY!
-Benkei wpuść mnie do środka zabije Ryuge i sobie pójdę.
-Można wiedzieć za co?
-Miała przyjść na arenę i zemną walczyć, ale mnie wystawiła.
-Koleś nie znam cię i Ryuga na pewno nie miał z tobą walczyć jak już to z Mary.
-Niech ona trzyma się daleka od mojej młodszej siostry ty też.
-Mary Tategami?
-A znasz inną?-warknął chłopak za drzwiami.
- A Kyoya to twój młodszy brat?
-Benkei k*rwa to ja jestem Kyoya! Otwieraj te pi*przone drzwi!
-Kelly wczoraj byłem umówiony z Mary.
-Czemu tam nie polazłeś?- wydarłam się szeptem.
-Bo byłaś chora. Miałem cię zostawić!- Ryuga jako dziewczyna który zaczyna kłótnie to jedna z najmniejszych najśmieszniejszych rzeczy jakie widziałam obok przestraszonego Kyoy.
-Fakt. Zapomniałam o tym. Sory.
-Kyoya uspokój się.-odezwał się cichy kobiecy głos. Wyjrzałam jeszcze raz przez wizjer z przyzwyczajenia stając na pacach przez co zaryłam twarzą w drewno.
-Kelly, a co jeśli jesteśmy świecie w którym ludzie pozamieniali się płciami?-spytał Ryuga kiedy ja sprawdzałam czy mój nos jest jeszcze na miejscu.
-W takim razie mamy gorzej niż prz*jebane…. Mamy przegwizdane.-odparłam całkowicie poważnie.
-Otwieraj drzwi. Jak to jest Mary to spokojnie ją załatwię nawet bez ładowania kuczera.
-Okey, ale jakby co...
-Dam sobie rade.- otworzyłam drzwi Mary w ciele faceta (wyższego ode mnie) wpadła do mieszkania, a za nią drobnymi kroczkami przydreptała piegowata szatynka ubrana w coś podobnego do szkolnego mundurka. Dziewczyna zarumieniła się kiedy zobaczyła, że witam ich ubrana tylko w długie spodnie od piżamy.
-Ryuga! Gdzie jesteś wyłaź i stawaj do walki!-pruła się męska wersja Mary.
-Tutaj.- powiedział Ryuga. Mary najwyraźniej nie zauważył…ła, że obiekt jego/jej w nerwu stoi obok mnie.
-Wystawiłaś mnie.-wysyczał…aa patrząc na Ryuge jakby chciał…aa go zabić.
- Nie wiedziałam, że aż tak się tym przejmujesz. Jeszcze trochę i pomyślę, że nasze pojedynki traktujesz jak randkę.- Mary wyraźnie się zmieszał….a.
-Zamknij się i walcz ze mną.-powiedział…a wreszcie.
-Teraz? Wolała bym nie. Niedawno robiliśmy remont i nie mam ochoty tego powtarzać. Jak tak bardzo chcesz dostać wpi*rdol to może my się spotkać za dwie godziny tam gdzie zwykle.
-Dobra, ale jak tym razem nie przyjdziesz to ci nogi z dupy powyrywam.
-Chciałbyś.- powiedział...a na do widzenia Ryuga i w dalszym ciągu wnerwiony/a Mary opuściła nasze mieszkanie.
-Cześ Alex! Pa Mer… Kyoya. Fajnie was był zobaczyć wpadnijcie jeszcze czasem!-krzyknęłam za oddalającymi się gośćmi. W odpowiedzi Mary pokazała mi środkowy palec nawet się do mnie nie odwracając.
-Co to było?- spytała Ryuga siadając na kanapie.
-Mnie bardziej ciekawi dlaczego nazywają mnie Benkei, a Mary przedstawia się jako Kyoya.-powiedziałam siadając obok.
-To nawet logiczne.
-Serio coś tutaj jest logiczne? Chacha dobrze wiedzieć.
-Ja serio mówię skoro Mary urodziła się facetem, a jej rodzice są rodzicami Kyoy to według nich idealne imię dla chłopca to Kyoya. To samo się tyczy ciebie i twojego brata. Na Benkeia pewnie mówią Kelly.
-Idę się ubrać – niema to jak mówić coś co ma jakikolwiek związek z sytuacją. Wzięłam z szafki swoje (tak myślę) ciuchy i poszłam się ubrać. Pierwszy problem napotkałam tuż po zamknięciu drzwi. Ja nie chce zobaczyć jak wygląda to co od dzisiaj będę nosiła w spodniach.
