Tymczasem w Dark Nebuli
Nieprzytomny Kyoya leżał przykuty do jakiegoś dziwnego stołu (bo do jakiego normalnego stołu da się przykuć). Jego świadomość pływała w ciemności próbując ze wszystkich sił obudzić swojego właściciela.
Niestety bezskutecznie.
Do pokoju weszła kobieta ubrana w biały kilt. We włosach tak dla odmiany oprócz spinki było kolorowe strusie piórko. Podeszła do stołu i usiadła na jego brzegu. Popatrzyła na nieprzytomnego chłopaka i wyjmując piórko uśmiechnęła się.
-Hej śpiochu- powiedziała śpiewnym głosem jednocześnie drażniąc piórkiem nos Kyoy.- pora wstawać.Czeka nas dzisiaj dużo pracy.-brak reakcji ze strony zielonowłosego wielce ją zasmucił.
Nogą przyciągnęła do siebie mniejszy stolik na kółkach na którym stał sprzęt laboratoryjny. Przez chwilę przyglądała się leżącym tam sprzętom po czym wybrała strzykawkę z przeźroczystym płynem w środku. Opukała strzykawkę chcąc się upewnić, że w środku nie ma powietrza i wstrzyknęła jej zawartość przez wenflon prosto do krwiobiegu chłopaka. Płyn rozszedł się po całym jego organizmie przyspieszając bicie serca.
Chłopak gwałtownie otworzył oczy.
Od razu gdy tylko to zrobił światła lamp oślepiły go chciał zasłonić oczy ręką, ale zorientował się, że wszystkie jego kończyny są unieruchomione. Szarpnął się raz drugi, ale jedyne co udało mu się w ten sposób wywołać to uśmiech u pani "doktor" którego niestety nie mógł zobaczyć z powodu tych pi*przonych laboratoryjnych lamp
-Siedź spokojnie Kyoya właśnie czytam twoją kartę, a twoja szarpanina mi nie pomaga.
-Gdzie ja jestem? Czego ode mnie chcesz?- w głowie chłopaka panował mętlik urywki wspomnień pływały gdzieś w jego głowie.
Skup się Kyoya skup się przypomnij sobie co tylko się da-myślał chłopak zaciskając mocno powieki jakby to miało mu pomóc-Betty. NIE to Kelly tylko w tym głupim kocim kostiumie. Odchodzi. Czemu? A tak idzie sprawdzić cele bo szuka tego łajdaka Ryugi, ale dlaczego ja z nią nie idę. Bo mam załatwić Johannes'a. To czemu leże tutaj zamiast być gdziekolwiek indziej? Pokonał mnie? NIE. Nie w beyblade. Strzelił do mnie.-kawałki wspomnień skrystalizowały się w całą sytuację.
-Po kolei po kolei.-kobieta zgasiła lampy wiszące nad stołem i chłopak mógł wreszcie zobaczyć co się wokół niego dzieje.-Jestem Celest. Jesteś w moim laboratorium. Jesteś mi bardzo potrzebny, ale o tym za chwilę.
-Gadaj teraz!-warknął szarpiąc się po raz kolejny.
-Prosiłam żebyś siedział spokojnie.- dziewczyna powiedziała to takim tonem jakby karciła małe dziecko. To tylko bardziej rozwścieczyło Kyoye. Żyłka na jego skroni zaczęła niebezpieczne pulsować.
-Ojj nie denerwuj się tak.-dziewczyna podniosła jakąś strzykawkę-Dam ci coś na uspokojenie, a potem obejrzymy razem film. Co ty na to?-nie czekając na odpowiedź wstrzyknęła substancje w ciało chłopaka. Powodując tym samym paraliż jego mięśni od szyji w dół.
-Coś ty mi zrobiła?-warknął chłopak czując wszechogarniająca go niemoc.
-Spokojnie to tylko tak dla pewności, że nic sobie nie zrobisz takim szarpaniem się na wszystkie strony.-powiedziała uspokajająco dziewczyna. Wyciągnęła pilot z kieszeni kitla. Nacisnęła parę przycisków co skutkowało serią zdarzeń. Najpierw stół złamał się w połowie podnosząc zielonowłosego do pozycji siedzącej potem ze ściany wysunął się ogromny ekran na którym pojawiła się jedna z walk o tytuł najlepszego bleydera Japonii.
Chyba nie muszę mówić którą walkę wybrała nasza znajoma.
Celest usiadła obok Kyoy wyciągnęła nogi i opierając głowę o jego ramię splotła swoje palce z palcami chłopaka.
Walka rozpoczęła się na dobre
-To jest moja ulubiona walka całych mistrzostw.