Dziwne, że ominął mnie ten słynny poranny wzwód.
Przygotowałam sobie gacie i zamkniętymi oczami zdjęłam spodnie i założyłam bokserki. Modląc się w duchu, żeby nie założyć ich tył na przód. Kiedy mi się to udało i otworzyłam oczy okazało się, że udało mi się rzucić z półki pod lustrem kubek ze szczoteczkami dezodorant i wdepnąć w wcześniej zrzucony fluid.
Brawo ja.
No to to jest za nami. To jest czysta komedią więc nie bierzcie tego na serio. Jeśli wam się to się spodobało to mogę zrobić drugą część. Two shot :D
Założyłam grupę na facebooku- "Beyblade po mojemu" więc jakby co wpadajcie.
Jeśli chodzi o następny rozdział to mam małe problemy, ale posty będą się pojawiać więc będziecie miały co czytać.
Przepraszam za tą długą przerwę w dostawie głupoty.....:(
No to ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania.
Bardzo ciekawe, Ryuga dziewczyną...... OMG RYUGA DZIEWCZYNĄ!!! XD po prostu genialna akcja z Kelly jako uwaga Benkei :P a Mary jako Kyoya XD Ja tam czekam na cześć drugą :D i na kolejną dawkę głupoty <3
OdpowiedzUsuńHahah, wiedziałam że to bd śmieszne Ale żeby aż tak? Hahahah!
OdpowiedzUsuńtsukishima: i znów ma errora
Ja: abbfgdasffga
Tsukki: *wali Shadow po głowie*
ja: abbudyehehBudyńgęsie
Tsukki : masz *daje jej Snickersa*
ja: *zjada* głodny nie jesteś sobą.
Czekom na kolejne OS i sama-wiesz-co xD Shadow się (narazie ) odmeldowuje
ps napisała byś coś takiego, tyle że z Kiseki no Sedai xD?
Spróbuje, a mając do dyspozycji zboczonego Aomine
UsuńAomine: Lubisz to.
i sadystyczną Riko
Riko: *j*eb*
To będzie niezła zabawa,
Hahaha, nie mogę się doczekać xD
UsuńOmg! Ty nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać. RYUGA DZIEWCZYNĄ!!!!! Moja głupota przerosła wszystko. Czekam na ciąg dalszy ^^
OdpowiedzUsuń*A teraz wracam do ogladania KnB.
Jak tam wrażenia jak dotąd <3
UsuńPowiem tylko tyle:......... To jest azmazing! Nie wiedziałam ze tak to mnie wciągnie :D
UsuńManga jest równie dobra c: (kreska jest denerwująca Ale co tam xD)
UsuńCałkowicie się zgadzam, anime i manga genialne, ale nie znoszę świadomości, że Akashi-kun mógł przegrać.... Nie mieści mi się to w głowie i nie akceptuję tego w ogóle. Nie mam jednak więcej zastrzeżeń ^_~
UsuńNie mam nic do kreski w mandze. Tylko wkurza mnie to, że czasami nie zgadzają się dialogi.
UsuńDialogi są spoko xD jak już mówiłam denerwuje mnie tak kreska która sprawia, że wszystkie postaci wyglądają podobnie lub są dziwnie narysowane (Takao O.O mother of goad, zalamka)
UsuńJa osobiescie nie mogę powiedzieć nic na ten temat ponieważ nie czytałam jeszcze żadnej mangi :((( smutas. W mojej okolicy nie ma niestety żadnego takiego sklepu. A szkoda. Wielka szkoda. Bo bym sobie przeczytała...
UsuńOmg Ryuga dziewczyną. Tego się za Chiny bym nie spodziewała. Runoł Chiński Mur. Wybacz że nie komentuje ale Gwiezdne Wojny mnie wkręciły. Jak chcesz to wpadnij na akiravashee-sw.blogspot.com
OdpowiedzUsuńShin-chan, horoskop się myli!! Wyjaśnij to, bo przez ciebie powoli zaczynam w to wierzyć ( wszakże teraz trochę mniej, bo się myli -_- ) Lepiej mnie nie denerwuj, nie polecam U_U ( jeśli chcesz pozostać do jutra w całości oczywiście ^_~ )
OdpowiedzUsuńRyuga, ciebie też się pytam i kara obowiązuje cię tak samo jak Shin-chana ( co z tego, że to ty i nie masz z Oha-Osa nic wspólnego, i tak zapłacisz ^_^ )
Czekam na wyjaśnienie O_O
Jakby co, myli się pozytywnie ^^
Ryuga: Nie no idę załatwić tego idiotę. Wsadzę mu głęboko do gardła cały ten jego szczęśliwy przedmiot i będę patrzył jak się dusi.