-Wyłącz to.-warknął chłopak.
-A wiesz czemu?
-Wyłącz to!-powtórzył tym razem znacznie głośniej. Celest zdawała się nie słyszeć co mówił jej nowy "pacjent".
-Ponieważ oboje walczycie z całych sił dajecie z siebie wszystko, podczas właśnie tej walki obudziłeś drzemiący w Ryudze potencjał i właśnie podczas tej walki- na ekranie Kyoya został na wylot przebity przez L-Drogo- los sprawił, że stałeś się dla mnie najcenniejszą osobą na całym świecie.-mówiąc te słowa dziewczyna ścisnęła mocniej jego ramię.
-O czym ty pi*przysz?- "grzecznie" zapytał.
-O adaptacji drugiego stopnia.- dziewczyna (wreszcie) odczepiła się od Kyoy i zaczęła przechadzać się po laboratorium.
-Adaptacja? To gówno którym Zikurat faszerował swoich ludzi?
-Nie. Coś o niebo lepszego. Sprawi, że staniesz się tak silny jak jeszcze nigdy.-Celest stanęła za tym dziwnym stoło-fotelem i wyszeptała Kyoy prosto do ucha-Mógłbyś wreszcie pokonać Ginge.
-Pokonać Ginge.- chłopak powtórzył jak echo.
-Właśnie-ucieszyła się Celest.-Będziesz tak silny, że zmieciesz Ginge i Pegazusa z powierzchni ziemi.
-I w najlepszym wypadku zeschizuje tak jak Damian?-Kyoya zaśmiał się pod nosem-Nie dzięki. Nie będę robił za twojego królika doświadczalnego.-twarz pani doktor spochmurniała.
-Ojj, a myślałam, że się bez tego obejdzie. Szkoda- stoło-fotel na powrót stał się stołem- skoro nie chcesz po dobroci to załatwimy to inaczej. Na świecie jest zbyt mało osób podatnych na adaptacje wiec nie mogę sobie pozwolić na utratę chociaż by jednej.- Celest wciągnęła pilot z kieszeni.- Najpierw poczujesz lekki dyskomfort i mrowienie w okolicach karku, a potem będziesz miał wrażenie, że jesteś rozrywany na strzępy.-dodała po czym nacisnęła przycisk na pilocie.
Prąd wydobywający się ze stołu na powrót pobudził mięśnie Kyoy które czując potworny ból spięły się wyginając jego ciało w łuk.
-GrrrrraaaaAAAAAAAA!!!- prąd przestał atakować Kyoye. Chłopak opadł sportem na stół ciężko dysząc,-Tylko na tyle cie stać?-wysapał.
-Hym.-Celest podeszła do niego i poświeciła mu latarką po oczach.-wynik testu negatywny. Jak na mój gust trzeba to powtórzyć ze zwiększoną dawką. Co ty na to kotku?- spytała promiennie się przy tym uśmiechając.
Rozdział 48 za nami. Mam nadzieje, że się wam podobał. Wiem jest krótszy niż te ostatnie, ale co mam poradzić na to, że ta zimna suka która miała ze mną współpracować postanowiła się na mnie wypiąć, Dodatkowo przesadziłam z paroma rzeczami w historii i to co wcześniej planowałam już tutaj nie pasuje i muszę wymyślać od nowa, ale czego się nie robi dla czytelników.
Chyba powiedziałam już wszystko.
To ja się z wami żegnam.
Do następnego posta.
Hania.
Dzięki za twoje poświęcenie, doceniam :D
OdpowiedzUsuńBiedny Kyoya, nie poddawaj się, please!!
A ty Celest mogłabyś być trochę grzeczniejszą, w tej chwili wkurzasz mnie :/
Rozdział świetny, a długość na to nie wpływa, więc się nie martw. Czekam na następny :D
A teraz pytanie całkiem z innej beczki, bo nie o beyblade :P Jaka jest twoja i każdego kto oglądał postać z Kuroko no Basket? Mam już taką osobowość, że jak się nad czymś zacznę zastanawiać, to nie mogę przestać o tym myśleć <3
Jakby co moimi ulubieńcami są Akashi ( oboje :P) i Kagami ^^
Zabrzmiałam jakbym się żaliła. Nie miałam tego na myśli. Nie chce żebyście myślały, że zmuszam się do pisania czy coś w tym stylu.
UsuńBez przesady, gdybyś nie chciała pisać to byś nie pisała, to na pewno wiem, więc to nie są żale :)
UsuńMoi ulubieńcy to Kagami i Aomine.
OdpowiedzUsuńCiekawe dla czego :P
Bo są praktycznie tacy sami :P Też go lubię, genialnie się uśmiecha :D
UsuńChodziło mi bardziej o rażące podobieństwo do pewnych osób które też znacznie i to dość dobrze.
UsuńAha, to nie załapałam, ale i tak są podobni :P Nawet mają ten sam rozmiar i markę butów XD
OdpowiedzUsuńA-W-E-S-O-M-E rozdział ^^ mi sie bardzo spodobał. Kyoya you not give up! Co z tego ze ktorki wazne ze dodajesz. XD A Clelest jest u mnie skreślona na amen -.- (podobnie jak Doji) Odemnie tylko tyle (sorki) czekam bardzo NN.
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam~
*,* Amazing *,* Rozdział cudny, tyle akcji tylko tak nieznosnie krótki ;c nie takim momencie przerwać? Ty zua osobo xD
OdpowiedzUsuńHahahah, padłam xD Kyoya, nie martw się, nie sfiksujesz jak Damian xD
Damian: no dzięki... Pozatym ja wcale nie jestem szalony... Tylko KREATYWNY
Ja: tiaaaa
Damian: weź pod uwagę iż jesteś ze mną spokrewniona, po za tym bądźmy szczerzy... Nie da się być większym wariatem niż ja
Celest... Ciekawa postać, wciąż nie mogę jej rozgryźć. Naprawdę interesująca bohaterka c:.
Hmmm... Kogo najbardziej lubię z Kuroko... skrycie podkochuje się w Midorimie ale ćśśś xD
Midorima: *spala buraka* Oha-Asa przewidziala że ktoś z pod znaku lwa zakocha się w raku... *ściska swój totem- Lalkę Ken'a przebraną za króliczka Playboya*
Nile: *foch*
Ja: *przytula Nile'a i Midorime* a z postaci które lubię to Kise, Akashi i Murasakibara (który wd moich koleżanek jest moim alterego, zarówno z wyglądu jak i charakteru xD)
dodam iż codziennie wychodziłam na twojego bloga sprawdzając czy przypadkiem nie pojawił się kolejny post...
Nile: co nie zmienia faktu że jestem o niego *wskazuje na Midorime* zazdrosny
Midorima: i vice versa
Damian: wara od mojej Siostry *zła aura*
Murasakibara: Aka-chin, Shadow-chin, zostawmy tych idiotow i chodźmy na lody
*chwyta Shadow i Akashiego za koszulki i odchodzi ciągnąc ich po ziemi*
Ja: *ślina cieknie z ust* taaak! Za dużo słodyczy! Co z tęczy powstało, w tęczę się obroci a teraz wybaczcie ale lody wzywają!
~Shadow i spółka
Kise: hejoo c:
Miju: Ile razy ci mam powtarzać Nil że zazdrościć szkodzi.
UsuńJa: Taaaa wiem, dziewczyna nie mogła się powstrzymać.
Hejoo Kise ^_~ Co tam u ciebie? Coś mało się odzywasz?
OdpowiedzUsuńOgólnie to ja nie nie mogę iść z wami na lody nawet gdybyście chcieli mnie wziąć, bo się przeziębiłam :/ Trochę szkoda :(
Midorima jest spoko i zgaduję, że powiedziałby " Nie bądź głupi Damian, nikt nie może się ze mną równać" albo " Nie bądź głupi Takao ( gdyby tam był) nie jestem zazdrosny" a by był XD Jesteś podobna do Akashiego? Mam nadzieję, że nie masz drugiej osobowości, bo wtedy nie wiedziałabym z kim pisze :P
Do Atsushiego xD do Murasakibary xD Ale do Akashiego chyba też
UsuńTo zdrowiej! Zabierzemy cię na internetowe lody jak wyzdrowiejesz xD
Aaaaaa widać, że jestem chora, nawet tu się pomyliłam, głupio mi...... Ale przynajmniej nie masz dwóch osobowości :P Atsuchi też jest fajny i wie co dobre ( czyt. słodycze)
UsuńYup, Atsushi miarą zajebi**ości xD
Usuńna co czekasz ? bo ja nie zorientowana jestem xD
Ps śliczne zdj na awku *O*
Na lody internetowe na które mnie zaprosiłaś z Musakibarą 🍨 ^^
UsuńPs w imieniu zdjęcia dziękuję ci za komplement :)
To jakoś się zdzwonimy XD
UsuńCzekam :)
OdpowiedzUsuńNadrabiam już jestem. Rozdział super. Kyoya nieee!!! Uduszę Celest nieznosze tej kitelowatej blondynki. Chwila Miju postanawia się odezwać.
OdpowiedzUsuńMiju: Tylko spróbuj to powtórzyć a tak ci wpieprzę że się niepozbierasz. Chcesz Mroczną Moc proszę bardzo dostaniesz nią w twarz.