UsuńJa: Nie! Mirodima jest śmieszny więc nie możesz go zabić *trzyma Ryuge za płaszcz i zaparta pętami o ziemie próbuje nie dopuscić do tego żeby Ryuga się ruszył... nie udaje sie jej i szoruje piętami po ziemi*
Ryuga, jeśli Shin-chan nic nie powie na swoje usprawiedliwienie to ci nic nie zrobię jeśli pomożesz mi zrealizować ten plan, ale bez zabijanie, ok? Mimo wszystko Shin-chan jest fajny i śmieszny, ale sobie grabi, oj grabi.....
UsuńRyuga: Ok. Niech rudy zajmie się tym idiotą. to w końcu był kiedyś jego zawodnik. Tak...? Czy przysnęło mi się na jakieś pół sezonu?
UsuńKelly:A ja myślałam, że nic nie mówisz bo uważnie oglądasz, a ty spałeś!!! F.O.C.H.
Ryuga: Kelly...Ty nie umiesz strzelać fochów.
Kelly:Fakt :P
Akashi-kun mógłby, ale nie musi karać Shin-chana. Trzeba to bardzo dobrze argumentować, aby wypaliło. Choć masz trochę racji, nikt nawet Shadow-sensei, nie potrafi torturować tak jak Akashi-kun jak i nikt nie ma takiej władzy nad pokoleniem cudów <3
UsuńShin-chan albo zacznie gadać, albo nie chce być na jego miejscu ^^
Ryuga, jak mogłeś spać!!! Przy KnB nie da się spać.
A Kelly, strzelanie focha przyda się ci w przyszłości :P Naucz się tego ⌒.⌒
Jakieś pomysły na argumenty??
UsuńRYUGA, TY DRANIU, NIE ODPOWIADASZ, BO ZNOWU PRZYSNĄŁEŚ!! O.O JEŚLI TAK TO JESTEŚ JUŻ MARTWY!! X_X
OdpowiedzUsuńRyuga: Nie przysnąłem!!! Znowu jestem winny. Cudnie.
UsuńHania: Ryuga nie miał dostępu do laptopa bo uczyłam się na informatykę, chemie, biologie, polski i edukacje dla bezpieczeństwa.
Kyoya: Według mnie Mirodima nie jest niczemu winny to wy wmówiłyście sobie, że horoskopy i inne bzdury się sprawdzają.
Kelly: Tsubasa świetny cosplay przez chwile myślałam, że to Kyoya, ale on tak mądrze nie mówi.
Kyoya: Jestem Kyoya!
Modorima: o co chodzi?
UsuńJa: zamilcz i odpowiadaj!
Midorima: ale nie da się milczeć i mówić jednocześnie...
ja: kuso Midorin!
Midorima: ale ja-
Rin: WTF?!
ja: a tobie co znowu?
Rin: Midorima, Masz trzy sekundy na ucieczkę! Jak ja wyglądam w tym czepku?! *wskazuje na czepek z pletwa rekina*
Midorima: *ucieka*
ja: *Sprawdza pamiętnik mordercy* Rin, za 5 min ta ciota wywali się pod sklepem.
Rin: *salut* tak jest pani komendant!
ja: nie przeginaj... *emperor eye*
Midorima, ja czekam U_U
Usuń( zauważ, że Nie mówię Shin-chan tylko Midorima, jestem złaaaaa..... )
I nie uciekniesz ( zachodzi go od tyłu i czeka na wyjaśnienie z groźną miną wzorowaną na przykładzie Akashiego-kun :P
ileś ty mnie już nauczyła Shadow-sensei i ty, Akashi-kun :D )
Jak tam u was dziewczyny wszystko poprawione na koniec roku?
OdpowiedzUsuńWszystko perfekt i teraz moja głowa siedzi przede wszystkim przed komputerem, a nie przed książkami ( wreszcie ^^ )
OdpowiedzUsuńZapomniałam spytać jak u ciebie sprawy się mają :D
OdpowiedzUsuńMasakryczne wciągu tego tygodnia uczyłam się więcej niż przez ostatni rok.
UsuńTroszkę przerażająca wizja.... O.O
OdpowiedzUsuńA ja jestem na dwudniowej wycieczce c:
UsuńMidorima: *zaczyna nawijac o zabytkach*
Rin: *wsadza Midorimie marchewkę do buzi* zamonij się *żyła niebezpiecznie mu pulsuje na skroni*