Ja: Ta ta i mówi to wielka fanka Kyoy. Pamiętam jak ryczałaś kiedy Kyoya przegrał z Ryugą. Przez tydzień nie wychodziłaś z pokoju.
Miju:*Rzuca lampą i wszystkim czym popasnie*
Ja: Wybaczcie ale muszę się z nią rozprawić.
Czekam na kolejny.
Przepraszam, że nie torturowałam Kyoy dłużej :D
OdpowiedzUsuńKyoya: Że co proszę !?
Ja: Ciiii. Później ci to jakoś wynagrodzę.
A wracając do tematu wiem, że już o to pytałam, ale w historii pojawiło się parę nowych wątków tak więc pytam jeszcze raz. Który paring z tego powiadania wam się najbardziej podoba.
Oczywiście bierzemy pod uwagę postacie które już się pojawiły
*patrzy znacząco na Shadow*
No to ja czekam na odpowiedzi. ^.^
U mnie ten sam czyli Kyoya i Kelly, w mojej wyobraźni słodko razem wyglądają ^^
OdpowiedzUsuńJa całą duszą i ciałem shipuje Alex x Mary, a odkąd Alex zrobił się zły to nawet bardziej niż wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńInes i Tsubasa.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie sa juz razem....
*prycha* Kyoya x Kyoya xD a tak serio to MaryxAkex, wybacz Kelly Ale Kyoya nie pasuje do cb... Chodzi o to że razem umarli byście z głodu gdyż żadne z was nie umie gotować xD
OdpowiedzUsuńInes i Tsubasa też byli by spoko gdy bym nie nienawidzila Tsubasy...
I właśnie, było go dłużej torturowac!
Damian: Tak! Mogę nawet pomóc *mamrocze do Kerbecsa*
Ja: *odsowa się od Damiana*
Murasakibara: jako tortury polecam nie dawanie Kyo-chinowi słodyczy *wzdryg* Aka-chin raz zrobił mi taki odwyk...
Akashi: to było dla twojego dobra! Miałeś pruchnice! A co do tortur to polecam czerwone nożyczki... Jak by co to mogę mu poucinac to i owo...
ja: *szatanski śmiech* yup, jak ja kocham torturowac ulubione postaci xD
Kyoya: *mina pod tytuem ''WTF?!''* Zabierzcie ode mnie tych psychopatow! *uciaka*
Shadow i Akashi: *gonią go z wariackim śmiechem, Akashi z nożyczkami a Shadow z Prądzikiem2001*
Murasakibara: to ja się żegnam i idę ogarnąć tych idiotow *wymowne spojrzenie na Shadow i Akashiego którzy ganiaja Kyoye z dzikimi wrzaskami*
Kelly x Kyoya , najlepsza para. Już mam scenę przed oczami jak Benkei zamyka Kelly w łazience by nie spotykała się z Kyoyą XD 😃
OdpowiedzUsuńKelly: Kto wam w ogóle powiedział, że szukam chłopaka? Pilnowanie, żeby Ryuga nic sobie nie zrobił, załatwanie własnych porachunków i praca zajmuje za dużo czasu. Poza tym to oczywiście, że Kyoya nie nadaje się na mojego chłopaka nie umie gotować i pewnie nie zbyt dobrze wygląda w fartuszku... *patrzy kątem oka czy pewien zielonowłosy chłopak się wkurzył*.... wiec jak już mówiłam nie mam czasu na romanse.
OdpowiedzUsuńNie mów tak, Kyoya się nauczy, Ne Kyoya? Kelly możesz iść zapytać Akashiego, on jest ABSOLUTEM, zawsze wygrywa i nigdy się nie myli XD Dla mnie wyglądacie razem ekstra :P
UsuńKelly: Chyba nie chce wiedzieć co przyniesie mi los ;*
UsuńJa: Dziwi mnie to, że Kyoya niema nic przeciwko takiemu sfataniu.
Kyoya: *wzruszył ramionami* Mówcie sobie co chcecie i tak ja mam ostatnie słowo.
Ja: Tak Kyoya. Przecież to nie jest jakiś blog i wcale nie steruje tym co myślicie, robicie i czujecie. * pocę się jak dzika świnia skrupulatnie unikając wzroku Kyoy*
Miju: Popieram Hanie z tym swataniem. Coś mi tu nie pasuje *próbuje uniknąć wzroku Kelly*
OdpowiedzUsuńCała banda postaci z mojej głowy nie licząc Kyoy: Hymmmmm *podejrzliwe patrzy na wcześniej wspomnianego*
Usuń